Przed sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się sprawa, w której jedną z głównych ról odgrywają pompy ciepła. Niezadowoleni klienci banku (którzy na zakup pompy ciepła wzięli kredyt) pozwali instytucję finansową w związku z faktem, że zostali bez pomp ciepła, za to ze sporym kredytem.
Pompa ciepła to dobre i drogie rozwiązanie
Obecnie w dobie niwelowania swojego śladu węglowego i stosowania ekologicznych rozwiązań ogrzewanie węglowe jest passe. Od kilku lat panuje jednak moda na pompy ciepła, które pozwalają ogrzać dom przy wykorzystaniu energii elektrycznej. To rozwiązanie jest bardzo wydajne (a przy zamontowanej fotowoltaice również ekonomiczne), jednak termomodernizacja budynku to droga inwestycja.
Chociaż na zakup pomp ciepła można uzyskać dofinansowanie i tak trzeba sporo wydać. Często to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wielu Polaków na to nie stać, w związku z czym decydują się na zaciągnięcie kredytu (można znaleźć nawet kredyt na preferencyjnych warunkach, właśnie na termomodernizację budynku).
Oszustwo na pompy ciepła
Znalezienie pieniędzy na tę inwestycję to jedno. Drugim problemem jest wybranie odpowiedniego modelu pompy ciepła i znalezienie pewnej firmy, która ją odpowiednio zamontuje. A tutaj trzeba naprawdę bardzo uważać, ponieważ dosyć sporo firm, oferujących pompy ciepła, próbuje swoich klientów naciągnąć.
Uwagę inwestorów (a więc właścicieli domu) powinna zwrócić przede wszystkim cena (jeżeli jest zbyt niska w stosunku do średniej rynkowej wartości za taką usługę, powinna nam się zapalić lampka alarmowa) i bezgotówkowe załatwienie sprawy. To w tym ostatnim przypadku można popaść w spore problemy i zostać bez pieniędzy i bez pompy ciepła (a więc często bez źródła ogrzewania, co w okresie zimowym jest prawdziwą tragedią).
Zostali bez źródła ogrzewania, za to z kredytem
Przekonały się o tym osoby, które obecnie walczą o swoje sprawa przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. To tam obecnie toczy się sprawa z powództwa Rzecznika Finansowego w Warszawie (reprezentant grupy) przeciwko TF Bankowi AB (Spółce Akcyjnej) z siedzibą w Boras – Szwecja Oddziałowi w Polsce.
Klienci podpisali z bankiem umowy kredytowe. Środki z kredytu miały być przeznaczone na zakup i montaż pomp ciepła. Jak informuje Rzecznik Finansowy, który zaangażował się w sprawę:
W tej sprawie klienci podpisywali umowy o zakup pomp ciepła oraz uzyskiwali finansowanie tej inwestycji poprzez umowy o kredyt konsumencki w pozwanym banku. Środki miały być wypłacane sprzedawcom dopiero po spełnieniu przez nich kilku warunków umownych, czego jednak pozwany bank nie dopilnował. Sprzedawcy pomp ciepła otrzymali bowiem pieniądze, ale pomp tych nie dostarczyli i nie zainstalowali klientom – którzy pozostali bez urządzeń, ale za to z kredytem do spłacenia.
Bank nie dopełnił swoich obowiązków?
Ta sprawa bulwersuje, ponieważ ucierpiało wiele osób, w tym takie o niskich dochodach, dla których środki z zaciągniętego kredytu to astronomiczne kwoty. Cała inwestycja wydawała się pewna. Kredytobiorca podpisywał z bankiem umowę, a ten miał wypłacić pieniądze odpowiedniej firmie dopiero po zamontowaniu pompy ciepła. Niestety, tak się nie stało i kredytobiorcy pomp ciepła nie widzieli na oczy. Kredyt jednak muszą spłacać. Jak podkreśla Rzecznik Finansowy:
Rzecznik Finansowy podjął najpierw postępowanie wyjaśniające i zwrócił się do pozwanego Banku oraz Pośrednika kredytowego o udzielenie wyjaśnień oraz rozważenie możliwości polubownego rozwiązania sporu. W nadsyłanych do Rzecznika indywidualnych skargach konsumenci podnosili, iż zostali wprowadzeni w błąd przez Bank, gdyż zgodnie z zawartą umową kredytową, wypłata środków finansowych z kredytu miała nastąpić po wydaniu towaru – pompy ciepła. Zawierali oni więc te umowy w zaufaniu do Banku. Bank miał być gwarantem prawidłowego wykonania umowy kredytowej i umowy podstawowej. Tymczasem Bank wbrew postanowieniom umowy, wypłacił kredyt bez uprzedniej weryfikacji, czy kredytobiorca towar otrzymał. Wobec braku polubownego rozwiązania niniejszego sporu Rzecznik Finansowy po raz pierwszy zdecydował się na wytoczenie powództwa w postępowaniu grupowym. W chwili wytoczenia powództwa grupa składa się z 26 osób.
Miało być bezpiecznie, wyszło jak zwykle
Niestety, oszustwa, czy doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w przypadku termomodernizacji budynków są standardem. Nieuczciwe firmy żerują na (obecnie wstrzymanych) dofinansowaniach termomodernizacji budynków i wprowadzają klientów w błąd. Czasem ten błąd polega na sprzedaży pomp ciepła o niskiej jakości (wydajności), a czasem na zawyżaniu kosztów całego przedsięwzięcia.
W tym przypadku doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy to przy zaangażowaniu w sprawę banku, a więc instytucji, która powinna wzbudzać zaufanie, klienci zostali bez pieniędzy i bez pomp ciepła. W takiej sytuacji (zwłaszcza biorąc pod uwagę obowiązków banku w tym zakresie) stwierdzenie nieważności umów kredytowych powinno być formalnością. To jednak również przestroga dla wszystkich, którzy planują podobne inwestycje.