Polski przedsiębiorca nie zastanawia się czy popełni błąd. W gąszczu niejasnych i ciągle zmieniających się przepisów pytanie brzmi – kiedy go popełni. Państwo zwykle mało pobłażliwe dla potknięć obywatela daje przedsiębiorcy prawo do błędu. Rewolucja podatkowa, którą robi Polski Ład przeraża nawet księgowych. Dlatego warto sobie przypomnieć, że przedsiębiorca ma prawo do błędu. Ograniczone, ale jest.
Przedsiębiorca ma prawo do błędu
Prawo do błędu działa od 2020 roku. Możliwość skorzystania z niego mają osoby fizyczne, które prowadzą działalność nie dłużej niż rok. Albo prowadziły firmę wcześniej, ale ją zamknęły lub zawiesiły. Od dnia ostatniego zawieszenia lub zakończenia działalności musi minąć co najmniej 36 miesięcy. To jest pierwszy warunek. Drugi to wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Z prawa do błędu ustawodawca pozwala skorzystać tylko tym, którzy prowadzą działalność jako osoby fizyczne lub w ramach spółki cywilnej.
Dzięki temu prawu można uniknąć kar za złamie przepisów związanych z wykonywaną działalnością. To ważne zastrzeżenie. Jeśli przedsiębiorca wpadnie prywatnie w tarapaty, to z tej ochrony nie korzysta. Prawo do błędu dotyczy nie tylko tych popełnionych w podatkach. Problem może dotyczyć ZUS czy innych instytucji związanych z prowadzoną działalnością.
Skrucha i poprawa
Organ, który stwierdzi, że firma, która ma prawo do błędu, naruszyła przepisy związane z prowadzoną działalnością, przed nałożeniem kary powinien wezwać ją usunięcia tych naruszeń oraz ich skutków. Przedsiębiorca może złożyć pisemne zobowiązanie, że wyznaczonym terminie naprawi swój błąd i przekazać je przedstawicielowi instytucji kontrolnej. Jeśli to zrobi, skończy się na pouczeniu. Tak samo to działa, gdy przedsiębiorca sam odkryje błąd. Niestety są wyjątki. Przepisy o prawie do błędu nie wybaczają wszystkich błędów.
Prawa do błędu nie ma przedsiębiorca, gdy:
– naruszenie dotyczy przepisów prawa, które zostały naruszone już przez przedsiębiorcę w przeszłości
– naruszenie przepisów prawa jest rażące
– nie jest możliwe usunięcie naruszeń przepisów prawa lub wywołały one nieodwracalne skutki
– konieczność nałożenia grzywny w drodze mandatu karnego albo nałożenia lub wymierzenia administracyjnej kary pieniężnej wynika z ratyfikowanej umowy międzynarodowej albo bezpośrednio stosowanych przepisów prawa Unii Europejskiej
– naruszenie przepisów prawa polega na działaniu bez uzyskania wcześniejszej zgody, zezwolenia lub pozwolenia właściwego organu na to działanie, jeżeli przepisy przewidują obowiązek ich uzyskania lub na działaniu niezgodnym z taką zgodą, zezwoleniem lub pozwoleniem
– przepisy odrębne przewidują nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego albo nałożenie lub wymierzenie administracyjnej kary pieniężnej za niewykonanie zaleceń pokontrolnych
– gdy do naruszenia przepisów doszło w ciągu roku od dnia rozpoczęcia działalności gospodarczej, ale naruszenie to trwało także później, po przekroczeniu pierwszych 12 miesięcy funkcjonowania
Jak widać, prawo do błędu nie daje bezwarunkowej ochrony początkującemu przedsiębiorcy ani temu, kto po przerwie wraca do działalności gospodarczej. Jednak jakąś taryfę ulgową daję więc warto o nim wiedzieć i z niego korzystać. Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą nie mają działów prawnych i zespołu księgowych, które starają się uchronić je przed błędem. Choć, jak informowaliśmy, nawet księgowi i prawnicy buntują się ostatnio przeciwko fatalnej jakości polskiej legislacji.