Reklama promowała zostawianie psa pod sklepem. Biedronka nokautuje skargę na sklep

Gorące tematy Zakupy Dołącz do dyskusji (431)
Reklama promowała zostawianie psa pod sklepem. Biedronka nokautuje skargę na sklep

Biedronka to popularna sieć dyskontów spożywczych od portugalskiego koncernu Jeronimo Martins. W jednej z reklam miała, zdaniem skarżącego, promować zostawianie psa pod sklepem. Bez opieki.

Zanim rozpoczniemy tak lubiany przez was (i przez redakcję Bezprawnika) przegląd problemów pierwszego świata oraz epoki schyłkowego kapitalizmu, na całe szczęście mamy przedmiotową reklamę dostępną do obejrzenia w serwisie YouTube:

Biedronka promowała zostawianie psa pod sklepem

Zostawianie psa pod sklepem jest OKROPNYM ZACHOWANIEM KONSUMENTÓW w ocenie autora skargi, którą musiała w ostatnim czasie zająć się Komisja Etyki Reklamy.

Ludzie wchodzą do sklepu. Potem wychodzą i pies czekający podbiega do nich. To jest niezgodne z prawem i nieodpowiedzialne – nie można psa zostawiać samego przed sklepem, aby czekał bez opieki. Takie reklamy pokazują szkodliwe zachowania, promują je. Pies bez opieki pod sklepem może być zaatakowany przez innego psa, ukradziony, może się bać, może mieć stres – nigdy nie wolno pozostawić tak zwierzęcia samego

– kontynuował w swojej opinii skarżący. Jakkolwiek należy podziwiać skalę wolnego czasu, by skarżyć się na takie reklamy, to jednak trzeba przyznać, że nie są one zupełnie pozbawione racji.

Następnie Biedronka odniosła się do zarzutów

Jeronimo Martins zdecydowało się na polemikę z zarzutami w stopniu idącym bardzo daleko, padły nie tylko cytaty z kodeksu wykroczeń, ale nawet doktryny próbującej ustalić czym są „zwykłe lub nakazane środki ostrożności” w przypadku opieki nad zwierzętami. Padły nawet argumenty o tym, że przedmiotowy pies jest psem łagodnym, a tym samym pozostawianie go bez opieki jest niczym zdrożnym.

O ile takie zachowanie przy opiece nad niebezpiecznym, agresywnym psem rzeczywiście byłoby niezgodne z prawem o tyle jeżeli mamy do czynienia z psem łagodnym, o małym/średnim rozmiarze, nie wykazującym żadnych przejawów agresji – już nie, bowiem tak jak wyżej wskazano jest to zależne od cech osobniczych danego zwierzęcia. Warto tutaj zaznaczyć, że pies występujący w reklamie będącej przedmiotem skargi, nie należy do ras niebezpiecznych, (wykazanych w § 1. Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 roku w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne)

Co więcej, z kolejnych elementów interpretacji dowiadujemy się, że miejsce akcji jest nam nieznane, a tym samym nie sposób ustalić się czy istnieją jakieś przepisy prawa miejscowego, które nakazywałyby traktować psa w szczególny sposób.

Pies pozostawiony bez opieki, rzeczywiście może odczuwać stres i strach, co najczęściej objawia się u niego agresją, głośnym wyciem i szczekaniem. Na reklamie będącej przedmiotem skargi pies w niej występujący wykazuje całkowicie odmienne zachowanie – jest radosny, szczęśliwy i pełen energii, natomiast skrajne sytuacje, o których wspomina składający, tj. ewentualny atak ze strony innego psa oraz ewentualna kradzież psa, są to zagrożenia, jakie mogą się zdarzyć z takim samym prawdopodobieństwem podczas gdy pies pozostaje pod opieką, np. podczas spaceru.

Pies musi czekać przed Biedronką

W dalszym etapie argumentacji, prawnicy Biedronki wskazują też, że posiadacz psa właściwie nie ma innego wyjścia, niż zostawić go pod sklepem, gdyż przepisy i regulamin sklepu zabraniają wprowadzania towarzyszy na tereny sklepu.

W obliczu tak przedstawionej argumentacji Biedronki, Zespół Orzekający nie miał innego wyjścia. I nie dopatrzył się w przedmiotowej reklamie naruszenia norm art. 2 ust. 1 i Kodeksu Etyki Reklamy. Jednocześnie jednak wydano zalecenie, by planując reklamy z udziałem zwierząt w przyszłości, reklamodawcy wykazywali troskę o zwierzęta.