Sklep Smartfonmedia z tanimi smartfonami – opinie, analiza i ostrzeżenie

Technologie Zakupy Dołącz do dyskusji (29)
Sklep Smartfonmedia z tanimi smartfonami – opinie, analiza i ostrzeżenie

Sklep Smartfonmedia opinie w sieci ma raczej nieliczne, natomiast od kilku dni dość tłumnie na redakcyjną skrzynkę e-mail docierają sygnały od niezadowolonych klientów sklepu, którzy twierdzą, że nie są zadowoleni z zakupów. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie. 

Z góry przepraszam, jeżeli w treści artykułu będą się pojawiały dziwnie użyte zwroty ze słowami „Smartfonmedia opinie”. Nie będę jednak ukrywał – nie wynika to z analfabetyzmu, ale że zależy mi na tym, by pod takim hasłem niniejszy artykuł znalazł się wysoko w wynikach wyszukiwania Google, ponieważ coś mi podpowiada, że stoi za tym głębszy społeczny interes.

Chciałbym też zauważyć, że klientem sklepu Smartfonmedia nie byłem, nie jestem i z wielu powodów nie zamierzam być. To z kolei oznacza, że nie jestem w stanie przedstawić swojej własnej opinii jako klienta sklepu. Ze względów ostrożności procesowej powstrzymam się zatem od wydawania radykalnych ocen czy stawiania zarzutów. Przedstawię jedynie fakty, które udało mi się ustalić i mam nadzieję, że czytelnicy sami wyciągną stosowne wnioski.

Chytry traci dwa razy

Jeśli chodzi o sklepy ze smartfonami, osobiście dzielę je na trzy grupy. Pierwsza, to zaufane sklepy typu EURO RTV AGD, Media Expert, Komputronik, Ole Ole!, X-Kom itd. Są to wprawdzie sklepy najdroższe, ale kupując w nich mamy w zasadzie stuprocentową pewność, że sklep sprzedaje towar oryginalny i dożyje do końca dwuletniego okresu rękojmi.

Druga grupa to sklepy, które istnieją, mają wielu klientów, tysiące pozytywnych opinii, ale wzbudzają pewne wątpliwości z mojej strony – również na skutek skarg od naszych czytelników czy moich kolegów, którzy mieli problemy z egzekwowaniem faktury. Zrobiliśmy kiedyś długi tekst na temat tego sklepu, który można przeczytać tutaj: Bestcena opinie.

Trzecia grupa to sklepy, których wyłącznym celem jest krótka egzystencja, oszukanie możliwie jak największej liczby osób poprzez sprzedawanie wyjątkowo taniej elektroniki w okazyjnych cenach, a następnie nieprzysyłanie jej w ogóle, przysyłanie podróbek, wysyłanie używanego towaru z Azji itd.

Sklepów z trzeciej grupy opisaliśmy kilkanaście i szczególnie intensywnie walczyliśmy z nimi w latach 2015-2016. Proszę mieć na uwadze, że to nie była łatwa walka, ponieważ dostawaliśmy dziesiątki maili od oszukanych klientów, komentarze w serwisie, a następnie prawnicy sklepów domagali się od nas kasowania ich. To była dla nas bardzo trudna decyzja, ponieważ nie mieliśmy ogółu wiedzy na temat tego na ile te komentarze są prawdziwe, jednak ostatecznie podjęliśmy decyzję o pozostawieniu ich w serwisie, przejmując na siebie odpowiedzialność prawną za ich treść. W tamtym czasie świadczyliśmy jednak usługi prawne dla naszych czytelników i bycie pozwanym przez polskich przedstawicieli sklepu leżało w naszym interesie, ponieważ wiedzielibyśmy wtedy kogo pozywać (oraz zawiadamiać prokuraturę) z ramienia naszych czytelników i klientów. Pomimo wielu pogróżek nigdy nie doszło do konfrontacji prawnej z tymi sklepami, część, jak np. Lifemedia, po serii naszych tekstów zablokował UOKiK.

Smartfonmedia opinie czytelników Bezprawnika

O sklepie Smartfonmedia w redakcji serwisu Bezprawnik po raz pierwszy usłyszeliśmy przed kilkoma dniami, za to „hucznie”, gdyż na skrzynkę zaczęły spływać e-maile od czytelników, którzy kojarzyli naszą walkę z podejrzanymi sklepami internetowymi.

Piszę odnośnie państwa artykułu sprzed paru lat uzyskanego od jednej z wielu osób tak samo oszukanych jak ja. Otóż chodzi o sklep SMARTFONMEDIA, jak się okazuje – kiedyś LIFEMEDIA. zostałam oszukana na kwotę 1649,99. przy zakupie nie powiadomiono mnie skąd jest wysyłka, tylko że towar jest nowy i oryginalny. po paru dniach oczekiwania okazało się że „magazyny mają w holandii więc wysyłka trochę potrwa”, a po podaniu nr do śledzenia paczki pokazują mi się CHINY!telefon dotarł dziś, jakimś cudem bez konieczności opłacenia vatu i cła o czym też nie było wspomniane przez „sprzedawcę”. wiem, że inni nie mieli tyle szczęścia (o ile można to tak nazwać) i ich pseudo-telefony czekają w izbie celnej. skandal!!! i ten telefon właśnie okazuje się być chińską podróbą. zapłaciłam za s8+, a dostałam s8 – mniejsza o to. ale został sprawdzony osobiście w serwisie samsunga. telefon „odnowiony”, amatorsko złożony do kupy z innych części. serio? kontakt ze sklepem tragiczny, odsyłają do maili z których nic nie wynika, czuję się jakbym rozmawiała z automatem. oczywiście okazuje się że nie ma żadnej siedziby firmy ani adresu, nawet numeru NIP i jest zarejestrowana za granicą. człowiek jest głupi i uczy się na błędach. wystarczająco dużo osób się na to nabrało, dlatego ja chcę was tylko prosić o opisanie sytuacji i jak największe nagłośnienie na stronie. może kiedyś UWAGA też się tym zajmie, bo widząc ilość opinii w ciągu paru ostatnich dni, to tego jest mnóstwo.

  • pisze jedna z czytelniczek (dane do wiadomości redakcji)

Dzień dobry, trafiłam na waszą stronę ze względu na niemiłe wydarzenie w moim życiu (i nie tylko moim). A to dzięki artykułowi o sklepie „lifemedia” który opisaliście na stronie. Niestety na rynku pojawiła się znów ta sama sytuacja tylko strona nazywa się „smartfonmedia.com” . Odpowiedzi sklepu są omijające, co 2/3dni, wyslane przez nich telefony to podróby (sprawdzone w autoryzowanych salonach) lub refruby czyli telefony które już swoje przeżyły i zostały nieumiejętnie odrestaurowane i są bez gwarancji Sprawa złożona jest w instytucjach bankowych (bank jako jedyny wyraża jakąkolwiek chęć pomocy – złożone reklamacje najprawdopodobniej spowodują zablokowanie konta oszusta ponieważ widać tam ewidentny przekręt). Polska policja odmawia pomocy, sprawa złożona u prokuratury która rozkłada ręce bo kwoty są za małe.. Rzecznik praw konsumenta który radzi na przyszłość uważać gdzie robi się zakupy, odsyła na policję i twierdzi że nie odzyskamy ani złotówki chyba że pojade do Stanow Zjednoczonych (tam firma ma siedzibę) i założę im sprawe w sądzie. Kompletny koszmar. Chcemy to nagłośnić, zebrać więcej poszkodowanych osób oraz przestrzec przed oszustami.

  • wtóruje jej kolejna czytelniczka

Tego typu e-maili otrzymaliśmy jeszcze kilka. Również w sieci można natrafić na krytyczne opinie wobec sklepu smartfonmedia.com

Smartfonmedia – opinie opiniami, a co z regulaminem?

Dawno temu stworzyłem teorię ograniczonej odpowiedzialności. Powiedziałem wtedy sobie, że jeżeli właścicielem polskiego sklepu jest brytyjska lub zwłaszcza amerykańska spółka typu LLC, to wolę wyrzucić pieniądze przez okno, niż zrobić tam zakupy. To oczywiście refleksja niezwiązana bezpośrednio z artykułem, a teraz przejdźmy do lektury regulaminu Smartfonmedia.

Właścicielem sklepu jest amerykańska spółka Orange Soft LLC, 000696807, 1903 Rayor Ave, Cheyenne, Wyoming.

W regulaminie sklepu znajdziemy postanowienia, które od razu powinny zapalić ostrzegawczą lampkę u kupującego – 40-dniowy czas realizacji zamówienia niemal na pewno wskazuje, że produkt może być wysyłany z Azji.

Średni czas realizacji zamówienia, o ile nie zastrzeżono w Karcie Produktu inaczej, wynosi od 2 do 40 dni roboczych i biegnie od chwili zawarcia umowy sprzedaży Produktu objętego zamówieniem, a w przypadku wyboru przez Klienta jednej z form płatności z góry – od chwili opłacenia zamówienia.

Co więcej, sklep nawet przesadnie się z tym nie kryje:

Wszystkie przesyłki nadawane są z magazynu zagranicznego.

Stwierdzenie tego typu w mojej ocenie dyskwalifikuje sklep od dalszych zakupów:

Na kliencie jako importerze towaru spoczywa obowiązek uiszczenia opłaty celno skarbowej jeżeli urząd celny zatrzyma przesyłkę. Naliczana jest wtedy stawka VAT w wysokości 23% wartości towaru. (sytuacja ta ma miejsce tylko w stosunku do około 2-3% wszystkich nadawanych przesyłek).

Wyobrażacie sobie, że sklep internetowy Media Markt ma w regulaminie coś w stylu „od zamawianego towaru może będzie trzeba zapłacić dodatkowy podatek, ale na ogół powinno być sztywniutko”? Swoją drogą brak 23-procentowego podatku VAT wyjaśnia różnicę w cenę. Nie jest też prawdą, że zatrzymywane jest tylko 2-3% przesyłek, ponieważ polskie organy znacząco uszczelniają zakupy w Chinach. No i wreszcie, nawet fakt niezatrzymania przesyłki na kontroli celnej nie zwalnia nas z obowiązku uiszczenia podatku po otrzymaniu jej od kuriera, choć oczywiście mało kto się do tego poczuwa.

Co do zasady jednak, regulamin sklepu Smartfonmedia jest zgodny z przepisami prawa (czasami aż wyglądając jak żywa przyklejka Kodeksu cywilnego), regulamin wygląda na dopasowany do najnowszych regulacji z zakresu ochrony konsumentów. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie jak wygląda ich realizacja.

Co do zasady, bo jednak poza wspomnianymi zastrzeżeniami co do omijania VAT, dowiadujemy się np. takich kwiatków, że „Administratorem Państwa danych jest sklep internetowy www.smartfonmedia.com”, a kim formalnie jest sklep internetowy www.smartfonmedia.com już się nie dowiadujemy. Nie dowiemy się ze strony internetowej również tego, gdzie wysyłać smartfony, jeśli chcemy skorzystać z rękojmi lub odstąpienia od umowy. Czy aż do Stanów Zjednoczonych? A może nie jest to w ogóle możliwe?

Warto też zauważyć, że sklep jest powiązany z innym sklepem, MojaPsina.com.

Smartfonmedia opinie – czy zrobiłbym zakupy w tym sklepie?

Moja odpowiedź brzmi: nie. Choć nie jestem w stanie przesądzić o bezprawnym charakterze działalności całego sklepu, otrzymałem kilka wiarygodnych opinii czytelników/klientów, którzy poczuli się oszukani. Ich zdaniem sklep nie wspominał o wysyłce z zagranicy (choć robi to w regulaminie), a na dodatek nie dostali urządzeń nowych, tylko „składaki”.

Nie wzbudza mojego zaufania fakt, że sprzedawcą jest amerykańska spółka LLC (znikoma możliwość egzekucji należności), a także regulaminowe kwiatki o kontrolach celnych czy paniczne wręcz ukrywanie jakichkolwiek danych kontaktowych w Polsce. Numer telefonu z warszawskim kierunkowym można kupić w każdym sklepie z numerami.

Oczywiście to tylko moje osobiste refleksje. Każdy czytelnik musi się natomiast zdecydować czy chytry traci dwa razy, czy kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.