Turyści w szortach próbowali wyjść na Śnieżkę. Skończyło się oczywiście interwencją GOPR-u

Codzienne Dołącz do dyskusji (24)
Turyści w szortach próbowali wyjść na Śnieżkę. Skończyło się oczywiście interwencją GOPR-u

Powoli zaczyna się zima i wszyscy z niecierpliwością spoglądamy w stronę Tatr, wyczekując kolejnych dantejskich scen z udziałem niedzielnych turystów, a tymczasem Polacy w Tatrach to nie jedyne atrakcje tej zimy. Tuż obok nastąpiło równie spektakularne otwarcie zimowego sezonu w górach. Siedmioro turystów postanowiło zdobyć Śnieżkę w szortach. Skończyło się, jak nietrudno przewidzieć, interwencją GOPR-u.

Siedmiu wspinaczy wyszło na szlak ubranych tylko w szorty i buty górskie. Niestety nie udało im się osiągnąć szczytu: -15 stopni Celsjusza i silny wiatr raczej nie sprzyjają górskim wędrówkom w niekompletnym ubraniu. Turyści zostali ściągnięci ze szlaku przez ratowników GOPR z objawami hipotermii.

Dziwna próba ustanowienia rekordu

Pewnym usprawiedliwieniem tego dość absurdalnego pomysłu była chęć naśladownictwa Wima Hoffa – holenderskiego „człowieka lodu”. Turyści podobnie jak ich guru chcieli udowodnić, że potrafią kontrolować temperaturę swojego ciała, przy okazji ustanawiając rekord Polski. Sam Hoff faktycznie znany jest z dość ekstremalnych światowych rekordów. Między innymi wspiął się na szczyt Kilimandżaro w samych szortach i próbował zdobyć Mount Everest w podobnym stroju, co zakończyło się niepowodzeniem z powodu kontuzji stopy na wysokości 7400 m n.p.m.

O ile Wim Hoff swoje umiejętności, czy też odporność ćwiczy od 17 roku życia, o tyle śmiałkowie spod Śnieżki postanowili zrobić to najprawdopodobniej z marszu. Co prawda mieli ze sobą plecaki, ale nie posiadali w nich ciepłych rzeczy na tzw. wszelki wypadek. Efektem tego dość ekstremalnego przygotowania była interwencja GOPR-u.

Pomimo, że próba zakończyła się niepowodzeniem, Icemani – jak sami siebie określają – planują już kolejną wyprawę. W sobotę (8 grudnia) po raz drugi spróbują wejść na najwyższy szczyt Karkonoszy. Z ich zapowiedzi wynika, że strój raczej nie ulegnie zmianie. Możemy mieć tylko nadzieję, że temperatury będą trochę bardziej łaskawe dla przyszłych rekordzistów.

Chociaż z drugiej strony przy okazji takich wydarzeń po raz kolejny wraca pytanie o sens pewnych rankingów i oczywiście odwieczne: czy za pomoc GOPR-u niektórzy nie powinni jednak zapłacić?