Wystarczy, że w McDonald’s pojawił się ukraiński burger, by rosyjskie trolle wyszły na żer

Społeczeństwo Zakupy Dołącz do dyskusji (155)
Wystarczy, że w McDonald’s pojawił się ukraiński burger, by rosyjskie trolle wyszły na żer

Nowy ukraiński burger McDonald’s to znakomita okazja dla rosyjskich trolli, by znowu spróbować wbić klin pomiędzy Polaków a Ukraińców. Bo w końcu kto inny miałby pretensje o to, że sieć fast-foodów wprowadziła w naszym kraju nową kanapkę a część dochodu z jej sprzedaży trafi na pomoc humanitarną w napadniętym kraju?

Gdzie Kasia z Ząbek nie pomogła, tam może zadziała ukraiński burger w McDondald’s?

Rosyjskie trolle internetowe są jakieś dziwne. Od dłuższego czasu próbują skłócić Polaków i Ukraińców, tym bardziej im więcej tych drugich szuka schronienia przed rosyjskimi bombami na terenie naszego kraju. Preteksty były różne: a to granie po raz n-ty kartą Wołynia, a to zmyślają czarnoskórych uchodźców. Aktualna kremlowska śpiewka w polskim Internecie jest najwyraźniej taka, że teraz pomagamy Ukraińcom a dla Polaków nie będzie. Wojna propagandowa rządzi się swoimi prawami. Skoro nie pomogła Kasia z Ząbek, to może chociaż ukraiński burger w McDonald’s?

Otóż znana na całym świecie sieć fast-foodów wprowadziła do polskich restauracji nową kanapkę – tego właśnie ukraińskiego burgera. Pszenna bułka, kotlet z kurczaka, kawałek bekonu, ser cheddar, pomidor, dwa sosy: czosnkowy i miodowo-musztardowy. Jak podaje portal Noizz.pl, nowość będzie w sprzedaży do wyczerpania zapasów. Według jednych źródeł kosztuje 15,70 zł, według innych 16,30 zł. Jest dostępny także w dostawie.

Dodatkowo 3 złote uzyskane z zakupu ukraińskiego burgera trafi na fundację Rolanda McDonalda w Ukrainie. Zebrane w ten sposób sfinansują pomoc humanitarną w napadniętym przez Rosję kraju. W szczególności na zakup żywności i środków higienicznych. Akcję trudno określić inaczej, niż jako pozytywną. A jednak z jakiegoś powodu w komentarzach pod informacjami o niej dostrzec można mnóstwo nieuzasadnionych pretensji.

Gdzie polski burger?„. „Ile można? Ja dużo rozumiem, ale chyba są jakieś granice?„. „Ale nawiązując do całokształtu niesienia pomocy Ukraińcom może już do cholery wystarczy. Polaków mają za nic ,my możemy zdychać .Na siłę chcą nas uczyć empatii,ale są granice.” „W krotce zamiast Polski będzie Ukraina”. „A co to Ukraina czy Polska???„. „Właśnie się upewniłam czy dziś czasem nie ma 1 kwietnia XD”. To tylko część rzucających się w oczy komentarzy. Pisownia w każdym przypadku w pełni oryginalna.

Zatroskanych uspokajamy: McDonald’s nie zabierze im BigMaca

Znajdziemy oczywiście także nieco bardziej wyważone i w pełni merytoryczne uwagi. Na przykład odnośnie tego, że ukraiński burger McDonald’s to jedynie 3 złote na pomoc humanitarną z wcale nieniskiej ceny kanapki. Nie brakuje także rozważań na temat kwestii czysto kulinarnych, oraz zdrowotnych. Czy burger jest smaczny? Według niektórych komentarzy to jedna z lepszych kanapek z kurczakiem w tej sieci. Inne są zauważalnie mniej entuzjastyczne. O gustach, podobno, się nie dyskutuje. W tym przypadku nie o smak samego burgera chodzi.

Ukraiński burger w McDonald’s to tylko nowa kanapka z kurczakiem w popularnej sieci fast-foodów. Na jej wprowadzeniu Polacy absolutnie nic nie tracą. To przecież nie tak, że sieć postanowiła zabrać im, dajmy na to, WieśMaca, albo że ukraiński burger zastąpi Kanapkę Drwala w sezonie zimowym. Ot, kolejny produkt do wypróbowania. Zawsze to jakaś odmiana względem standardowego menu. W najgorszym wypadku mamy do czynienia z czymś całkowicie obojętnym – dla osób, które nie stołują się w McDonald’s.

A jednak samo użycie słowa „ukraiński” najwyraźniej działa na niektórych niczym płachta na byka. Najłatwiej ich rozpoznać, niestety, po polskiej fladze w zdjęciu profilowym. Rosyjskie trolle nie od dzisiaj starają się w końcu przebierać w szatki prawdziwych polskich patriotów. Ewentualnie zatroskane polskie matki, czy wspomniane już rzekomo ignorowane przez własne państwo Kasie z Ząbek.

Polski patriota nie będzie rozdzierać szat z powodu burgera – co innego rosyjski troll, albo pożyteczny idiota

Warto przy tym wspomnieć, że dopuszczam możliwość, że za tego typu komentarzami stoją jednak Polacy. To przecież nie tak, że uodporniliśmy się na działanie rosyjskiej propagandy. Jednak „trolle” wydają się przydomkiem mniej hańbiącym, niż „pożyteczny idiota”, czy co gorsza ktoś zazdrosny o atencję ze strony działu PR globalnej korporacji. Nie da się jednak ukryć, że pomstowanie na tą kanapkę jest posunięciem na tyle absurdalnym, że trudno byłoby nie zwrócić na nie uwagi.

Komu jak komu, ale Kremlowi bardzo zależy na wzbudzeniu antyukraińskich nastrojów w Polsce. W naszym kraju schronienia szukają prawie 3 miliony obywateli Ukrainy. Pomoc ze strony obywateli naszego kraju stała się takim zaskoczeniem dla reszty zachodniego świata, że pozwoliła zanegować przynajmniej część wtop polskiej dyplomacji ostatnich kilku lat. Żaden polski patriota nie zmarnowałby przecież takiego potencjału z powodu burgera.

Tymczasem McDonald’s zawiesił działalność w Rosji. Mieszkańcy kraju Putina nie zjedzą ani ukraińskiego burgera, ani WieśMaca, ani Kanapki Drwala. Być może są zazdrośni, że został im Wujek Wania?