Zachowek pojawić się może także wtedy, gdy nie ma testamentu. Na szczęście nie każdemu przysługuje

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji (122)
Zachowek pojawić się może także wtedy, gdy nie ma testamentu. Na szczęście nie każdemu przysługuje

Zachowek a dziedziczenie ustawowe. Wbrew obiegowej opinii, zachowek nie odnosi się jedynie do sytuacji, w której spadkobiercy ustawowi zostali pominięci w testamencie.

Zachowek a dziedziczenie ustawowe

Zachowek przy dziedziczeniu ustawowym to dosyć nieoczywista konstrukcja z kilku względów. Samą istotę zachowku jako takiego określa art. 991 §1 Kodeksu cywilnego. Rzeczony przepis stanowi:

Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).

Intuicyjnie najczęściej zachowek pojmuje się jako stosunek obligacyjny, tj. uprawnienie do żądania od spadkobiercy testamentowego (z reguły) połowy udziału spadkowego, który przypadałby przy dziedziczeniu z ustawy, samemu będąc w testamencie pominiętym.

Ponadto w przepisie pojawia się stwierdzenie „którzy byliby powołani do spadku z ustawy”, co może sugerować, że osoby powołane do spadku z ustawy, z natury rzeczy nigdy nie będą uprawnione do zachowku. Nie jest to jednak prawdą.

Darowizna za życia

Zasiłek w odniesieniu do dziedziczenia testamentowego odnosi się na przykład do sytuacji, w której spadkodawca za życia darował majątek, którego wartość przewyższa wartość spadku. Abstrahując od kodeksowej konstrukcji (art. 991 §2 k.c. w zw z art. 1000 k.c.), warto posłużyć się przykładem.

Dla pewnego ujednolicenia nazewnictwa dodam, że nie tyle mowa jest o zachowku, ile o jego uzupełnieniu. Nazwałbym to roszczeniem o uzupełnienie udziału spadkowego (chociaż taka nazwa nie pojawia się w w ustawie orzecznictwie, czy w doktrynie).

Wracając jednak do przykładu, wyobraźmy sobie, że

Józef jest wdowcem i ma dwójkę dzieci – syna Andrzeja i córkę Annę. Za życia darował Annie nieruchomość o wartości 300 000 złotych. Józef wkrótce umiera, pozostawiając spadek o wartości 100 000 złotych, nie pozostawiając zarazem testamentu. Nastąpiło dziedziczenie ustawowe co do całości spadku, skutkiem czego każde z dzieci odziedziczyło udział o wartości po 50 000 złotych.

Doszło jednak do sytuacji, w której wartość przysporzeń wynosi u Anny – 350 000 złotych, zaś u Andrzeja – 50 000 złotych.

Roszczenie o uzupełnienie zachowku w związku z udzieloną przez spadkodawcę darowizną na rzecz jednego ze spadkobierców odnosi się właśnie do takiej sytuacji, jak powyższa.

Jak liczy się zachowek w takiej sytuacji?

Do obliczenia wysokości kwoty, której żądać może Andrzej od Anny, należy najpierw doliczyć wartość darowizny do początkowej wartości spadku (300 000 + 100 000), co daje 400 000 złotych. Od tej kwoty należy wyliczyć zachowek, tj. 1/2 z połowy przypadającej Andrzejowi.

Należny zachowek wynosi zatem połowę z 200 000 złotych, czyli 100 000 złotych. Andrzej w istocie odziedziczył udział o wartości 50 000 złotych, czyli suma tego, co może żądać od siostry, wynosi „brakujące” 50 000 złotych – i właśnie tyle może dostać.

Czy jest to niesprawiedliwe? Tutaj dyskusję można rozszerzyć na całą instytucję zachowku. Zachowek ma na celu ochronę interesów majątkowych spadkobierców, chociaż niewątpliwie narusza swego rodzaju dowolność w rozporządzaniu swoim majątkiem zarówno za życia, jak i na wypadek śmierci.

Oczywiście problematyka zachowków i darowizn jest nieco bardziej złożona. Niniejszy tekst ma jednak na celu ukazanie pewnego mechanizmu i jego istoty – tym bardziej że przykład – wprawdzie abstrakcyjny – odnieść można do wielu rzeczywistych sytuacji.