Wydziedziczenie syna czy córki niekoniecznie uchroni spadkobierców przed zapłatą zachowku. Wysokość ich zobowiązania może nawet wzrosnąć

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji (73)
Wydziedziczenie syna czy córki niekoniecznie uchroni spadkobierców przed zapłatą zachowku. Wysokość ich zobowiązania może nawet wzrosnąć

Nawet skuteczne wydziedziczenie bliskiej osoby nie sprawia, że pozostali spadkobiercy unikną konieczności zapłaty zachowku. Sytuacja komplikuje się bowiem w momencie, gdy wydziedziczony miał dzieci czy wnuki. W takim wypadku uprawnieni do spadku będą musieli zapłacić zachowek dla zstępnych wydziedziczonego.

Komu należy się zachowek?

Zachowek jest instytucją prawa spadkowego, która ma za zadanie chronić najbliższych spadkodawcy i to nawet wbrew jego woli. Mimo pominięcia ich w testamencie czy rozdysponowania całego majątku jeszcze za życia poprzez umowy darowizny, takie osoby mogą domagać się zapłaty odpowiedniej kwoty na swoją rzecz. Zwykle będzie to 1/2 wartości, jaka przypadałaby im w razie dziedziczenia z ustawy. Małoletni i osoby trwale niezdolne do pracy mają natomiast prawo do wyższego zachowku wynoszące aż 2/3 ich ustawowego udziału spadkowego.

Zgodnie z art. 991 zachowek należy się zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani z ustawy. W przepisie nie pojawia się więc słowo „dzieci”, ale „zstępni”. A to oznacza, że zachowek może przysługiwać także wnukom spadkodawcy. Samo wydziedziczenie syna czy córki nie sprawia więc, że automatycznie także inne osoby w jego linii zostaną pozbawione prawa do zachowku.
Jeśli więc celem wydziedziczenia ma być ochrona osób powołanych w testamencie, pozbawienie prawa do zachowku córki czy syna może okazać się nieskuteczne. W takiej sytuacji istnieje kilka lepszych sposobów na to, jak nie płacić zachowku.

Zachowek dla zstępnych wydziedziczonego może być wyższy

Spadkodawca może wydziedziczyć swojego zstępnego. Taką osobę traktuje się jednak, jakby nie dożyła otwarcia spadku. Oznacza to, że przypadający jej udział nie jest rozdzielany między spadkobierców. Zamiast tego przechodzi na jego dzieci. Jeśli więc spadkodawca dokonał skutecznego wydziedziczenia syna, a jednocześnie w testamencie całkowicie pominął wnuki, te mogą się ubiegać o zapłatę zachowku.

Co ważne, będzie to ich własne prawo do zachowku, a nie prawo odziedziczone po swoim rodzicu. Ma to duże znaczenie w kontekście wysokości zachowku. Może się bowiem okazać, że w efekcie zachowek dla zstępnych wydziedziczonego będzie wyższy niż ten, który przypadałby samemu pozbawionemu prawa do zachowku. W przypadku małoletnich wnuków należy się im bowiem aż 2/3, a nie 1/2 udziału ustawowego. Tym samym zdarza się, że dokonując wydziedziczenia syna czy córki, spadkodawca zamiast uchronić pozostałych spadkobierców przed obowiązkiem zapłaty zachowku, tylko ten obowiązek zwiększył.

Właśnie z tego powodu czasem najlepszą strategią dla osób zobowiązanych do zapłaty zachowku będzie podważenie skuteczności wydziedziczenia. W ten sposób nie uchronią się całkowicie od obowiązku zapłaty, ale przynajmniej obniżą kwotę takiego zobowiązania.

Wnuki też można wydziedziczyć

Oczywiście wnuki też można wydziedziczyć.  W takim wypadku rzeczywiście może się zdarzyć, że spadkobiercy nie będą musieli płacić zachowku zstępnym wydziedziczonego. Pole manewru jest tu jednak mocno ograniczone. Kodeks cywilny przewiduje bowiem tylko 3 powody skutecznego wydziedziczenia. Są to:

  • uporczywe postępowanie wbrew woli spadkodawcy w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego,
  • dopuszczenie się umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób,
  • uporczywe niedopełnianie względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.

Inne przyczyny nie mogą być podstawą wydziedziczenia. I to choćby wydawały się w pełni uzasadnione. Spadkodawca musi więc udowodnić, że względem wnuków również zaszła któraś ze wskazanych wyżej sytuacji.