Założyłem się z kolegą o butelkę drogiego alkoholu, a potem przegrałem zakład. Czy naprawdę muszę mu ją kupić?

Gorące tematy Codzienne Dołącz do dyskusji (188)
Założyłem się z kolegą o butelkę drogiego alkoholu, a potem przegrałem zakład. Czy naprawdę muszę mu ją kupić?

Założyłem się z kolegą o butelkę drogiego alkoholu, a potem przegrałem zakład. Czy naprawdę muszę mu ją kupić? Jakich zobowiązań nie trzeba płacić? 

W języku potocznym znajdziemy ogromną liczbę zwrotów, które mają zapewnić rozmówcę o szczerości naszych intencji. Począwszy od słowa honoru, słowa harcerza, przeczeniach, zapewnieniach czy deklaracjach. Tak samo w popkulturze, począwszy od kultowego w Polsce „u mnie słowo droższe pieniędzy„, kończąc na jego anglojęzycznym odpowiedniku „I am a man of my word„. Jednak czy słowo honoru jest wystarczające do tego, aby pozwać kolegę o kupno butelki alkoholu, którą przegrał w zakładzie o wynik meczu?

O tym, że umów należy dotrzymywać, wiedzieli już starożytni. To właśnie z czasów starożytnych wywodzi się jedna z podstawowych zasad prawa, którą Rzymianie określali jako pacta sunt servanda. Ta zasada ma kluczowe znaczenie dla niemal wszystkich systemów prawnych na świecie. W końcu czym byłoby prawo, które pozwalałoby na zaciąganie wzajemnych zobowiązań, po czym zupełnie pomijałoby kwestię ich realizowania. Być może wkrótce poznamy odpowiedź na to pytanie. Wystarczy śledzić zmiany, jakie wprowadziła reforma komorników 2019. Niemniej jednak jest pewna grupa zobowiązań, z których nie trzeba się wywiązywać. Na dodatek nikt nie może zmusić do ich wykonania.

Zakład a prawo

Zobowiązanie naturalne, bo o nim mowa, polega na tym, że wierzyciel nie może korzystać z przymusu państwowego do ich egzekwowania. Oznacza to, że spełnienie takiego zobowiązania jest uzależnione tylko i wyłącznie od dobrej woli dłużnika. Kodeks cywilny przewiduje dwa przypadki zobowiązania naturalnego.

art. 117 § 2. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne.

Drugi przypadek to zobowiązania wynikające z gier lub zakładów.

Art. 413. § 1. Kto spełnia świadczenie z gry lub z zakładu, nie może żądać zwrotu, chyba że gra lub zakład były zakazane albo nierzetelne.

§ 2. Roszczeń z gry lub zakładu można dochodzić tylko wtedy, gdy gra lub zakład były prowadzone na podstawie zezwolenia właściwego organu państwowego.

Zobowiązanie naturalne

Co to oznacza w praktyce? W przypadku przedawnienia świadczenia należy przed sądem podnieść zarzut przedawnienia. Wyjątkiem są sprawy przeciwko konsumentom, a dochodzenie przedawnionych roszczeń przeciwko konsumentom zostało wprost zakazane w kodeksie cywilnym (ale i od tej zasady są wyjątki).

Po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi.

W przypadku zobowiązania, które powstało w wyniku gry lub zakładu (z wyjątkiem tych, które są przeprowadzane na podstawie zezwolenia organu państwowego, a więc np. LOTTO) dłużnik w ogóle nie musi przejmować się przegranym zakładem. Dlatego, jeżeli ktoś domaga się od nas 100 zł na podstawie przegranego barowego zakładu, możemy równie dobrze wzruszyć ramionami.

Oczywiście zobowiązanie naturalne to wciąż zobowiązanie, dlatego, jeżeli mimo braku obowiązku zostało spełnione, nie można domagać się jego zwrotu, ani powoływać się na to, że wierzyciel bezpodstawnie się wzbogacił. Dla niektórych to może być zła wiadomośc.