Zatruta Odra to prawdziwa katastrofa ekologiczna. Czas na zaostrzenie kar za przestępstwa przeciwko środowisku

Środowisko Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Zatruta Odra to prawdziwa katastrofa ekologiczna. Czas na zaostrzenie kar za przestępstwa przeciwko środowisku

Mamy do czynienia z prawdziwą katastrofą ekologiczną na Odrze. Na brzegach dolnośląskiego odcinka rzeki znajdowane są całe tony śniętych ryb. Ktoś wprowadził do Odry mezytylen – silnie trujący rozpuszczalnik. Naprawa skutków zanieczyszczenia może potrwać nawet kilkanaście lat. Dla sprawcy zatruta Odra to poważna odpowiedzialność karna. Pod warunkiem, że uda się go złapać.

Zatruta Odra to katastrofa, z której skutkami będziemy się borykać przez długie lata

Tony śniętych ryb, zapach chloru i szamba – to wszystko można teraz znaleźć nad Odrą. Rzekę ktoś zatruł mezytylenem. To silnie trujący środek chemiczny pochodzenia organicznego, otrzymywany ze smoły węglowej. Znajduje zastosowanie jako rozpuszczalnik. Nic dziwnego, że przepisy Unii Europejskiej klasyfikują ten specyfik jako niebezpieczny dla środowiska. Działa również szkodliwie i drażniąco na ludzi.

Jak podaje Dziennik Lubuski, rzekę zatruto najprawdopodobniej jeszcze w województwie opolskim. Następnie przemieszczała się przez województwo dolnośląskie. Pierwsze martwe ryby wypłynęły w okolicach Wrocławia i Oławy. W poniedziałek 8 sierpnia trucizna dotarła do województwa lubuskiego. Teraz trucizna spływa w kierunku Morza Bałtyckiego. Po drodze jest jeszcze Pomorze Zachodnie. Z każdym dniem zatruta Odra wyrzucała na brzeg śnięte ryby. Znajdowano je także w nurcie rzeki.

Straty w środowisku naturalnym są dramatyczne. Wędkarze twierdzą wręcz, że „zabili nam Odrę”. Naprawianie szkód wywołanych przez tak poważne zanieczyszczenie może potrwać nawet kilkanaście lat. Zdrowe ryby mogą się pojawić w rzece za lat kilka. Nie powinno dziwić, że prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. W tym momencie nie wiadomo, kto mógłby zatruć Odrę mezytylenem. Jeżeli jednak sprawca zostanie ustalony, to grożą mu dość poważne konsekwencje prawne.

Samo zanieczyszczanie środowiska w znacznych rozmiarach, zgodnie z art. 182 §1 kodeksu karnego, oznacza zagrożenie karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Warto jednak zauważyć, że kodeks karny zawiera szereg kwalifikowanych typów tego przestępstwa, które aż proszą się o zastosowanie w tym przypadku.

Rządzący powinni wprowadzić osobną karę za spowodowanie katastrofy ekologicznej na wielką skalę

Na szczególną uwagę zasługuje z pewnością art. 185 §1 kodeksu karnego.

Jeżeli następstwem czynu określonego w art. 182 zanieczyszczanie środowiska w znacznych rozmiarach § 1 lub 3, art. 183 nieodpowiednie postępowanie z odpadami § 1 lub 3 lub w art. 184 nieodpowiednie postępowanie z materiałami promieniowania jonizującego § 1 lub 2 jest zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach lub istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Co więcej, jeśli zatruta Odra dodatkowo zaszkodzi ludziom, to sprawcę czeka jeszcze surowsza odpowiedzialność. Wystąpienie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u człowieka sprawia, że zagrożenie karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jeżeli ktoś umrze w wyniku zatrucia wodą, to kara może wynieść nawet od lat 2 do 12 w więzieniu.

Niestety, polskie prawo karne jest pod względem przestępstw przeciwko środowisku nieco dziurawe. Nie zawiera bowiem osobnego przestępstwa spowodowania rzeczywistej katastrofy ekologicznej. Nawet wówczas, gdy skutki działań sprawcy obejmują dużą część kraju. Stopniowanie odpowiedzialności karnej kończy się na etapie „znacznej skali”. W takiej sytuacji szkodliwość społeczna wydaje się nieporównywalnie większa niż na przykład przestępstwa skarbowe, które państwo jakoś potrafi karać kilkunastoletnimi wyrokami. Tymczasem kodeks karny jak najbardziej zna pojęcie „szkody w wielkich rozmiarach”.

Trzeba przy tym oddać sprawiedliwość rządzącym, że kolejne podejście do reformy kodeksu karnego zawiera także zaostrzenie przepisów o przestępstwach przeciwko środowisku. Należy przy tym wspomnieć na przykład o obligatoryjnej nawiązce w wysokości od 10 tys. zł do 10 mln zł w przypadku przestępstw umyślnych. W przypadku czynów popełnionych nieumyślnie sąd nawiązka będzie fakultatywna. Senat przyjął projekt ustawy bez poprawek raptem kilka dni temu.