Pielęgniarki w Polsce naprawdę dobrze zarabiają. Nie ma sensu pchać się na kolejne zbędne studia humanistyczne

Finanse Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji
Pielęgniarki w Polsce naprawdę dobrze zarabiają. Nie ma sensu pchać się na kolejne zbędne studia humanistyczne

Zwód pielęgniarki kojarzy się z ciężką pracą i poświęceniem dla dobra pacjentów. Jak jednak pokazują statystyki – powinien się również kojarzyć z naprawdę dobrymi zarobkami. Co ciekawe, pielęgniarki w Polsce zarabiają znacząco ponad średnią krajową, co w tym ujęciu daje najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Niestety, zawód ten wciąż nie cieszy się dużą popularnością. A szkoda.

W Polsce wciąż brakuje pielęgniarek

Oczywiście zawód pielęgniarki nie jest zawodem łatwym. Wiąże się z ciężką pracą (na pierwszej linii szpitalnego frontu) i nie do końca „czystymi” warunkami. Pielęgniarki pracują z pacjentami, którzy często wymagają specjalistycznej pomocy – nie są samodzielni, trzeba im pomóc na przykład z zachowaniem higieny osobistej.

Bez pielęgniarek nie byłoby szpitali. Lekarz wykonuje badania, diagnozuje i ordynuje odpowiednie leki. To jednak pielęgniarka dba o stan pacjenta, gdy ten znajduje się w szpitalnej sali. Podaje mu leki, monitoruje jego stan, przygotowuje do badań, stara się zapewnić mu możliwie najlepsze warunki i opiekę. Dlatego niepokojące są statystyki, które wskazują, że aż w 72% polskich szpitali brakuje pielęgniarek. Co gorsza – średnia wieku w tym zawodzie wynosi 54 lata. Oznacza to, że z każdym kolejnym rokiem pielęgniarek będzie mniej, a do 2030 roku może ich brakować nawet 30 tysięcy.

Zawód pielęgniarki jest naprawdę dobrze płatny

Ten stan rzeczy jest niezrozumiały. Zwłaszcza patrząc na zarobki pielęgniarek, które (w porównaniu do średniej krajowej płacy) w Polsce są naprawdę imponujące. I ten stan rzeczy utrzymuje się już od kilku lat. Statystyki wskazują, że w 2022 roku pielęgniarka zarabiała przeciętnie 1,6-krotność średniej krajowej. To imponujący wynik i to w skali całej Europy.

Podobny wynik płacowy osiągnięto jedynie w Belgii. W Luksemburgu, Grecji, czy na Słowenii pielęgniarki zarabiają około 1,4 średniej krajowej. W całej Unii Europejskiej te zarobki utrzymują się na poziomie 1,2-krotności średniego wynagrodzenia. Najgorszy w tym zakresie wskaźnik odnotowano w Finlandii (0,9 średniej krajowej) oraz we Francji, Portugalii, Szwecji i Włoszech, gdzie pielęgniarka zarabia przeciętnie tyle, ile wynosi średnia krajowa. Patrząc na te dane, zawód pielęgniarki w Polsce jest naprawdę doceniany finansowo.

Ile zarabiają polskie pielęgniarki?

Jak podał Główny Urząd Statystyczny w 2024 roku średnia krajowa w Polsce wyniosła 8181,72 zł brutto. To spowodowało, że w sektorze ochrony zdrowia pojawiły się kolejne podwyżki minimalnych wynagrodzeń. Pensje pielęgniarek więc wzrosły (i rosną cyklicznie). Po tych podwyżkach minimalne wynagrodzenie pielęgniarek i położnych z wykształceniem magisterskim i specjalizacją wyniesie 10 554,42 zł. Oznacza to, że pielęgniarki z takim wykształceniem zarobią około 1,3-krotność polskiej średniej krajowej.

Nieco mniej zarobią pielęgniarki i położne ze średnim wykształceniem i specjalizacją zarobią 8 345,35 zł, a pielęgniarki bez specjalizacji zarobią 7 690,82 zł. Oczywiście w tym ostatnim przypadku kwota jest niższa niż średnia krajowa, jednak zwykle dotyczy to pielęgniarek na początku drogi zawodowej, z czasem zarobki więc się zwiększają.

Oczywiście mowa tutaj o stawkach minimalnych, a w wielu miejscach pielęgniarki zarabiają znacznie więcej. Mowa głównie o szpitalach, czy przychodniach, które rozpaczliwie starają się uzupełnić brakujący stan kadry i kuszą wyższymi zarobkami, czy atrakcyjnymi premiami. Nawet jeżeli przyjąć stawki minimalne – trzeba stwierdzić, że zwód pielęgniarki naprawdę jest dobrze opłacany (na przykład w odniesieniu do policji, gdzie zarobki policjanta po kończeniu szkolenia zawodowego podstawowego wahają się pomiędzy 6 400 a 7 600 złotych brutto, a w kolejnych latach wraz z dodatkami stażowymi i funkcyjnymi rosną, jednak nie aż tak spektakularnie, jak mogłoby się wydawać).

Nie trzeba robić magistra, wystarczy wykształcenie pielęgniarskie

Zawód pielęgniarki powinien być naprawdę oblegany, ponieważ daje on szansę na szybkie usamodzielnienie się i to z całkiem przyzwoitymi poborami. Aby zostać pielęgniarką nie trzeba bowiem kończyć pięcioletnich studiów magisterskich. Wystarczy skończyć studia pielęgniarskie pierwszego stopnia, trwające 6 semestrów (3 lata). Jest to więc szansa na szybsze ukończenie szkoły i uzyskanie całkiem przyzwoitych zarobków.

Niestety, wymóg ukończenia studiów pielęgniarskich, nieco wydłuża kształcenie pielęgniarek. Dawniej wystarczyło bowiem ukończyć szkołę średnią pielęgniarską i już można było iść do pracy (dlatego część pielęgniarek wciąż pracujących w szpitalach nie ma wykształcenia wyższego, a i tak radzą sobie doskonale. Przecież to praktyka w tym zakresie czyni mistrza, w wiedzę zdobywa się wraz z kolejnymi dniami w zawodzie). 6 semestrów i pewne zatrudnienie (pielęgniarki są naprawdę poszukiwane) to jednak i tak bardzo dobra wizja. Być może więc, w obliczu nasycenia rynku magistrami z niepewną przyszłością, ten zawód znów wróci do łask.