AirTag od Apple ma wpływać na bezpieczeństwo, a tymczasem przestępcy wykorzystują go m.in. do kradzieży aut

Moto Prywatność i bezpieczeństwo Technologie Zagranica Dołącz do dyskusji (54)
AirTag od Apple ma wpływać na bezpieczeństwo, a tymczasem przestępcy wykorzystują go m.in. do kradzieży aut

Złodzieje samochodów korzystają z AirTag — warto o tym wiedzieć, a także mieć świadomość podstawowych zasad bezpieczeństwa. Mimo że technologia ma nam pomagać i w pewnym sensie zabezpieczać, to odpowiednio i kierunkowo wykorzystana skutkować może popełnieniem przestępstwa na naszą szkodę.

Złodzieje samochodów korzystają z AirTag

Apple AirTag to kolejny rewolucyjny produkt znanej marki. Jest to bowiem kolejny przykład skupienia się na technologii od lat obecnej, dopracowanie jej pod przeciętnego konsumenta, a następnie wydanie produktu relatywnie niedrogiego (nawet jak na Apple), funkcjonalnego, a także wpisującego się w ekosystem Apple.

Czym jest AirTag? To nic innego, jak małe urządzenie, będące de facto lokalizatorem. Przypięty do kluczy czy umieszczony w plecaku pozwoli w sytuacji awaryjnej na łatwe znalezienie rzeczy. Działa wprawdzie w oparciu o Bluetooth, ale brak wbudowanego GPS-u nie dyskredytuje urządzenia.

Sygnał może być bowiem wykryty przez wszelkie inne urządzenia Apple. Odpowiednie skonfigurowanie urządzenia pozwoli nawet na udostępnienie znalazcy rzeczy z przypiętym AirTagiem pewnych danych kontaktowych, co ułatwi oddanie jej prawowitemu właścicielowi.

Jak to jest z technologiami, są one z zasady tworzone dla dobra i na potrzeby ludzkości. Mimo tego większość z pozoru nieszkodliwych urządzeń w odpowiednich okolicznościach może zostać wykorzystana do celów przestępczych, co ma także miejsce w odniesieniu do AirTagów.

Jak informuje kanadyjska policja z regionu York, AirTagi mogą być wykorzystywanie do kradzieży pojazdów. W jaki sposób przestępcy wykorzystują te urządzenia w nielegalny sposób? To niestety bardzo proste.

AirTag może pomóc w śledzeniu

Kanadyjscy policjanci na swojej stronie internetowej informują, że od września 2021 roku stwierdzono aż pięć wypadków kradzieży z użyciem AirTagów. W jaki sposób działali przestępcy? Schemat jest banalny — złodziej umieszcza lokalizator w pojeździe, który zamierza ukraść. Następnie śledzi właściciela, co pozwala na ustalenie jego miejsca zamieszkania, gdzie finalnie dochodzi do kradzieży.

Oczywiście powyższe nie stanowi żadnej przełomowej metody, czy dowodu na niebezpieczeństwo związane z samymi AirTagami. Złodziej równie dobrze może w pojeździe umieścić smartfona z włączoną lokalizacją, czy jakiekolwiek inne urządzenie ułatwiające śledzenie położenia konkretnej rzeczy.

Lokalizatory typu AirTag są jednak relatywnie tanie, ale zdecydowanie droższe od najtańszych lokalizatorów innych marek. Mimo tego fakt istnienia całkiem sprawnego ekosystemu, z jednoczesnym wysokim wskaźnikiem ochrony prywatności użytkowników Apple, może determinować, że tego rodzaju urządzenia będą chętniej wykorzystywane w kradzieżach, niż inne, alternatywne.

Jak więc można podsumować powyższe? W mojej ocenie po pierwsze nie mamy do czynienia z żadnym skandalem. AirTag sam w sobie (jak śrubokręt, nóż czy siekiera) nie jest niebezpieczny. Dopiero użyty w specjalny, ukierunkowany na przestępstwo sposób, może wiązać się z jakimś zagrożeniem.