Jesteśmy świadkami „erozji jakości legislacji”, gdzie praktyki takie jak ignorowanie procedur, pomijanie konsultacji społecznych, czy wprowadzanie kluczowych zmian w ostatniej chwili, stały się niemal normą – alarmuje Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Te działania, niestety szczególnie intensyfikujące się od 2015 roku, doprowadziły do głębokiego kryzysu zaufania obywateli do państwa i instytucji demokratycznych. Wszyscy chyba pamiętamy te nocne głosowania czy próby przepychania ustaw pod pozorem zupełnie innych zmian w prawie.
Przykłady złego stanowienia prawa
W ostatnich latach, rządzący odwrócili się od tworzenia polityk publicznych opartych na rzetelnych argumentach. Wyraźnym tego przykładem jest rezygnacja z tworzenia założeń projektów ustaw i etapu konsultacji społecznych. Taka strategia pozwalała na „ukrywanie” istotnych projektów ustaw przed opinią publiczną aż do momentu ich niespodziewanego wprowadzenia do parlamentu.
Podobnie, coraz częściej obserwujemy, że propozycje rządowe są przedstawiane jako projekty poselskie, co skutecznie omija wymogi procedury legislacyjnej i zaciera granice między rządem a partią u władzy.
Wachowiec w swojej analizie wskazuje, że niepokojące jest również wykorzystywanie tzw. „wrzutek” poselskich, czyli zgłaszanie kluczowych poprawek niezwiązanych z tematem ustawy na ostatnich etapach jej procedowania. Takie praktyki, krytykowane nawet przez Trybunał Konstytucyjny, podważają zasadę dokładnego i transparentnego trzech czytań projektu ustawy w parlamencie. Przykładem może być głośna poprawka zgłoszona podczas prac nad ustawą o ubezpieczeniach eksportowych, która zaostrzała prawo farmaceutyczne, będąca całkowicie niezwiązana z pierwotnym tematem.
Manipulacja zaufaniem obywateli objawia się również w promowaniu projektów ustaw jako inicjatyw obywatelskich, które w rzeczywistości są inicjatywami partii rządzącej. Jest to próba nadania kontrowersyjnym projektom pozorów obywatelskich inicjatyw, mająca na celu manipulowanie opinią publiczną.
Trzeba podnieść jakość legislacji
Skutkiem stosowania wymienionych praktyk jest w ocenie Patryka Fachowca radykalne skrócenie czasu na uchwalenie ustaw, co w porównaniu do poprzednich lat skróciło się niemal trzykrotnie, do okresu krótszego niż 50 dni. Taka przyspieszona procedura legislacyjna nieuchronnie prowadzi do obniżenia jakości ustawodawstwa, zwiększenia ryzyka błędów i nieprzewidzianych konsekwencji, co ostatecznie podważa legitymację uchwalanego prawa.
Konieczne, szczególnie po zmianie władzy, staje się zatem zastanowienie nad przyszłością procesu tworzenia prawa w Polsce. Czy nadal będziemy świadkami pogłębiającej się erozji zaufania do instytucji państwowych, czy też uda się odwrócić ten negatywny trend, przywracając rzetelność i transparentność w tworzeniu prawa, co jest fundamentem każdego demokratycznego państwa.