Testament po narodzinach dziecka nie traci na aktualności. Ostatnia wola spadkodawcy zawsze ma prym przed rozwiązaniami proponowanymi przez ustawodawcę. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy brak wiedzy o narodzinach dziecka może być mocną przesłanką do unieważnienia testamentu.
Testament po narodzinach dziecka – czy trzeba go zmieniać?
Sporządzenie testamentu ma zwykle na celu rozporządzenie swoim majątkiem na wypadek śmierci w sposób odmienny niż wynika to z reguł ustawowych. Z przeróżnych powodów spadkobiercy decydują się na pozostawienie masy spadkowej na przykład tylko jednemu członkowi najbliższej rodziny, a niekiedy także osobie, z którą zmarły nie był spokrewniony. Rolą sądu w postępowaniu spadkowym jest jak najwierniejsze odtworzenie woli spadkodawcy.
Prymat testamentu nad dziedziczeniem ustawowym w sposób jednoznaczny rozstrzyga też sytuacje, w której krąg spadkobierców wskazanych w przepisach się zmienia. Tak dzieje się chociażby w przypadku narodzin dziecka, ale także zawarcia związku małżeńskiego, czy rozwodu. W ciągu życia spadkodawcy do tego typu przekształceń może dochodzić wielokrotnie. Warto jednak podkreślić, że w żaden sposób nie zmienia to ważności sporządzonego wcześniej testamentu.
Tym samym jeżeli małżonkowie sporządzili testamenty wzajemne, a po kilku latach doczekali się potomstwa, to w przypadku śmierci jednego z nich do spadku wciąż powołany zostanie drugi małżonek. Skoro bowiem spadkodawca nie chciał skorzystać z dziedziczenia ustawowego to wszelkie zmiany w kręgu potencjalnych spadkobierców go nie dotyczą. Przyjęcie odmiennego stanowiska powodowałoby konieczność ciągłej aktualizacji testamentu przed spadkodawcę.
Zmiana kręgu ustawowych spadkobierców ma wpływ na zachowek
Ważność rozrządzeń testamentowych to jedna kwestia. Narodziny potomka, czy inne zmiany w katalogu spadkobierców ustawowych mają jednak wpływ na potencjalne roszczenie o zachowek. Warto przypomnieć, że przysługuje on zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy. Chodzi więc o sytuacje, gdy testator zdecydował się pominąć w swoim rozrządzeniu dzieci, małżonka, czy rodziców, a byliby oni spadkobiercami w sytuacji zastosowania regulacji z kodeksu cywilnego.
Jeżeli spadkodawca nie chce, by jego krewni w jakikolwiek sposób uczestniczyli w podziale masy spadkowej, w ściśle określonych przypadkach, może skorzystać z instytucji wydziedziczenia. Pójście tą drogą oznacza jednak zmianę testamentu. W dotychczasowym kształcie okazał się on bowiem niepełny.
Tego typu przypadki zdarzają się wcale nie tak rzadko. Sam byłem bowiem świadkiem sytuacji, gdy spadkodawczyni konsekwentnie co kilka lat zmieniała testament w celu wydziedziczenia kolejnych niezainteresowanych jej losem wnuków. W kwestii głównego spadkobiercy zapis pozostawał bez zmian.
Brak wiedzy o potomku może być przesłanką do unieważnienia testamentu
Jak wskazano wcześniej pojawienie się na świecie potomka spadkodawcy co do zasady nie wpływa na treść testamentu. Sytuacja może zmienić się jak w kalejdoskopie jeżeli na jaw wyjdzie fakt, iż testator za życia nie wiedział o tym, że ma dziecko. Nie jest bowiem wykluczone, że posiadając wiedzę o synu lub córce, to właśnie oni zostaliby powołani do udział w masie spadkowej.
Pozostawanie pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod jego wpływem, nie sporządziłby testamentu tej treści jest podstawą do unieważnienia całego testamentu. Jest to tym bardziej uzasadnione, gdy spadkobierca wprost żalił się rodzinie na brak potomstwa, a także wskazywał na to w swoim testamencie. W takim przypadku w grę może wchodzić ostateczne powołanie do spadku spadkobierców ustawowych.