Brexit, koronawirus, a do tego czas urlopowy sprawił, że na Wyspach Brytyjskich po prostu brakuje rąk do pracy. Amazon szuka pracowników i proponuje nawet 1000 funtów premii dla tych, którzy zdecydują się tam zatrudnić. A nie tylko ten gigant ma problemy. McDonald’s ma trudności z dostawami, bo w branży transportowej brakuje kierowców. A przemysł mięsny chce zatrudniać więźniów.
Amazon szuka pracowników na Wyspach. Nie wymaga doświadczenia, a nawet dorzuca 1000 funtów premii
Na Wyspach Brytyjskich, po Brexicie i falach pandemii, mamy do czynienia z rynkiem pracownika, o którym polscy pracownicy mogą tylko pomarzyć. Praktycznie wszystkim firmom brakuje rąk do pracy, a najbardziej odczuwają to wielkie koncerny.
Amazon, czyli jedna z największych firm na świecie zajmująca się sprzedażą w internecie, potrzebuje jakichkolwiek pracowników i to w trybie natychmiastowym. Dlatego firma kusi potencjalnych kandydatów kolejnymi przywilejami. Sieć właśnie ogłosiła, że każdy, kto zechce tam pracować, otrzyma 1000 funtów premii. Dodatkowo nie wymaga żadnego wcześniejszego doświadczenia i przyjmie każdego, kto tylko będzie chciał pracować.
Oprócz tego sieć proponuje 11,10 funtów za godzinę pracy, oraz 22,20 funtów za ewentualne nadgodziny, co jest kwotą wyższą niż stawka minimalna. Ta w 2021 roku w Wielkiej Brytanii wynosi 8,91 funtów za godzinę.
Mimo to nie wiadomo, czy ta akcja przyniesie realne skutki, bowiem, jak szacują eksperci, liczba wolnych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii, w miesiącach poprzedzających lipiec wynosiła ponad 950 tysięcy. Bezrobocie w kraju też jest dość niskie, bowiem wynosi tylko 4,8%, co wskazuje, że głównymi potencjalnymi nowymi pracownikami mogą być tylko ci, którzy pracują już gdzie indziej.
Tesco także oferuje 1000 funtów. A problem z kierowcami na Wyspach jest powszechny
A problem ze znalezieniem nowych pracowników na Wyspach ma nie tylko Amazon. Podobną premię dla potencjalnych nowych kierowców przewidziało Tesco. Ta sieć sklepów także proponuje 1000 funtów, jeżeli tylko ktoś zdecyduje się do niej dołączyć. W Wielkiej Brytanii brakuje przede wszystkim kierowców ciężarówek, co utrudnia, chociażby dostawy. To zaś sprawiło, że na przykład McDonald’s doświadczył problemów logistycznych, przez co w jej restauracjach zabrakło niektórych produktów, jak napojów butelkowanych czy shake’ów.
Uważa się, że obecnie brakuje prawie 100 tysięcy kierowców ciężarówek. Na ten problem największy wpływ miały dwa czynniki. Jeden z nich to Brexit, który według Stowarzyszenia Transportu Drogowego, wymusił zmiany przepisów, ograniczających liczbę pracowników w tej branży. Drugi problem to oczywiście koronawirus, przez który w zeszłym roku nie odbyło się prawie 30 tysięcy egzaminów na prawo jazdy.
Branża mięsna chce zatrudniać obecnych i byłych więźniów
Jako, że pracowników brakuje ogólnie i przyciąganie ich do swojej firmy nie poprawi ogólnej sytuacji na rynku pracy, niektóre branże szukają innych alternatyw. Branża mięsna zaproponowała, że chętnie przyjmie do obecnych oraz byłych więźniów. Firmy masarskie doskonale wiedzą, że nie są w stanie przekonać pracowników innych branż do porzucenia swoich dotychczasowych karier i przejścia do nich, dlatego szukają innych możliwości.
Dla wielu firm byłaby to bardzo istotna pomoc, bo liczba wakatów, według Brytyjskiego Stowarzyszenie Przetwórców Mięsa może sięgać nawet 15% siły roboczej. Przedsiębiorstwa przyznają więc, że chwytają się każdej możliwości, która pozwoliłaby chociaż trochę zmniejszyć problem z brakiem pracowników.