PiS zapowiada budowę państwa dobrobytu w „polskiej wersji”. Czyli na pierwszym miejscu ma być tradycyjna rodzina. Jednak wystarczy poczytać trochę właśnie opublikowany program partii, by się dowiedzieć, że PiS-owi marzą się też zupełnie inne rzeczy. Na przykład aresztowanie posła na wniosek…. Zbigniewa Ziobry.
Zbigniew Ziobro nie ma ostatnio najlepszej prasy. Jego resortem wstrząsnęła niedawno tzw. „afera hejterska”. Minister zapewnia, że nic o niej nie wiedział, ale powiedzmy sobie wprost – mało kto w to wierzy.
Wielu publicystów sugerowało po wyznaniach słynnej Emi, że nawet władze PiS straciły do Ziobry zaufanie. Ale wczoraj opublikowano długo wyczekiwany program PiS. Wynika z niego, że jeśli partia znowu wygra, to Ziobro zyska jeszcze większą władzę. Nad sędziami, prokuratorami, ale nawet i nad… posłami.
Aresztowanie posła. Wystarczy wniosek Ziobry?
W programie wyborczym PiS proponuje „umożliwienie pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, zatrzymania i aresztowania parlamentarzystów na wniosek prokuratora generalnego”.
Według tego pomysłu, prokurator generalny musiałby skierować tylko wniosek do Sądu Najwyższego.
Czy jednak przewidziane są jakieś „bezpieczniki”? PiS zapewnia, że tak.
Prokurator generalny przed podjęciem decyzji będzie musiał przestawić sprawę prezydium Sejmu i komisji regulaminowej Sejmu. Prezydium i komisja, w razie wątpliwości, będzie mogła zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich o przekazanie decyzji o zgodzie na podjęcie postępowania karnego i ewentualne aresztowanie do całej Izby. W takiej sytuacji Izba może podjąć decyzję o aresztowaniu bezwzględną większością głosów swego pełnego składu – czytamy w programie rządzącej partii.
Pomysł jest kontrowersyjny sam w sobie. W końcu oznacza to, że prokurator generalny zyska niespotykaną władzę nad parlamentarzystami. Jeszcze więcej wątpliwości budzi osoba prokuratora generalnego. Dziś ta funkcja jest połączona ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości. A nim jest Zbigniew Ziobro. To jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci w środowisku prawicy.
Czy taka postać, w której resorcie rozwijała się hejterska grupa, powinna mieć tak gigantyczną władzę? Czy osoba, która pochopnie oskarżała znanego chirurga o „pozbawianie życia” pacjentów, powinna decydować o aresztach dla politycznej elity kraju? Co tu dużo mówić – wygląda to bardzo niebezpiecznie.
Ale sprawa jest też ciekawa z politycznego punktu widzenia. Skoro będzie możliwe aresztowanie posła na wniosek prokuratora generalnego, to być może Ziobro będzie mógł zatrzymać również… „tego” szeregowego posła.
A czy Jarosław Kaczyński będzie skłonny dać tak gigantyczną władzę Ziobrze? Temu Ziobrze, który go parę lat temu „zdradził” i założył konkurencyjną wobec PiS Solidarną Polskę?
Znając nieco polską politykę, jednak trudno sobie to wyobrazić. Chyba że to jednak nie Ziobro ma być w przyszłym ewentualnym rządzie ministrem i prokuratorem generalnym. A może jednak jego pozycja w kręgach władzy właśnie stale rośnie – i Nowogrodzka chce mu dać jeszcze więcej władzy, nie bacząc na ewentualne ryzyka. To też niewykluczone – i nie byłby to w końcu pierwszy raz, gdy medialni eksperci nie odgadnęli planów prezesa Kaczyńskiego i jego świty.