Banki mogą przestać udzielać kredytów. Nawet Narodowy Bank Polski jest przerażony

Finanse Gospodarka Dołącz do dyskusji
Banki mogą przestać udzielać kredytów. Nawet Narodowy Bank Polski jest przerażony

Narodowy Bank Polski obawia się, że banki mogą przestać udzielać kredytów. I to nie z obawy o niewypłacalność klientów czy surowe kryteria zaciągania zobowiązań, ale ze względu na topniejące kapitały banków. 

Banki mogą przestać udzielać kredytów

Jak informuje Interia Biznes, w liście do bankowców prezes NBP Adam Glapiński podkreślił, że konieczne jest uniknięcie sytuacji, w której podaż kredytów jest trwale ograniczona. Czyli, mówiąc krótko – sytuacji, w której banki praktycznie przestają udzielać kredytów.

Dlaczego jednak miałoby się tak stać i skąd obawy NBP? Powodem są kurczące się kapitały banków – które z kolei są następstwem m.in. przecen rządowych obligacji. Jeszcze przed podwyżkami stóp procentowych rząd, PFR i BGK wyemitowały olbrzymie ilości obligacji, a banki je kupowały. Podwyżki stóp procentowych od jesieni 2021 r. spowodowały, że wykupione wówczas przez banki obligacje stały się znacznie tańsze, a banki muszą zaksięgować zmianę cen jako stratę. Tę z kolei muszą odjąć od własnego kapitału. Problemów jest zresztą więcej – mowa choćby o obciążeniach, które państwo funduje bankom. Wśród nich są m.in. wakacje kredytowe – a warto przy tym przypomnieć, że premier niedawno wprost przyznał, że przedłużenie wakacji kredytowych w 2024 r. wchodzi w grę. Banki mogą być zatem narażone na kolejne straty.

Oprócz tego banki obawiają się również rozwoju sytuacji z frankowiczami (zwłaszcza po wydaniu opinii przez Rzecznika Generalnego TSUE). Dodatkowo istnieje ryzyko, że do sądów ruszą także kredytobiorcy złotowi.

Wysokość kapitału banków ma z kolei bezpośredni związek z udzielanymi kredytami. Należy bowiem pamiętać, że bank nie może udzielić kredytów o wyższej wartości, niż dwunastokrotność posiadanego kapitału. To właśnie z tego prezes NBP obawia się, że banki mogą przestać udzielać kredytów – bo po prostu nie będą mogły tego robić.

Prezes NBP zdaje sobie sprawę z tego, że bankom będzie ciężko odbudować kapitał

Problem polega zresztą nie tylko na tym, że kapitały banków się kurczą, ale również – że w tym momencie banki mają ograniczoną możliwość ich odbudowania. Inwestorzy nie będą chętni do kupienia nowych akcji banków ze względu na ich niską rentowność, a państwowe obciążenia skutkują zmniejszeniem zysków banków. Z danych KNF wynika, że w zeszłym roku sektor bankowy zanotował ok. 12,5 mld zł zysku. Jak jednak twierdzi prezes mBanku Cezary Stypułkowski, aby móc odtwarzać kapitał, sektor powinien zarabiać co najmniej 25-30 mld zł rocznie.

Czy skoro już nawet Narodowy Bank Polski doszedł do wniosku, że polityka rządu względem sektora bankowego poszła za daleko, a obciążenia pogarszają mocno sytuację, to czy można liczyć na zmiany w tym zakresie? Niekoniecznie – a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Nie możemy przecież zapominać, że za kilka miesięcy odbędą się wybory parlamentarne.