Polskie firmy mają już dość biurokracji – cały czas pojawiają się nowe obowiązki, a mnogość wprowadzanych w niektórych obszarach rozwiązań sprawia, że łatwo się pogubić. Z raportu przygotowanego przez Grant Thornton pod patronatem Konfederacji Lewiatan wynika, że polska firma o średniej wielkości musi co roku wysyłać do urzędu nawet 208 różnego rodzaju dokumentów.
Biurokracja w Polsce kwitnie. Przedsiębiorcy są już zmęczeni
Niestety – wszystko wskazuje na to, że mimo licznych zapowiedzi kolejnych ekip rządzących, biurokracja w Polsce wciąż kwitnie. Obciążone są nie tylko średnie i duże firmy, ale także mikroprzedsiębiorcy, którzy w teorii powinni mieć korzystniejsze warunki do prowadzenia biznesu (mniejsza liczba obowiązków w porównaniu do większych firm itd.).
Jak wynika z raportu Grant Thornton, najmniejsze firmy – zatrudniające do 9 osób – muszą przeciętnie wysłać 119 różnego rodzaju druków. Małe firmy (zatrudniające od 10 do 49 osób) – już 191. A należy przecież pamiętać, że często są to małe biznesy, także rodzinne, które nie generują olbrzymich zysków.
Jeszcze gorzej (chociaż różnica nie jest już tak drastyczna) mają średnie firmy (od 50 do 249 osób). Średnio przesyłają 208 dokumentów do urzędów. Jest to jednak wartość średnia, bo w najgorszym wariancie muszą wysłać nawet 360 sprawozdań i innych dokumentów. Dla porównania – w 2020 r. będzie 253 dni roboczych.
Teoretycznie najgorzej mają bez wątpienia największe firmy, bo liczba dokumentów, które należy przesłać do urzędów, jest prawdopodobnie jeszcze większa. Tyle, że jak zwraca uwagę Grant Thornton, największe firmy zwyczajnie na to stać. Zatrudnia się szereg osób oddelegowanych do czuwania nad kwestiami księgowymi i administracyjnymi. Tego samego komfortu są pozbawione jednak mniejsze firmy. Pod tym względem najgorzej wypadają oczywiście mikroprzedsiębiorcy, którzy często próbują samodzielnie zająć się tymi kwestiami.
Najwięksi odbiorcy danych. Na czele NBP, później GUS
Narodowy Bank Polski to największy odbiorca danych – część firm jest zobowiązana do przesłania do NBP nawet 151 dokumentów rocznie. Na drugim miejscu znajduje się GUS – średnie firmy przesyłają do urzędu przeciętnie 72 formularze rocznie.
Dane są potrzebne. Pytanie, czy wszystkie
Oczywiście urzędy faktycznie muszą zbierać dane od przedsiębiorców – dzięki nim powstają liczne raporty, które umożliwiają z kolei lepsze zrozumienie otaczającej nas rzeczywistości i wyciąganie konkretnych wniosków. Pytanie brzmi jednak – czy faktycznie urzędy potrzebują wszystkich danych, których żądają? Ponadto lepszym rozwiązaniem mogłoby być przemodelowanie systemu sprawozdawczości w taki sposób, by był on dla przedsiębiorców mniej uciążliwy. W innym wypadku biurokracja w Polsce nadal będzie kwitnąć, a wiele czynności będzie wykonywanych z powodów, których – łącznie z urzędami – nikt właściwie do końca nie zna.