Rząd może wprowadzić bon ciepłowniczy
Okazuje się, że rząd rozpoczął analizy nad wprowadzeniem nowego instrumentu osłonowego - miałby nim być bon ciepłowniczy. Jak zapowiedział na antenie Radia ZET minister energii Miłosz Motyka, wsparcie to miałoby trafić do gospodarstw domowych najbardziej narażonych na ewentualne podwyżki cen ogrzewania.
Uruchomienie prac nad nowym świadczeniem jest bezpośrednią konsekwencją odmrożenia cen ciepła, które nastąpiło 1 lipca. Ewentualne przedłużenie dotychczasowych tarcz osłonowych kosztowałoby budżet państwa nawet 1,5 mld zł. Rząd najwidoczniej zdecydował się jednak na bardziej celowane wsparcie, skierowane do konkretnych grup odbiorców.
Jak uspokaja minister energii, problem podwyżek nie ma charakteru ogólnopolskiego. Na antenie radia komentował, że
Jakie mogłyby być podwyżki, bo to nie dotyczy wszystkich ciepłowni. Od razu chciałbym to uspokoić. Nie dotyczy wszystkich miast. Głównie to dotyczy miast na Śląsku i konkretnych spółek.
Z informacji przekazanych przez ministra wynika, że resort analizuje obecnie wnioski napływające od przedsiębiorstw ciepłowniczych, aby precyzyjnie oszacować skalę problemu i zidentyfikować regiony, w których podwyżki będą najbardziej odczuwalne.
Za wzór ma posłużyć bon energetyczny
Zgodnie z zapowiedziami, mechanizm bonu ciepłowniczego ma być wzorowany na wcześniej wprowadzonym bonie energetycznym. Oznacza to, że wsparcie będzie uzależnione od kryterium dochodowego i skierowane do gospodarstw domowych o niższych i średnich dochodach. Jak twierdzi minister,
Dla średnio zamożnych, przy okazji bonu energetycznego, jak szacowaliśmy to było blisko dwa miliony osób, które mogłyby zostać objęte takim wsparciem
Można zatem zakładać, że podobna grupa obywateli mogłaby kwalifikować się do otrzymania nowego świadczenia. Decyzje w sprawie ostatecznego kształtu programu, w tym progów dochodowych i wysokości wsparcia, mają zapaść w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Rząd rozważa też zamrożenie cen prądu
Warto przy okazji zwrócić uwagę na fakt, że ewentualne wprowadzenie bonu ciepłowniczego jest tylko jedną z zapowiedzi nowego ministra energii. Miłosz Motyka, w tym samym wywiadzie dla radia, przyznał, że rządzący rozważają możliwość utrzymania mrożenia cen energii elektrycznej w 2026 r.
Dlaczego jednak rząd dopuszcza taką możliwość? Wszystko wskazuje na to, że rządzący wcale nie są pewni, że ceny na rynku hurtowym nadal będą spadać i pozwolą na powrót do taryf URE bez podwyżek dla gospodarstw domowych. Ostateczna decyzja dotycząca przedłużenia cen energii elektrycznej ma zapaść jesienią.