W najlepszej sytuacji są osoby mające prawo do emerytury po zmarłym małżonku
Dyskusja na temat specjalnych przywilejów emerytalnych i składkowych dla artystów powinna nas prowokować do zastanowienia się nad losem osób w identycznej sytuacji, które wybrały inną ścieżkę kariery. Wyobraźmy sobie więc, że mamy do czynienia z kimś, kto przez całe dorosłe życie nie odprowadził nawet złotówki składek emerytalnych. Być może nie pracował, być może zatrudniano go na umowie o dzieło, albo w ogóle na czarno. Może mamy do czynienia z kobietą, która przez te wszystkie lata zajmowała się domem i dziećmi. Gdzieś w okolicach wieku emerytalnego naszą przykładową osobę dopadła starość, która skutecznie uniemożliwiła dotychczasowy sposób pozyskiwania środków do życia. Tymczasem jakoś się trzeba utrzymać.
Brak prawa do emerytury stanowi więc bardzo poważny problem. Ustawodawca rozckliwia się nad artystami i tylko nad nimi. Czy przedstawiciele innych zawodów mogą co najwyżej umrzeć z głodu po wydaniu ostatnich zgromadzonych oszczędności? Nie do końca. Istnieje kilka możliwości zabezpieczenia sobie źródeł utrzymania na starość. Już w tym momencie warto jednak zaznaczyć, że nie ma się co spodziewać cudów.
W stosunkowo najlepszej sytuacji będą osoby, które co prawda nie odprowadzały składek zdrowotnych, ale przynajmniej miały męża albo żonę. Mają dostęp do renty rodzinnej określanej też mianem tzw. renty wdowiej. Świadczenie to sprowadza się do prawa do otrzymywania emerytury po zmarłym małżonku. Obowiązujące od niedawna przepisy dają takiej osobie dwie możliwości. Może otrzymywać 100 proc. świadczenia po zmarłym i 15 proc. własnej emerytury albo wybrać odwrotne proporcje. W naszym przypadku wybór jest oczywisty.
Załóżmy jednak, że dana osoba jest i zawsze była singlem. Okazuje się, że brak prawa do emerytury nie oznacza, że państwo zostawi ją całkowicie samej sobie. Ma możliwość skorzystania z kilku form pomocy ze strony różnych instytucji.
Brak prawa do emerytury sprawia, że seniorzy muszą liczyć na zasiłek stały z pomocy społecznej
Pierwszym z nich jest zasiłek stały wypłacany przez pomoc społeczną. Przysługuje on osobom pełnoletnim, które niezdolne do pracy z powodu wieku, o ile spełniają kryterium dochodowe. W tym roku wynosi ono 1010 zł dla osoby samotnie gospodarującej. W przypadku osób prowadzących z kimś wspólne gospodarstwo domowe, kryterium wynosi 823 zł na osobę.
Wysokość zasiłku stałego stanowi różnicę pomiędzy 130 proc. kryterium dochodowego a faktycznym dochodem danej osoby. Przy czym warto wspomnieć, że dla osoby samotnej nie może ona przekroczyć kwoty 1 229 zł miesięcznie. Istnieje także minimalna wysokość świadczenia, która wynosi 100 zł. Dla porównania: minimalna emerytura wynosi w tym roku 1878,91 zł brutto.
W przepisach dotyczących zasiłku stałego znajdziemy wzmianki o nieco bardziej niszowych alternatywach. Mam na myśli art. 37 ust. 4 ustawy o pomocy społecznej.
W przypadku zbiegu uprawnień do zasiłku stałego i renty socjalnej, świadczenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego, dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka i utraty prawa do zasiłku dla bezrobotnych na skutek upływu ustawowego okresu jego pobierania lub zasiłku dla opiekuna, zasiłek stały nie przysługuje.
Interesuje nas w szczególności renta socjalna. Tym razem mamy do czynienia ze świadczeniem wypłacanym przez ZUS. Przysługuje osobom pełnoletnim całkowicie niezdolnym do pracy. Kłopot w tym, że niezdolność ta musi wynikać z naruszenia sprawności organizmu, które powstało albo przed osiągnięciem przez nas pełnoletności, albo w trakcie nauki.
Starszej osobie, której problemem jest brak prawa do emerytury z powodu nieopłacania składek, ZUS może zaoferować jedynie świadczenie uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. W tym wypadku nie ma znaczenia, w którym momencie ta niezdolność powstała. Musi jednak zostać potwierdzona stosownym orzeczeniem lekarskim. Świadczenie co do zasady wynosi 500 zł. Jego również nie można łączyć z zasiłkiem stałym z pomocy społecznej, choć nie jestem pewien, czy jest to dobre rozwiązanie.
Warto wspomnieć, że "świadczenie uzupełniające" nazywa się tak dlatego, że jego podstawowym zadaniem jest uzupełnianie emerytury lub renty do poziomu 2552,39 zł.
Jak widać, osoby nieodprowadzające składek na emeryturę nie mogą liczyć na to, że instytucje państwa zapewnią im godną egzystencję. Można się zastanawiać, czy kwota zasiłku stałego pozwolą na zaspokojenie choćby podstawowych potrzeb. Nie zmienia to faktu, że jakieś formy pomocy dla takich osób jak najbardziej istnieją.