Chińskie samochody w ciągu roku zwiększyły udział w Polskim rynku o blisko 3000%

Moto Dołącz do dyskusji
Chińskie samochody w ciągu roku zwiększyły udział w Polskim rynku o blisko 3000%

Chińskie samochody biorą polski rynek szturmem. Tak przynajmniej wynika z danych udostępnionych przez autoDNA. Chińskie koncerny motoryzacyjne zwiększyły udział w polskim rynku w ciągu roku o niemal 3000%! Polacy wciąż nie do końca wierzą w chińską motoryzację, jednak przy zakupach samochodów kierują się rozsądkiem i kładą nacisk na cenę.

Najpopularniejsze chińskie samochody w Polsce

Chińska motoryzacja jeszcze kilka lat temu była dla Polaków czymś w rodzaju czeskiego filmu. Nikt do końca nie rozumiał, o co chodzi i nikt nie brał jej na poważnie. Jednak Chińczycy postanowili rozpocząć ekspansję na rynek europejski i patrząc na statystyki, wyszło im to całkiem dobrze. Tak przynajmniej wynika z raportu udostępnionego przez autoDNA, z którego jasno wynika, o jakiej skali mówimy.

Zgodnie z opublikowanym raportem, najpopularniejszą chińską marką samochodową w Polsce w 2024 było MG. Trudno się dziwić, ponieważ to marka z europejską historią (a konkretnie z brytyjską), która cechuje się kuszącymi cenami oraz przystępnym dla nas designem. W 2024 roku w Polsce zarejestrowano 7104 samochody marki MG, podczas gdy w 2023 roku było ich zaledwie 13.

chińskie samochody

Polacy pokochali chińskie samochody, jednak to miłość z rozsądku

O ile MG nie budzi aż takich kontrowersji społecznych ze względu na stosunkowo prostą do wymówienia nazwę i europejską historię, to inaczej wygląda sytuacja w przypadku marek zupełnie dla nas nowych, takich jak BAIC, OMODA, JAECOO, czy BYD. A te również znacznie zwiększyły udział w polskim rynku i to na przestrzeni zaledwie roku.

BAIC w 2023 roku został wybrany zaledwie przez 9 osób. W 2024 roku zarejestrowano jednak już 1784 tych (nowych) samochodów w Polsce. Na polskich drogach w 2023 roku nie pojawiła się żadna OMODA, a w 2024 roku przybyło ich 1106. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku JAECOO (0 rejestracji w 2023 roku i 506 w 2024), czy BYD (12 w 2023 roku i 449 w 2024). Niewielki jedynie wzrost odnotował MAXUS (154 samochody w 2023 roku i 175 w 2024).

Czym przyciągają Polaków chińskie samochody? Przede wszystkim cenami. Badając społeczne nastroje, można dojść do wniosku, że nawet jeżeli nie dowierzamy chińskiej myśli motoryzacyjnej, to lwia część z nas przy zakupie samochodu kieruje się ceną. A tutaj Chińczycy wiodą prym i oferują dobre wyposażenie i przyzwoitą moc silnika o kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt tysięcy taniej niż ich europejscy konkurenci. To musi się przełożyć na sprzedaż.

Co ciekawe, w tym zastawieniu nie zostało ujęte Volvo, które od 2010 roku całkowicie znajduje się w chińskich rękach (markę przejął chiński koncern Geely). Być może jednak autorzy rankingu brali pod uwagę typowo chińskie samochody, a jak wiadomo, część samochodów Volvo wciąż jest produkowana i składana w Europie, a jeżeli wierzyć medialnym przekazom, Szwedzi mają w tym zakresie całkiem sporo swobody.

Chińczycy stawiają na reklamę

Chińskie samochody opanowały europejski rynek. Świadczy o tym, chociażby fakt, że marka MG (która teoretycznie dopiero wchodzi do Polski) znalazła się w TOP20 najchętniej wybieranych przez Polaków Marek samochodowych. W czym tkwi jednak sukces tego koncernu (pomijając wspominaną już europejską historię)? Oczywiście w cenach. W cenach i reklamie.

Od pewnego czasu można zauważyć, że MG reklamuje się nie tylko w internecie, ale również w TV, czy w popularnych stacjach radiowych. I to na tyle często, żeby te reklamy wyłapać i zapamiętać. A jeżeli osłuchamy się z nazwą marki, przestanie ona brzmieć obco, a zacznie jawić się, jako całkiem ciekawa alternatywa. Obecnie na reklamę stawiają również inne marki (stacje radiowe ostatnio dosyć często puszczają reklamy marek OMODA i JAECOO, w sieci można również trafić na reklamy marki BYD). Zapewne inne koncerny pójdą w ich ślady, gdyż jak widać – przynosi to wymierne efekty.