Urządzenia HTC – od modelu Dream, pierwszego telefonu z Androidem, po flagowe serie HTC Desire i HTC One – naprawdę miały renomę „telefonów marzeń”, a marka trafiła na listę 100 najlepszych globalnych brandów Interbrand (wartość ok. 3,6 mld USD).
HTC miał dość specyficzną pozycję na rynku raczkujących wówczas jeszcze smartfonów, bo udało im się pozycjonować trochę obok hejtu, wojenek systemowych itd. HTC w kieszeni budził sympatię i szacunek, ale niestety trwało to krótko, a dziś? Dziś po nie tak znowu przecież dawnej chwale nie ma już śladu.
Mimo początkowych sukcesów, już po 2011 roku HTC zaczęło tracić impet
Konkurenci tacy jak Apple i Samsung szybko zwiększyli nakłady na rozwój, podczas gdy – jak przyznał później ówczesny CEO Yves Maitre – HTC „przestało być innowacyjne w sprzęcie smartfonów”.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Już w 2013 udział HTC na rynku USA spadł poniżej 10%, a sprzedaż globalna ustępowała rosnącym gigantom z Chin. Choć HTC One (M7) z 2013 roku zdobył uznanie, opóźniona premiera i słaby marketing przełożyły się na spadek zysków: kwartalny zysk spadł o skandaliczne 98% rok do roku. Kolejne flagowce (M8, M9) nie zdołały odwrócić trendu, a firma zaczęła notować kwartalne straty. W 2015 roku HTC odnotowało pierwsze duże straty netto, tracąc udziały w rynku na rzecz rywali.
Przyczyny spadku były złożone: brak wyróżniających się nowości, częste zmiany strategii i nazewnictwa produktów, a także ograniczony marketing sprawiły, że HTC stopniowo wypadało z głównego nurtu. W tym samym czasie konkurenci oferowali lepsze aparaty, ekrany i baterie, na co HTC nie nadążyło odpowiedzieć. Firma podejmowała nietrafione decyzje – jak eksperyment z technologią UltraPixel (aparat 4 Mpix) czy zbyt zachowawcze odświeżanie designu - co osłabiło pozycję produktów HTC na tle innowacji Sony Xperia, Samsunga czy wreszcie także Huawei.
Restrukturyzacja i pivot w stronę VR
W obliczu spadających przychodów HTC podjęło drastyczne kroki restrukturyzacyjne. Jeszcze w 2017 roku doszło do sprzedaży części działu mobilnego Google’owi. Za ok. 1,1 mld USD Google przejął blisko 2000 inżynierów HTC (m.in. zespół pracujący nad Pixelami) oraz niewyłączne licencje na niektóre patenty. Był to zastrzyk gotówki, ale zarazem sygnał wycofywania się HTC z rynku high-endowych smartfonów. W 2018 roku firma ogłosiła cięcia etatów o kolejne 1500 osób (ok. 1/4 załogi) w tajwańskich fabrykach, by obniżyć koszty.
Już wcześniej HTC szukało nowych obszarów działalności. Od 2016 roku firma postawiła na wirtualną rzeczywistość (VR) - nawiązała partnerstwo z Valve i stworzyła gogle HTC Vive. Urządzenie zadebiutowało komercyjnie w 2016 i było jednym z pierwszych nowoczesnych headsetów VR na rynku, zbierając pozytywne oceny. Wejście w VR zapoczątkowało zmianę wizerunku HTC: z producenta telefonów stał się pionierem VR, co dawało nadzieję na nowy strumień przychodów. Firma zintegrowała też dział mobilny i VR pod wspólnym kierownictwem, licząc na synergię.
Z perpektywy czasu wydaje się jednak, że VR lub AR (w przypadku Apple) to nie były konie, na które należało stawiać
HTC próbowało również innych niszowych innowacji. W 2018 podjęto temat blockchain – powstał HTC Exodus, telefon kryptowalutowy, który m.in. pozwalał działać jako węzeł sieci Bitcoin.
Był to ruch pod kątem bezpieczeństwa i finansów zdecentralizowanych, choć pozostał ciekawostką rynkową. W kolejnych latach firma eksperymentowała z hasłem „metaverse”: tworząc platformę Viverse i specjalne smartfony do jej obsługi.
Przykładem jest model HTC Desire 22 Pro z 2022 – średniopółkowy telefon reklamowany jako „metaverse phone”, z aplikacjami do wirtualnych światów Viverse oraz portfelem kryptowalut/NFT.
Podobnie w 2023 wydano HTC U23 Pro, również zaprojektowany z myślą o integracji z okularami Vive i światem VR . Choć zainteresowanie „metaverse” przygasło, HTC tym sposobem starało się wyróżnić na tle konkurencji. Tyle tylko, że nie wyglądały one jak flagowce, o których kiedyś marzyliśmy, tylko jak chińskie zabawki z czwartej ligi smartfonowego biznesu.
Gdzie jest dziś firma? Co się stało z HTC?
Po 2020 roku marka HTC praktycznie zniknęła z masowej świadomości konsumentów. Firma wycofała się z flagowych smartfonów, nie rywalizuje już z iPhonem czy Galaxy, a jej nieliczne nowe telefony trafiają głównie na rynki niszowe (np. dla entuzjastów VR).
Przychody HTC drastycznie spadły: w 2017 firma wypracowała jeszcze ponad 2 mld USD obrotu, ale w 2019 było to już tylko 333 mln USD (spadek o 87% w dwa lata). Był to najgorszy wynik od prawie dwóch dekad, a w kolejnych latach trend się utrzymał – do 2024 przychód skurczył się do ok. 100 mln USD. Dla zobrazowania skali upadku: Apple zarabia na AirPods w dwa tygodnie więcej niż HTC przez rok na wszystkich swoich produktach. Mimo ostrych cięć kosztów, HTC nadal notuje straty netto, działając w znacznie mniejszej skali niż dekadę temu.
Główne filary obecnego biznesu HTC to dział VR oraz usługi pokrewne. Seria gogli HTC Vive jest rozwijana – firma oferuje zarówno headsety dla graczy i konsumentów (np. Vive Pro, Vive Cosmos), jak i modele standalone dla biznesu, jak Vive Focus do zastosowań profesjonalnych.
Równocześnie HTC stworzyło wokół tego ekosystem usług: VIVEPORT – platformę z aplikacjami i grami VR – oraz wspomnianą Viverse, czyli środowisko wirtualnych światów i avatara, skierowane także do klientów korporacyjnych.
W 2024 firma chwaliła się narzędziami usprawniającymi tworzenie wirtualnych światów (np. edytorem VIVERSE Create do budowy przestrzeni 3D bez kodowania) oraz sukcesami wdrożeń metaverse w edukacji i kulturze. Choć brzmi to futurystycznie, ma to realne zastosowania – np. ponad 60 szkół na Tajwanie korzysta z platformy VIVERSE do zdalnej edukacji w wirtualnej rzeczywistości. Na otarcie łez o dawnej chwale może to jednak nie wystarczyć.
Drugim filarem są niszowe urządzenia mobilne i sieciowe, które uzupełniają ofertę VR. HTC wciąż produkuje limitowane serie smartfonów (jak najnowszy U24 Pro z 2024 r.), wyposażonych w funkcje ułatwiające korzystanie z VR i AR . Ponadto firma rozwija rozwiązania 5G dla biznesu – np. przenośne prywatne sieci 5G pod marką Reign, które mają łączyć świat realny z wirtualnym i ułatwiać firmom wdrożenia technologii XR . HTC inwestuje też w projekty poboczne, jak DeepQ (segment technologii medycznych opartych o AI) czy Vive Arts (inicjatywy na styku VR i sztuki). Te działalności są jednak stosunkowo niewielkie i komplementarne wobec głównego kierunku VR.
Finansowo HTC przetrwało trudne lata dzięki wspomnianej sprzedaży części biznesu Google’owi, a także dalszemu wsparciu ze strony założycieli. W 2020 stery firmy ponownie przejęła współzałożycielka Cher Wang, która do dziś kieruje HTC i konsekwentnie stawia na VR/AR, 5G oraz metaverse.
Co ciekawe, na początku 2025 ponownie doszło do współpracy z Google – ogłoszono, że Google przejmie część działu AR/VR HTC (tzw. jednostkę “XR”) za ok. 250 mln USD. Google chce w ten sposób pozyskać ekspertów HTC VIVE do rozwoju własnej platformy Android XR, a HTC zapewniło sobie przy tej okazji dostęp do wspólnie rozwijanych technologii na licencji niewyłącznej. Ruch ten wskazuje, że HTC zamierza ściślej współpracować z większymi graczami zamiast konkurować samotnie: być może stając się dostawcą technologii dla ekosystemu Google/Samsung w dziedzinie VR/AR.
Po niemal ćwierćwieczu od założenia, HTC znajduje się w zupełnie innym miejscu niż w czasach świetności
Z firmy produkującej kultowe smartfony dla mas stała się dużo mniejszym podmiotem, operującym w wyspecjalizowanych niszach technologicznych. Jak sądzicie, będzie jeszcze coś z tego?