Comarch Betterfly to nowa marka i aplikacja do fakturowania oraz rozliczeń dla jednoosobowych działalności gospodarczych i mikrofirm, która ma sprawić, że przedsiębiorcy „będą latać lepiej”.
To nie tylko kolejny system do wystawiania faktur. To próba redefinicji sposobu, w jaki Comarch rozmawia z małymi firmami – nie przez tabele, raporty i API, lecz przez język emocji, prostoty i wizualnej lekkości. Już sama nazwa – Betterfly – łączy w sobie obietnicę poprawy i metaforę swobody. Jak tłumaczą twórcy, motyw skrzydeł symbolizuje uwolnienie przedsiębiorcy od biurokratycznego ciężaru.
Księgowość, która nie odstrasza
Nowa marka ma trafić do najbardziej zapracowanej grupy – właścicieli JDG i mikrofirm, którzy coraz częściej mierzą się z rosnącymi obowiązkami podatkowymi i nadchodzącym obowiązkowym KSeF-em (Krajowym Systemem e-Faktur). Betterfly ma nie tylko ułatwić fakturowanie, ale też pełną integrację z KSeF, automatyzację rozliczeń i łatwiejszy kontakt z biurem rachunkowym. W ramach ekosystemu Comarch powstał też program partnerski dla księgowych, którzy będą mogli współpracować z przedsiębiorcami bez wymiany maili i papierów.
Oferta podzielona została na trzy warianty: eFaktury, eFaktury Plus oraz Betterfly Max, obejmujący pełną obsługę księgową. Użytkownik może wybrać biuro rachunkowe według ceny, lokalizacji lub opinii, a cała komunikacja odbywa się w aplikacji. Wszystko wygląda tak, jakby Comarch chciał stworzyć coś w rodzaju „Airbnb dla księgowości” – prosto, intuicyjnie, bez nadmiaru przycisków i formalności.
Wizualny powiew świeżości
To, co jednak najbardziej zaskakuje, to identyfikacja wizualna i komunikacja marki. Tam, gdzie większość firm z branży stawia na zimne błękity, wykresy i stockowe fotografie biur, Comarch Betterfly przenosi nas na łąkę - dosłownie. Kampania utrzymana jest w pastelowych, naturalnych barwach, z miękkimi ilustracjami i lekkim tonem.
To odważne odejście od wizerunku technologicznego twardziela, z jakim dotychczas kojarzono Comarch. Efekt? Marka wygląda tak, jakby wreszcie ktoś w branży oprogramowania do księgowości pomyślał o emocjach użytkownika. Wrażenie potęguje spójność między nazwą, wizualami i komunikatem. Zamiast kodów i skrótów – lekkość, przyjazność i metafora lotu.
I trzeba to przyznać: na tle produktów takich jak Comarch ERP XT czy konkurencyjnych narzędzi Betterfly wygląda jak powiew świeżego powietrza. ERP XT był bardzo techniczny, Betterfly natomiast trochę ten wizerunek łagodzi. Comarch najwyraźniej uznał, że walka o małego przedsiębiorcę nie toczy się już na poziomie funkcjonalności, ale doświadczenia i emocji.
Od 10 lat wystawiamy w Bezprawniku faktury przez Comarch ERP XT. To dobry program, on mi się dobrze sprawdza w kontekście skali naszego biznesu (nie jest to już mała firma, ale nie jest to też wielka korporacja). Natomiast - rzeczywiście - wizualnie był nieco siermiężny, co Betterfly niedawno zmieniło na lepsze. Podejrzewam, że ten redesign, nadanie sensownej tożsamości i być może większe nakłady na marketing sprawią, że inFakt, Fakturownia czy wFirma będą miały teraz poważnego konkurenta w swoim segmencie - komentuje prezes zarządu i redaktor naczelny Bezprawnika, Jakub Kralka.
Lekkość wsparta ciężarem doświadczenia
Betterfly korzysta z infrastruktury i wiedzy Comarchu, co oznacza nie tylko stabilność i bezpieczeństwo danych, ale też natychmiastową gotowość na zmiany legislacyjne. W tym sensie nowa marka jest jak „lżejszy bliźniak” znanych rozwiązań ERP – mniej korporacyjna, ale w sam raz dla małych i średnich firm znakomita.
Kampania „KSeF ready” ma podkreślać gotowość małych firm do nowego systemu fakturowania elektronicznego. To ruch nieprzypadkowy – obowiązkowy KSeF stanie się jednym z najważniejszych tematów 2025 roku. Comarch chce więc zająć pozycję nie tylko dostawcy narzędzia, ale także partnera, który prowadzi przedsiębiorcę za rękę przez zawiłości prawa podatkowego.
Technologia z ludzką twarzą
Za kreatywną stronę projektu odpowiadają agencje BNA i WHY NOT! Strategy Design Wojciech Mierowski, natomiast za strategię komunikacji i koncept kampanii – Freundschaft. Efektem jest spójny, nowoczesny wizerunek, który wreszcie pozwala Comarchowi wyjść poza świat tabel i formularzy.
Jak mówi Zbigniew Rymarczyk, wiceprezes Comarch i dyrektor sektora ERP, nowa marka to „ewolucja w stronę intuicyjności i dopasowania do wymagań przedsiębiorców”. I trudno się z tym nie zgodzić – wreszcie ktoś potraktował księgowość nie jak obowiązek, lecz jak usługę, która może być estetyczna i przyjazna.
Betterfly jest już dostępny online oraz z poziomu systemów Alior Banku. Z aplikacji korzysta kilkanaście tysięcy przedsiębiorców, a Comarch zapowiada, że to dopiero początek.