Co i kiedy decyduje o tym, że prezent to łapówka? Kiedy czekoladki i koniak zostaną uznane za próbę uzyskania korzyści? Kryteria są niejednoznaczne, ale w zasadzie sprowadzają się do jednego.
Czy prezent to łapówka? A może tradycja?
W naszej kulturze utarło się, że po sfinalizowaniu udanego przedsięwzięcia wypada wręczyć upominek. Ma on najczęściej charakter symboliczny, ale jego wartość nie zawsze pozostaje symboliczna. Nauczyciel dostaje kwiaty, partner biznesowy – spinki do mankietów, a lekarz – czekoladki czy koniak. W niektórych okolicznościach przyjmuje się, że prezenty mogą być kosztowniejsze, np. dla osób, które kończą karierę w danej instytucji czy ze szczególnym zaangażowaniem doprowadzały do finalizacji ważnych zadań. Dobrze widziane i powszechnie akceptowane są zawsze kwiaty oraz słodycze. Alkohol to kwestia sporna. Jakie atrybuty podarunku rozstrzygają o tym, czy dany prezent to łapówka?
Prezent czy łapówka?
Przez łapówkę rozumiemy przyjmowanie korzyści osobistej, majątkowej lub jej obietnicy. Innymi słowy łapówką może być dosłownie wszystko, nawet obietnica stanowiska pracy, niekoniecznie zgodna z rzeczywistością. Kryterium będącym wyznacznikiem tego czy to prezent czy łapówka jest wartość oferowanego podarunku lub korzyści oraz – a może przede wszystkim – to, kiedy został wręczony. O ile więc dopuszczalne jest obdarowanie lekarza czekoladkami po zakończeniu operacji, nie wskazane jest robienie tego wcześniej. Dlaczego? Ponieważ może być to uznane za próbę uzyskania korzyści osobistej.
Łapówka w kodeksie karnym, art. 228
„ § 1. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
3. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
4. Karze określonej w § 3 podlega także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda.
5. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową znacznej wartości albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
6. Karom określonym w § 1-5 podlega odpowiednio także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej w państwie obcym lub w organizacji międzynarodowej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę lub takiej korzyści żąda, albo uzależnia wykonanie czynności służbowej od jej otrzymania.”
W myśl obowiązujących przepisów przestępstwo popełnia zarówno osoba przyjmująca łapówkę, jak i ta, która ją oferuje.
Na jakich stanowiskach lepiej nie przyjmować prezentów?
Kodeks karny wskazuje, że łapówki dotyczą pełnienia funkcji publicznych. Funkcjonariuszem publicznym jest podmiot, który korzysta ze szczególnej ochrony prawnej oraz podlega szczególnej odpowiedzialności karnej w związku ze swoją pozycją zawodową lub posiadanymi kompetencjami. Funkcjonariuszem publicznym jest więc np. prezydent, senator, poseł i radny, ale również sędzia, prokurator, syndyk, notariusz, komornik czy funkcjonariusz służby wojskowej bądź więziennej.
Należy jednak pamiętać, że istnieje szereg zawodów uprzywilejowanych, korzystających z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego. Należą do nich np.: lekarz, ratownik medyczny, pielęgniarka, nauczyciel, pracownik Poczty Polskiej, asesor komorniczy czy sołtys, w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.
Czy każdy prezent to łapówka?
Odpowiedzialność karna spoczywa zarówno na dającym jak i przyjmującym korzyść majątkową, osobistą lub ich obietnicę. Niestety granice pomiędzy prezentem a łapówką są niewyraźne i nie zawsze mają oczywisty wydźwięk. Przytoczę przykład orzecznictwa:
Sąd Najwyższy – Izba Wojskowa z dnia 1 grudnia 2016 r. sygn. Akt WA 14/16 rozpatrzył sprawę, w której ordynator oddziału szpitala publicznego otrzymał i przyjął od pacjenta butelkę wódki, o wartości 50 zł. Mimo, iż prezent ten został wręczony już po zakończeniu leczenia, lekarzowi postawiono zarzut popełnienie przestępstwa z art. 228 § 1 k.k., w związku z przyjętą przez niego korzyścią.
Sąd Najwyższy zauważył jednak, że lekarz leczący pacjenta nie naruszył w żaden sposób obowiązków lekarskich oraz nie uzależnił przeprowadzenia badania od otrzymania korzyści. Ponieważ wręczenie prezentu miało miejsce po zakończeniu wizyty, należy uznać, iż stanowiło znikomą szkodliwość czynu i miało wyłącznie formę podziękowania, bez widocznych przesłanek przekupstwa.
Dowód wdzięczność nie był kosztowny oraz nie powinien być traktowany jako ekwiwalent zapłaty za dokonane czynności.
Czy zatem ten konkretny prezent to łapówka? Nie. Każda taka sprawa musi być rozpatrywana w oparciu o drobiazgowe okoliczności.
Czy każdy drogi prezent to łapówka?
Załóżmy jednak, hipotetycznie, że zamożny człowiek wręcza kosztowny prezent komuś równie zamożnemu. Wartość podarunku jest de facto wysoka, ale zarówno dla obdarowanego, jak i wręczającego – znikoma. Mimo okoliczności, podobny prezent traktowany byłby bez dwóch zdań jako łapówka, a obdarowany usłyszałby zarzut przyjęcia korzyści majątkowej. Kosztowne prezenty, nawet wyłącznie jako dowód wdzięczności, zawsze są ryzykowne. Jest to jednocześnie odpowiedź na pytanie, czy nauczycielowi warto kupować np. drogi serwis kawowy, zestaw markowych długopisów, skórzaną aktówkę itd. W myśl przepisów będą one bowiem uznane za próbę uzyskania korzyści osobistych bądź majątkowych.
Jak wręczać prezent by nie być posądzonym o łapownictwo?
Zarówno pacjenci, jak i petenci mają prawo do okazywania wdzięczności. Najbezpieczniej jednak wręczać prezenty po zakończeniu czynności/wydarzeń/okoliczności, za które chcemy podziękować. Jeśli koniak dla lekarza – tak, ale po upływie leczenia, operacji bądź hospitalizacji. Czekoladki dla urzędnika – owszem, ale wyłącznie na etapie, na którym nie będzie wątpliwości, że nie są one formą przekupstwa. Natomiast słodycze dla funkcjonariusza, który zamierza ukarać nas mandatem za złe parkowanie są już niedopuszczalne, bo w oczywisty sposób wpływają na uzyskanie korzyści. Upominki nie stanowią najczęściej problemu, gdy nie zostały obiecane czy zasugerowane wcześniej, ich wartość jest symboliczna i nie przekracza kilkudziesięciu złotych.
Należy pamiętać, że łapówki mogą przybierać również bardziej wyrafinowane formy. Należą do nich np. oferta sprzedaży nieruchomości bądź ruchomości po cenie wyjątkowo zaniżonej, jak również nadzwyczaj korzystna prowizja od sprzedaży przy podpisywaniu kontraktu. Mimo iż tego rodzaju formy łapownictwa są wysublimowane, wciąż pozostają niezgodne z prawem.