Wyobraźcie sobie, że Hochland i Piątnica wypuszczają serek o dokładnie takim samym smaku. Co na to prawo autorskie?

Technologie Dołącz do dyskusji (43)
Wyobraźcie sobie, że Hochland i Piątnica wypuszczają serek o dokładnie takim samym smaku. Co na to prawo autorskie?

Trybunał Sprawiedliwości UE odpowiedział na zapytanie holenderskiego sądu, który zastanawiał się, czy można uznać za utwór smak. Zdaniem Trybunału nie jest to możliwe, wszystko przez to, że smaku jako utwór nie jest możliwy do zamknięcia w pewnych twórczych ramach, które umożliwiłyby jego identyfikację. Czy prawo autorskie chroni smak?

Czy prawo autorskie chroni smak?

Problem trafił do Trybunału za sprawą sądu apelacyjnego z Arnhem-Leeuwarden, który rozpatrywał sprawę spółki Levola przeciwko spółce Smilde. Chodziło o smak serka do smarowania z dodatkiem śmietany i ziół „Heksenkaas”. Zdaniem jego producenta, spółka Smilde naruszyła prawa autorskie, wypuszczając na rynek serek „Witte Wievenkaas” o bardzo podobnym smaku.

Producent serka zarzucał spółce, że smak „Heksenkaas” jest utworem chronionym prawem autorskim, a firma Smilde bezprawnie go zwielokrotnia. Ocenienie artystycznych aspektów smaku obu serków okazało się na tyle skomplikowane, że holenderski sąd postanowił zwrócić się o pomoc do TSUE.

Cała interpretacja prawna opierała się o kwestię uznania smaku za utwór w świetle przepisów dyrektywy o prawie autorskim. TSUE stwierdził, że byłoby to możliwe tylko wówczas, gdy smak dałoby się jako taki utwór zakwalifikować. Utwór w świetle przepisów dyrektywy wiąże się ściśle ze sposobem jego wyrażenia. Przedmiot musi być możliwy do zidentyfikowania w sposób obiektywny. Smak i jego określenie jest niestety zbyt subiektywnym odczuciem. Nie da się go określić precyzyjnie i obiektywnie.

Prawo autorskie jest nieugięte

Trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić, smak podobnie jak zapach jest niematerialny. Żeby objąć go ochroną należałoby stworzyć rejestr smaków, co w praktyce byłoby niezwykle trudne. Bez tego trudno byłoby go zidentyfikować i stwierdzić oryginalność. Z drugiej jednak strony nawet bez tego wszyscy wiemy, że smak często może zaważyć o naszych konsumenckich przyzwyczajeniach. W niektórych przypadkach może być nawet podstawą reklamacji, jak np. pamiętna reklamacja alkoholu w Biedronce.

Powyższe oznacza tylko jedno. Jakkolwiek nie cenilibyśmy wypieków, kuchni naszych babć czy mam, nie sposób uznać ich za utwór. W każdym razie w świetle przepisów Unii Europejskiej. Na co dzień, prywatnie, możemy uznawać, że w dalszym ciągu są one poezją.