Wiele osób nie chce płacić mecenasowi, samemu decydując się na napisanie pozwu o rozwód. Czy warto?

Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji
Wiele osób nie chce płacić mecenasowi, samemu decydując się na napisanie pozwu o rozwód. Czy warto?

Mając do czynienia z własną sprawą rozwodową, czy też „doradzając” znajomemu w takiej sprawie, pojawi się w końcu pytanie – czy warto samemu napisać pozew o rozwód, czy też jednak zlecenie tego profesjonalnemu pełnomocnikowi jest lepszym wyjściem.

Czy warto samemu napisać pozew o rozwód?

Realizacja konstytucyjnego prawa do sądu ma wiele postaci. Jedną z nich jest brak przymusu radcowsko-adwokackiego podczas działania przed sądami obu instancji. Osoba niereprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika może sama złożyć pozew, działać przed sądem, czy też składać zwyczajne środki odwoławcze.

Co więcej, traktuje się ją wówczas w szczególny sposób. Wyjaśnia się jej prawa, a proces nie jest tak nadmiernie formalistyczny, jak byłby, gdyby za stronę działał mecenas. Nie oznacza to jednak, że samodzielne działanie zwiększa szansę na wygraną – pewne ułatwienia w działaniu istnieją, bo są konieczne. W dalszym ciągu kluczem do pomyślnego zakończenia postępowania jest odpowiednia strategia procesowa.

Tak, jak inne pozwy, także i pozew o rozwód można napisać i samodzielnie złożyć w sądzie. W sieci dostępnych jest wiele wzorów, które na które – niestety – trzeba uważać. Wzór jest swego rodzaju „beletrystyką” i twórczością jego autora.

Wariantów spraw rozwodowych jest mnóstwo. Nie ma dwóch takich samych stanów faktycznych, a przepisy dotyczące postępowania w sprawach o rozwód wynikają nie tylko z KPC, ale i KRO (Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).

Aby uniknąć komplikacji – sprowadzających się najczęściej do przedłużenia postępowania, trzeba wiedzieć, jak ustalić właściwość sądu, jakie są wymogi formalne pozwu, ale także jak – na przykład – wyglądają doręczenia w postępowaniu cywilnym. Że odebranie odpisu pozwu za drugiego małżonka, a następne faktyczne przekazanie mu go, nie wywołuje skutków doręczenia – a takich „kwiatków” jest znacznie więcej.

Korzystając z usług profesjonalisty, płacisz za spokój

Profesjonalny pełnomocnik będzie znał nie tylko zawiłości wynikające z prawa materialnego, ale i wspomoże doświadczeniem, wiedząc, jak należy się (procesowo) w określonych warunkach zachować. Radca prawny lub adwokat ponadto wyjaśni, jakie rozstrzygnięcia i możliwości są dostępne (lub konieczne) w określonych realiach.

Pełnomocnik także wyjaśni, że nie zawsze domaganie się orzeczenia winy w rozkładzie pożycia jest dla stron korzystne. Istotne jest również to, że profesjonalista jest osobą „z zewnątrz”. W wypadku, gdy owocem małżeństwa są małoletnie dzieci, ich dobro jest najbardziej w całym „zamieszaniu” zagrożone. Samodzielne skupienie się na walce ze współmałżonkiem niemal zawsze prowadzi do zaniedbania interesu dziecka. A mecenas jest w stanie dostrzec to zagrożenie i w porę odwieść od pewnych zachowań.

Profesjonalny pełnomocnik, to w końcu także pewien spokój. Jeżeli radca prawny lub adwokat wskutek swojego niesumiennego działania spowoduje jakąś szkodę, ponosi odpowiedzialność. Przedstawiciele tych zawodów podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej. Żaden pełnomocnik nie daje gwarancji sukcesu, ale strona zabezpieczona jest przed negatywnymi skutkami przegranej wywołanej niewłaściwym działaniem.

Są sprawy rozwodowe, w których samodzielne działanie nie jest obarczone szczególnymi zagrożeniami. Chodzi o sytuacje, w których małżonkowie nie mają dzieci, a w wyroku rozwodowym domagają się w zasadzie jedynie orzeczenia rozwodu bez winy. I są co do tego absolutnie zgodne. Jednak nawet i w takich sytuacjach warto choćby zasięgnąć porady prawnej, aby wiedzieć, jakie okoliczności sąd będzie badał. W bardziej skomplikowanych przypadkach szczególnie zachęcam do skorzystania z usług radcy prawnego lub adwokata.