Opał drożeje, a zakup i tak graniczy z cudem. Nie warto jednak kombinować, bo kary są surowe

Środowisko Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Opał drożeje, a zakup i tak graniczy z cudem. Nie warto jednak kombinować, bo kary są surowe

Kryzys związany z brakiem opału i wysokimi cenami jest coraz mocniej zauważalny. To, czy będzie poważny w skutkach, zależy od dotkliwości zimy. Nie da się jednak ukryć, że Polacy już teraz zaczęli kombinować. A zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, aby palić wszystkim, może z wyjątkiem opon, jedynie podkręcają zapał. A co na to prawo i czym można legalnie palić?

Czym można legalnie palić?

Ceny oraz dostępność opału to temat, który dotyka wielu Polaków, niezależnie od miejsca zamieszkania, poglądów politycznych, a nawet zarobków. Podwyżki są oczywiście najbardziej dotkliwe dla tych, którzy jeszcze przed nimi ledwo wiązali koniec z końcem. Nie oznacza to jednak, że do szukania „alternatyw” sytuacja skłoniła tylko niektórych. Nikt nie chce przepłacać, a przede wszystkim marznąć.

Dotkliwość kryzysu energetycznego nieco złagodziła pomoc państwa. Zarówno w zakresie zamrożenia cen prądu, jak i np. dopłat do węgla. Próby kombinowania pojawiają się już przy tym ostatnim. Dlatego też urzędnicy zaczynają prowadzić masowe kontrole w zakresie dodatku węglowego.

Warto pamiętać, że kombinowanie w zakresie opału może mieć różne skutki, także karalne. Ma to miejsce np. w kontekście kradzieży drewna z lasu – na opał. Art. 120 Kodeksu wykroczeń określa tzw. kradzież leśną. Przepis stanowi, że kto w celu przywłaszczenia (np. w związku z chęcią przeznaczenia na opał) wyrębuje w lesie drzewo o wartości nieprzekraczającej 500 zł albo kradnie lub przywłaszcza drzewo wyrąbane, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, albo grzywny do 5 tysięcy złotych.

Jeżeli wartość drzewa przewyższa 500 złotych, to zastosowanie znajduje przepis Kodeksu karnego dotyczący „zwykłej” kradzieży. A za tą grozi nawet 5 lat więzienia. Wartość drzewa ustala się w oparciu o ceny rynkowe, czego należy mieć świadomość. Tak samo traktowana będzie kradzież drzewa znajdującego się np. na cudzej posesji – drzewo jest bowiem rzeczą, a więc może być przedmiotem przestępstwa.

Uchwały antysmogowe

Palenie „byle czym” również stanowi czyn karalny. Art. 191 ustawy o odpadach określa, że przetwarzanie termiczne (spalanie) śmieci grozi karą aresztu lub grzywny.  A jak to wygląda ze spalaniem opału z pozoru legalnego, ale niskiej jakości? W tym miejscu trzeba pamiętać o tzw. uchwałach antysmogowych, czyli prawie lokalnym na poziomie województw. Pozwala na to ustawa Prawo ochrony środowiska, która określa w art. 97, że:

Sejmik województwa może, w drodze uchwały, w celu zapobieżenia negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi lub na środowisko, wprowadzić ograniczenia lub zakazy w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw.

Za łamanie regulacji lokalnych grozi grzywna, także w formie mandatu karnego. Ten może zostać nałożony nie tylko przez policje, ale i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a także straż gminną (straż miejską).

Przepisy lokalne określają, czym wolno palić. Co do zakresu obowiązywania, to mogą odnosić się do obszarów miejskich, pozamiejskich, a także do konkretnych miast (tak wygląda to na Pomorzu, gdzie dla Sopotu funkcjonują oddzielne przepisy). Określają rodzaje dopuszczalnych kotłów, a także paliw, również z uwzględnieniem ich jakości.