Dane klientów Santander Bank Polska z likwidowanego oddziału w centrum Piły wylądowały na śmietniku. Archiwalne dokumenty zawierające między innymi adresy i numery PESEL udało się szybko zabezpieczyć. Sprawą zajmuje się policja.
Dane klientów Santander Bank Polska z likwidowanego oddziału w Pile trafiły do śmietnika zamiast do utylizacji
W Pile zlikwidowano tamtejszy I Oddział Santander Bank Polska, znajdujący się w centrum miasta. Na portalu Wykop.pl pojawiły się informacje, że archiwalne dokumenty zamiast do utylizacji trafiły po prostu do kontenera ze śmieciami. Mowa o całych segregatorach pełnych wrażliwych danych osobowych klientów. Na zdjęciach kontenerów można dostrzec także innego rodzaju śmieci. Większość widocznych odpadów wydaje się jednak mieć jakiś związek z działalnością banku.
To jeden z użytkowników Wykopu znalazł dokumenty zawierające dane klientów Santander Bank Polska: „Dziś w drodze do bankomatu natrafiłem na kontener wypchany jakimiś dokumentami bankowymi. Bank zmienia siedzibę i postanowił pozbyć się starych papierów. Nie musiałem grzebać w tym kontenerze, bo już na wierzchu natrafiłem na… dokumenty z peselemi, adresami itp„.
Przedstawiciele banku wyrazili ubolewanie z powodu całego incydentu i deklarują chęć wyjaśnienia jak coś takiego w ogóle mogło się stać: „Niezwłocznie po zgłoszeniu zabezpieczyliśmy dokumenty. W tej chwili wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia oraz analizujemy pod kątem ewentualnego naruszenia ochrony danych osobowych. Kolejne działania będziemy podejmować niezwłocznie po zakończeniu tych czynności„.
Przypadki wyrzucania dokumentów na śmietnik od lat przytrafiają się rozmaitym firmom i instytucjom
Dlaczego dane klientów Santander Bank Polska wylądowały w śmietniku? Stosunkowo łatwo można wskazać potencjalnych winowajców. Z jednej strony mogła to być wina pracowników banku, którzy nie przekazali ich do utylizacji. Zgodnie z wewnętrznymi procedurami, oraz przepisami o ochronie danych osobowych, tego typu dokumenty powinny zostać zniszczone.
Możliwe również, że zewnętrzna firma mająca zająć się likwidacją oddziału Santander Bank Polska nie zabezpieczyła kontenerów, do których trafiły dokumenty. Zgodnie z bankowymi procedurami powinny zostać zaplombowane i czekać na odbiór.
Sprawą zajmują się nie tylko przedstawiciele banku. Nad wyjaśnieniem jej okoliczności i ustaleniem winowajców pracują również policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Bardzo prawdopodobne, że zbada ją także Urząd Ochrony Danych Osobowych. W razie udowodnienia naruszenia przepisów RODO winne przedsiębiorstwo ryzykuje karę finansową do 20 mln euro lub do 4 proc. wartości rocznego światowego obrotu przedsiębiorstwa.
Warto wspomnieć, że dokumenty zawierające dane osobowe w ciągu ostatnich lat dość często trafiały do śmietników. Tego typu incydenty przytrafiają się zarówno przedsiębiorcom, jak i urzędom, czy nawet sądom. Nie należą one do spraw błahych, bo tego typu dokumenty stanowią gratkę dla przestępców – na przykład złodziei danych osobowych i cudzej tożsamości.