Belgijskie miasto daje nastolatkom darmowe piwo. W ten sposób walczy z alkoholizmem

Na wesoło Społeczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji
Belgijskie miasto daje nastolatkom darmowe piwo. W ten sposób walczy z alkoholizmem

Ponoć nie ma darmowych obiadów, darmowe piwo jednak się zdarza. Chociażby w niewielkim belgijskim miasteczku Balen. By otrzymać złocisty napój zupełnie bez opłat, trzeba udowodnić… swoją trzeźwość.

Darmowe piwo dla nastolatków to pomysł władz Balen na walkę z… nietrzeźwością wśród młodych. Brzmi absurdalnie? Wbrew pozorom, polityka miasteczka wydaje się całkiem sensowna.

Otóż władze 22-tysięcznego miasta zauważyły, że lokalne bary mają problem z pijanymi nastolatkami. Upijali się oni tanim alkoholem i potem szli na imprezy. Oznaczało to liczne bójki, rozróby – władze miasta podkreślają też, że trzeba było często usuwać wymiociny młodych imprezowiczów.

Darmowe piwo. Wszystko po to, by młodzi nie przesadzali z piciem

Rozwiązaniem okazały się „Sobercoiny” – kojarzy się to może z kryptowalutami, ale tym razem zupełnie nie o to chodzi. „Sobercoiny” to fizyczne żetony, które otrzymuje się przed wejściem do lokali. Warunkiem jest jednak przetestowanie się alkomatem. Kto nie jest zbyt pijany, dostaje żeton. Jeden żeton jest warty trzy duże piwa.

Czy eksperyment się udał? Z informacji BBC wynika, że jak najbardziej – od momentu wprowadzenia „sobercointów” jest mniej bójek, mniej nieczystości i mniej innych niepożądanych efektów przesadzania z alkoholem. Rzecz jasna część mieszkańców – również tych młodych – nie jest zachwycona rozwiązaniem. W końcu to nic innego jak finansowanie picia piwa z publicznych środków. Koniec końców miasto podkreśla jednak, że naprawdę dużo pomysłów na ograniczenie alkoholizmu już przetestowano – i ten jest pierwszym, który jakoś zadziałał.

Może zatem darmowe piwo pojawi się w innych miastach Belgii, a kto wie – może i w innych krajach. Młodzi ludzie zwykle przecież nie lubią patronizujących apeli o to, by mniej pili i mniej imprezowali. Ale darmowe piwo lubi niemal każdy – nawet jak chodzi o to, żeby koniec końców mniej „dawali w szyję”. Polityka miasta może być również całkiem korzystna dla krajowej gospodarki. W końcu Belgia słynie z licznych browarów. Dla władz lepiej zatem jeśli młodzi „uczą się” pić piwo, a nie mocniejsze alkohole, które są sprowadzane zwykle z innych krajów.