Ta sprawa toczy się aż od 2009 r. Doda wypowiedziała się niezbyt przychylnie na temat religii i Biblii, po czym została skazana na karę 5 tys. zł. Teraz Doda wygrywa z Polską. Może to już najwyższy czas, aby porozmawiać o "obrazie uczuć religijnych"?

Słowa Dody na temat religii, co tu dużo mówić, najbardziej eleganckie nie były. Będąca wówczas w szczycie kariery "królowa" powiedziała "Dziennikowi", że choć w istnienie "siły wyższej" wierzy, to do zinstytucjonalizowanej religii - delikatnie to ujmując - ma dystans.
Padły słowa, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię". Wyjaśnienie było jeszcze bardziej dosadne. Dorota Rabczewska tłumaczyła, że „ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła”. Jak wiadomo, nad Wisłą na takie tezy jest odpowiedni paragraf mówiący o obrazie uczuć religijnych. W 2012 r. Doda została zatem skazana na 5 tys. zł kary. Ten wyrok piosenkarka jednak zaskarżyła w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Dziś celebrytka triumfuje. Trybunał ostatecznie bowiem orzekł, że karając Dodę, Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka. Teraz polski podatnik ma wypłacić Dodzie odszkodowanie w wysokości 10 tys. euro. W przeliczeniu to nieco ponad 47 tys. zł.
Doda wygrywa z Polską. Może to już czas na "świeckie" prawo?
Na pewno w tej sprawie nie chodzi o pieniądze. 5 tys. na pewno nie było dużą kwotą dla piosenkarki-celebrytki. Zresztą początki jej kariery polegały właśnie na szokowaniu, więc podobne kary Doda miała na pewno wliczone w koszty swojej działalności. Dla naszego państwa z kolei kwota 47 tys. zł odszkodowania też nie jest gigantyczna.
Jednak przy okazji sprawy Dody warto się zastanowić nad samym przepisem o obrazie uczuć religijnych. Czy w czasach coraz bardziej sekularyzującego się społeczeństwa naprawdę warto go utrzymywać w obecnym brzmieniu? Problem z tym przepisem jest też taki, że "obraza uczuć religijnych" to termin niesłychanie szeroki. Być może nawet najtwardszy ateista nie powinien mówić o "naprutych" apostołach. Niewiele to wnosi, a niektórych naprawdę może to obrażać. Jednak już to, że wierzy się w dinozaury bardziej niż w Biblię to kompletnie inna sprawa. W końcu naukowych dowodów na istnienie dinozaurów jest mnóstwo, a z dowodami na "siłę wyższą" sprawa jest już bardziej skomplikowana. I jednak dobrze by było, by takie stwierdzenie nie było zagrożone karą w wysokości 5 tys. zł.
zobacz więcej:
02.07.2025 4:30, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 21:10, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 15:55, Justyna Bieniek
01.07.2025 15:13, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
01.07.2025 8:37, Rafał Chabasiński
01.07.2025 7:52, Aleksandra Smusz
01.07.2025 6:56, Rafał Chabasiński
30.06.2025 20:19, Rafał Chabasiński
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 13:30, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 12:55, Mateusz Krakowski
30.06.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 10:57, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 10:51, Rafał Chabasiński
30.06.2025 10:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 9:17, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 8:30, Rafał Chabasiński
30.06.2025 8:07, Edyta Wara-Wąsowska