Domyślne zapisanie ucznia na religię nie jest zgodne z prawem

Codzienne Dołącz do dyskusji (3626)
Domyślne zapisanie ucznia na religię nie jest zgodne z prawem

Lekcje religii w szkołach czasem budzą kontrowersje. Często jest tak, że albo uczeń zapisywany jest na religię domyślnie i — aby zrezygnować — musi złożyć oświadczenie, albo — wręcz przeciwnie — sama zgoda musi być wyrażona wprost. Jak tę kwestię określa obowiązujące prawo?

Domyślne zapisanie ucznia na religię

Temat lekcji religii w szkołach jest kontrowersyjny z wielu względów i objawia się w nim gros różnych sporów, także o charakterze fundamentalnym. Od pozycji i roli Kościoła Katolickiego w Polsce, aż po fundamentalny spór co do tego, jak dalece świadomie decydować o swojej edukacji (szczególnie tej związanej z religią) mogą dzieci, a w jakim stopniu decyzje te podejmować powinni rodzice. W tym wpisie nie skupię się jednak na tego rodzaju kontrowersjach, a na kwestiach formalnych.

Jak pisze „Wyborcza”, odnosząc się do przykładu poznańskich szkół, co najmniej od dwóch lat spada zainteresowanie lekcjami religii. W wypadku szkół ponadpodstawowych jedynie 40% nastolatków uczęszcza na religię. Tam, gdzie decyzję podejmują rodzice, czyli w podstawówkach, jest to wynik rzędu 84% (choć ten powoli, ale systematycznie, spada).

W niektórych szkołach rodzice dostają do podpisania tzw. oświadczenia negatywne. Chodzi o oświadczenia o rezygnacji z lekcji religii, zaś, w wypadku jego niepodpisania, dziecko automatycznie zostaje zapisane na religię.

Jest to praktyka niezgodna z obowiązującym prawem. Lekcje religii, do czego odnosi się rozporządzenie ministra, organizuje się:

w szkołach podstawowych – na życzenie rodziców, zaś w szkołach ponadpodstawowych – na życzenie bądź rodziców, bądź samych uczniów (po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii i etyki decydują uczniowie)

Życzenie rodziców (ewentualnie — uczniów) ma formę pisemnego oświadczenia. Podstawy wykładni nakazują wprost stwierdzić, że życzenie (oświadczenie) nie może mieć formy zgody dorozumianej. Ponadto zgodnie z prawem istnieje możliwość nieuczęszczania ani na religię, ani na etykę. Zgoda raz udzielona jest wiążąca w następnych latach. Oświadczenie o nieuczestniczeniu w zajęciach wymagane jest jedynie wtedy, gdy zgoda została wcześniej udzielona.

Przepisy regulują także zakaz dyskryminacji uczniów zarówno z powodu chodzenia na religię lub etykę, jak i nieuczęszczania na żadne z tych zajęć.

Uczniowie chodzący na religię są w pewnym sensie uprzywilejowani

Rozporządzenie regulujące organizację lekcji religii jest pełne norm, o których bardzo wiele osób nie ma pojęcia. Nie każdy bowiem na przykład wie, że

Ocena z religii (etyki) nie ma wpływu na promowanie ucznia do następnej klasy.

Uczniowie uczęszczający na religię mają także pewne udogodnienia. Chodzi o m.in. zwolnienie z zajęć lekcyjnych w wymiarze 3 dni w związku z rekolekcjami wielkopostnymi.

Warto zaznaczyć, że planowany jest obowiązek uczestniczenia w religii lub etyce. Nie jest to pozbawione sensu. Oczywiście o ile zajęcia z etyki będą realizowane w oparciu o wartości uniwersalne. No i nie będzie to de facto przymus chodzenia na religię lub religię, ale pod inną nazwą.

Byłoby to także ciekawe w kontekście na przykład promocji do następnej klasy. Jeżeli byłyby to przedmioty obowiązkowe, to zapewne w taki sposób zrealizowano by ten obowiązek. Można by wówczas nie zdać z religii, co wydaje się w pewien sposób niedorzeczne, skoro mowa jest o szkolnictwie powszechnym.

Pamiętajmy — religia w szkole nie jest obowiązkowa, a domyślne zapisanie ucznia na religię to bezprawie. Zarówno uczestniczenie w niej, jak i nieuczestniczenie, jest całkowicie legalne, o ile nie jest przymusowe.