Dowiedziałeś się, że dziecko nie jest twoje? Lepiej działaj szybko, inaczej długo będziesz płacił alimenty

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji
Dowiedziałeś się, że dziecko nie jest twoje? Lepiej działaj szybko, inaczej długo będziesz płacił alimenty

Szacuje się, że nawet co 10 ojciec w Polsce wychowuje dziecko pochodzące ze zdrady. W większości przypadków ten fakt nigdy nie wyjdzie na światło dzienne, jednak czasem (na przykład w wyniku zabiegów medycznych, badań zgodności tkanek, czy badań krwi) może dojść do wyjawienia tajemnicy. Ten moment jest bardzo istotny z punktu widzenia ojca, który w ujęciu biologicznym jednak ojcem nie jest. I nie chodzi tutaj tylko o kwestie emocjonalne, ale również prawne.

Dziecko pochodzące ze zdrady najczęściej ma w dokumentach wpisanego ojca, będącego faktycznym partnerem jego matki. W związku z tym mężczyzna jest zobowiązany do łożenia na utrzymanie takiego dziecka. Jeżeli okazuje się, że jest tym jednym przypadkiem na 10 i dziecko wcale nie jest jego, powinien szybko podjąć odpowiednie działania prawne. W przeciwnym razie i tak będzie musiał płacić alimenty.

Pochodzenie dziecka – w świetle prawa ojcem jest osoba wpisana w akcie urodzenia

Ważną instytucją w polskim prawie jest zaprzeczenie ojcostwa (istnieje również zaprzeczenie macierzyństwa, jednak to ze względów biologicznych raczej nie jest wykorzystywane). Zgodnie z przepisami, mężczyzna, który jest wpisany w akcie urodzenia dziecka, jako ojciec, może w ciągu roku od momentu, gdy dowiedział się, że dziecko nie jest jego, wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. Co ważne, nie może zrobić tego później, niż do momentu osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości. Jeżeli więc ojciec dowiedział się, że jego 17-letni syn nie jest jego biologicznym dzieckiem, może mieć mniej czasu niż rok.

Warto zaznaczyć, że zaprzeczenie ojcostwa, to konstrukcja prawna, dotycząca rodziców będących małżonkami. Istnieje domniemanie, że jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania związku małżeńskiego, lub urodziło się przed upływem 300 dni od jego ustania, lub unieważnienia, domniemywa się, że to mąż (lub były mąż) matki dziecka jest ojcem. Tutaj prawo działa automatycznie, mąż (lub były mąż) matki musi wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa i wykazać, że nie jest on ojcem dziecka. W innej sytuacji niezależnie od tożsamości biologicznego ojca, to mąż będzie w świetle prawa ojcem.

W sytuacji, gdy rodzice nie są małżeństwem, ojciec dziecka (lub osoba, która myśli, że jest ojcem) musi potwierdzić w Urzędzie Stanu Cywilnego ojcostwo. Również w tym przypadku, gdy mężczyzna, który uprzednio potwierdził ojcostwo, dowie się, że nie jest biologicznym ojcem dziecka, ma rok na wytoczenie powództwa do sądu. W tym przypadku jednak mowa o powództwie o ustalenie bezskuteczności uznania ojcostwa. Na to mężczyzna również ma rok od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi. Również w tym przypadku nie można tego zrobić, gdy dziecko jest już pełnoletnie.

Jeżeli ojciec nie zaprzeczy ojcostwa w ciągu roku, obowiązek alimentacyjny będzie istniał

To bardzo istotne regulacje prawne, z punktu widzenia finansowego. Jeżeli bowiem mężczyzna, w ciągu roku od momentu, gdy dowiedział się, że jest wpisany jako ojciec, w akcie urodzenia nie swojego dziecka, nie podejmie żadnych kroków, w świetle prawa zostanie on ojcem dziecka już na zawsze. W związku z tym będzie istniał m.in. obowiązek łożenia na utrzymanie dziecka, a także dziecko będzie miało prawo dziedziczyć po ojcu, czy też raczej po osobie, która jest wpisana w akcie urodzenia, jako ojciec.

Ta konstrukcja prawna ma przede wszystkim chronić dobro małoletnich dzieci. Można sobie wyobrazić sytuację, że mężczyzna wybacza żonie zdradę, decyduje się wychowywać dziecko, które uznał (lub które zgodnie z domniemaniem prawny jest jego, ponieważ urodziło się w czasie trwania małżeństwa), jednak przy każdej możliwej kłótni grozi, że odejdzie i przestanie płacić na dziecko, bo przecież nie jest biologicznym ojcem. Dzięki wprowadzeniu terminu, w którym może starać się o stwierdzenie bezskuteczności uznania ojcostwa lub o zaprzeczenie ojcostwa, po upływie roku, od momentu, w którym dowiedział się, że dziecko nie jest jego, traci ten argument i już zawsze będzie miał względem tego dziecka obowiązki ojca. Zresztą, działa to z wzajemnością, dziecko również będzie miało odpowiednie zobowiązania (nie tylko wynikające ze zwyczajów, ale przede wszystkim z przepisów), względem tego mężczyzny.

Mężczyźni i tak są lepiej chronieni przez prawo niż kiedyś

Części osób opisane wyżej konstrukcje prawne mogą się wydać krzywdzące dla męskiej części społeczeństwa. Należy jednak pamiętać, że zarówno w świetle prawa, jak i zwyczajnego, ludzkiego podejścia, to dobrostan dziecka jest najważniejszy. Jednak ojciec, czy też raczej osoba, która myślała, że jest ojcem, nie jest na straconej pozycji. Może w odpowiednim czasie złożyć do sądu powództwo i uchylić się od obowiązków, względem nie swojego dziecka. Jeżeli tego nie zrobi – podejmuje decyzję i musi liczyć się z jej konsekwencjami.

W obecnym stanie prawnym mężczyzna i tak ma o wiele większą szansę na uchylenie się od płacenia na dziecko, którego nie jest biologicznym ojcem, niż jeszcze kilka lat temu. Obecny stan prawny obowiązuje od 2019 roku. Wcześniej mężczyzna, który myślał, że jest ojcem, ale wychowywał nie swoje dziecko. Przed 2019 rokiem mężczyzna miał nie rok, a 6 miesięcy na wytoczenie odpowiedniego powództwa. Termin biegnie również od momentu, gdy dowiedział się, że dziecko nie jest jego. Wcześniej termin biegł od momentu urodzenia dziecka, tak więc gdy mężczyźni dowiadywali się, że dziecko wcale nie jest owocem ich miłości, a owocem zdrady, zwyczajnie nie mieli możliwości podjęcia działania. Obecnie termin rozpoczyna się w momencie, gdy mężczyzna dowiaduje się, że dziecko nie jest jego, ma więc szansę na wytoczenie powództwa i zaprzeczenie ojcostwa.