Dla mężczyzny dowiadującego się, że nie jest ojcem dziecka, które uważał za swoje, to duże rozczarowanie. Chodzi o stan emocjonalny, ale też prawny. Musi wtedy uporać się ze sprawą o zaprzeczenie ojcostwa.
Na czym polega zaprzeczenie ojcostwa?
Zgodnie z obowiązującym prawem za ojca dziecka uważa się męża matki. Nawet wówczas, gdy nie są oni ze sobą w żadnych relacjach, a także wtedy, gdy od rozwiązania małżeństwa nie minęło jeszcze 300 dni. Mężczyzna ma rok na wniesienie powództwa do sądu od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko nie jest jego. Musi je wytoczyć przeciwko matce i dziecku. Analogicznie tego samego może dokonać matka, która chce udowodnić, że dany mężczyzna nie jest biologicznym ojcem jej potomka. Również dziecko ma prawo do zaprzeczenia ojcostwa, ale tylko w ciągu 3 lat od uzyskania pełnoletności.
Art. 63. Mąż matki może wytoczyć powództwo o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się, że dziecko od niego nie pochodzi, nie później jednak niż do dnia osiągnięcia przez dziecko pełnoletności. Art. 68. Zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne, jeżeli dziecko urodziło się w następstwie procedury medycznie wspomaganej prokreacji, na którą mąż matki wyraził zgodę. Art. 701. § 1. Zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne po śmierci dziecka, chyba że dziecko zmarło po wszczęciu postępowania. § 2. W razie śmierci dziecka, które wytoczyło powództwo, zaprzeczenia ojcostwa mogą dochodzić jego zstępni.
Najważniejszy jest test DNA
W trakcie sprawy o zaprzeczenie ojcostwa są rozważane różne dowody, zeznania głównych zainteresowanych oraz świadków. Zajmuje się tym sąd rejonowy. Niepodważalnym dowodem jest test DNA. Materiał do niego zostaje pobierany od dziecka, matki i domniemanego ojca. Może go pobrać tylko osoba, którą wybrał biegły sądowy. Procedura ta odbywa się w określonej placówce medycznej. Jednakże istnieje również możliwość wykonania badań DNA na własną rękę, jeszcze przed postępowaniem sądowym. W większości przypadków jest to wystarczający dowód na zaprzeczenie ojcostwa.
Jeśli minął termin na udowodnienie, że mężczyzna nie jest biologicznym ojcem dziecka, może on złożyć wniosek do prokuratury. Wówczas warto wykonać samodzielnie test DNA, aby dowieść o zasadności swojego przekonania. Należy również pamiętać, że nawet w przypadku zlecenia testu przez sąd, opłata za niego nie jest z góry uiszczona. Za badanie płaci strona przegrana bądź koszty zostają rozdzielone na strony biorące udział w postępowaniu. W niektórych sprawach obarcza się tym Skarb Państwa.