Dostęp do konta firmowego po śmierci przedsiębiorcy nie jest taki prosty. Istnieje jednak sposób na zapobiegnięcie problemom

Firma Prawo Dołącz do dyskusji
Dostęp do konta firmowego po śmierci przedsiębiorcy nie jest taki prosty. Istnieje jednak sposób na zapobiegnięcie problemom

O ile samo dziedziczenie środków z konta firmowego nie stanowi większego problemu, to szybki dostęp do pieniędzy po śmierci przedsiębiorcy już tak. Tymczasem bardzo często są one niezwykle potrzebne dla zachowania ciągłości w funkcjonowaniu firmy. W tym celu wprowadzona została instytucja zarządcy sukcesyjnego, którego nadal ustanawia się rzadko.

Dziedziczenie środków z konta firmowego – problemów może być sporo

Zgodnie z ogólną zasadą wynikającą z Kodeksu cywilnego, pieniądze zgromadzone na rachunku bankowym przedsiębiorcy podlegają dziedziczeniu. Tym samym osoba prowadząca działalność gospodarczą może w dowolny sposób rozporządzić zgromadzonymi na koncie firmowym środkami. Wciąż bardzo często, wobec braku testamentu, w grę wchodzi dziedziczenie ustawowe, a więc pieniądze trafiają do najbliższej rodziny zmarłego.

Po śmierci przedsiębiorcy zwykle mija co najmniej kilka dni zanim spadkobiercy zaczną porządkować sprawy majątkowe. W pierwszej kolejności niezbędne będzie potwierdzenie uprawnień do schedy po zmarłym, co można zrobić na dwa sposoby: u notariusz lub w sądzie. Tu pojawia się jednak problem, gdyż każda z tych dróg zwykle zabiera trochę czasu. W przypadku postępowania sądowego trzeba liczyć się z co najmniej kilkumiesięcznym postępowaniem. Z kolei akt poświadczenia dziedziczenia wymaga osobistego stawiennictwa wszystkich spadkobierców w jednym czasie.

Tymczasem czas w biznesie ma bardzo dużą rolę. Niejednokrotnie zdarza się, że spadkobiercy muszą niemal natychmiast zająć się firmą, by później mieć do czego wracać. Tu pojawiają się problemy, gdyż o ile są oni pewni, że to im przypada dziedziczenie środków z konta firmowego, to nie są w stanie wykazać tego faktu w banku. Tym samym szybki dostęp do finansów przedsiębiorstwa okazuje się niemożliwy. Rozwiązania tego problemu są dwa – choć jedno z nich jest zdecydowanie prostsze.

Czynności zachowawcze lub zarządca sukcesyjny – wybór wydaje się prosty

Najkorzystniejszą opcją, o której powinien pomyśleć każdy prowadzący własny biznes jest ustanowienie zarządcy sukcesyjnego. Głównym celem wprowadzenia tej instytucji było zachowanie ciągłości przedsiębiorstwa po śmierci jego właściciela. Jest to osoba, która zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi funkcjonowania firmy do momentu uregulowania spraw spadkowych przez nowe szefostwo. Zarządca sukcesyjny bez większego problemu uzyska także dostęp do środków finansowych zgromadzonych na rachunku bankowym.

Jego ustanowienie jest możliwe za życia przedsiębiorcy, ale także już po śmierci, przy czym pierwsze rozwiązanie jawi się jako korzystniejsze. Po wskazaniu zarządcy jego status wpisywany jest bowiem do CEiDG, co sprawia, że w momencie śmierci przedsiębiorcy automatycznie jest on uprawniony do podejmowania wszystkich niezbędnych działań. Ustanowienie zarządcy już po śmierci wymaga zgody niemal wszystkich spadkobierców, a to może być trudne. Zarząd sukcesyjny wygasa najczęściej w momencie uprawomocnienia się stwierdzenia o nabyciu spadku lub zarejestrowaniu aktu poświadczenia dziedziczenia.

Dostęp do pieniędzy firmowych w okresie pomiędzy śmiercią przedsiębiorcy a uregulowaniem spraw spadkowych jest też możliwy w oparciu o inne rozwiązania. Chodzi o dokonywanie czynności koniecznych do zachowania majątku lub możliwości prowadzenia przedsiębiorstwa w spadku. Zgodnie z przepisami do takich działań uprawnienia mają małżonek przedsiębiorcy, któremu przysługuje udział w przedsiębiorstwie, spadkobiercy lub zapisobierca windykacyjny.

W praktyce osoby te mają jednak problem, by udowodnić swój status. Niektóre banki przed przyznaniem dostępu do konta nadal wymagają oświadczenia w formie aktu notarialnego. W większości przypadków wystarczy jednak zachowanie zwykłej formy pisemnej. Ewentualne dokonanie czynności bez umocowania grozi bowiem odpowiedzialnością odszkodowawczą.

Zarząd sukcesyjny wciąż mało popularny

Pomimo, że od wprowadzenia przepisów odnośnie zarządu sukcesyjnego minęły już ponad cztery lata, nadal nie jest to zbyt często wykorzystywana instytucja. Pod koniec 2021 roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii chwaliło się, że w Polsce ustanowiono już prawie 30 tysięcy zarządców sukcesyjnych. Faktem jest, iż liczba ta rośnie z roku na rok, ale biorąc pod uwagę, że działalność w naszym kraju prowadzi około 2,5 miliona przedsiębiorców, to zainteresowanie ustanowieniem zarządcy wcale duże nie jest.

Powodów może być kilka. Wiele firm nadal preferuje przekształcenie w spółkę, co przed wejściem w życie przepisów o zarządzie sukcesyjnym było popularną metodą na sukcesję firmy. Zniechęcające może być przerzucenie odpowiedzialności za zobowiązania zaciągnięte przez przedsiębiorstwo w spadku na nowych właścicieli. Z drugiej strony, ustanowienie zarządcy w wielu przypadkach jest naprawdę sensownym rozwiązaniem. Pomaga ono zachować ciągłość w działaniu przedsiębiorstwa, a więc realizować zlecenia, wykonywać dostawy, czy regulować bieżące zobowiązania. Dzięki temu spadkobiercy często ze spokojem mogą później przejąć stery w firmie.