Hałasy, smród i drastyczny spadek wartości nieruchomości
Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której dom marzeń na pięknej działce, zlokalizowanej na wsi, w otoczeniu przyrody i spokoju zamienia się w cuchnącą nieruchomość, przy której wciąż trwają prace na fermie, a hałasy zaczynają się już od 5 rano. A niestety czasem tak się zdarza. Kwestia sytuowania ferm zwierzęcych nie jest bowiem dostatecznie uregulowana w przepisach.
Produkcja zwierzęca to niezwykle ważna gałąź gospodarki. Musimy przecież jeść, a większości z nas zależy na tym, aby mięso było dostępne i najlepiej tanie. Nie oznacza to jednak, że fermy zwierzęce mogą być sytuowane bezrefleksyjnie, w sąsiedztwie prywatnych domów. Takiego sąsiedztwa nikt przecież nie chce, a właściciele okolicznych działek znajdują się w opłakanej sytuacji. Mogą albo przywyknąć do intensywnych (i niezbyt przyjemnych) zapachów i ciągłego harmidru bądź też sprzedać działkę za bezcen – w takiej okolicy przecież nikt nie będzie chciał jej kupić.
Fermy zwierzęce powinny być tak lokalizowane, aby nikomu nie przeszkadzały
Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich, po tym, jak członkowie organizacji pozarządowych przedstawili mu, jaką gehennę przechodzą osoby, w których sąsiedztwie powstały fermy zwierzęce. Jak opisuje sprawę RPO:
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
W związku z tym pojawił się apel o przyznanie większej mocy lokalnej społeczności na etapie decydowania o dopuszczalności fermy na danym obszarze. Obecnie bowiem o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, a także na sąsiednie nieruchomości traktuje dokument, którego opracowanie zleca inwestor. Niestety, w tej procedurze nie ma miejsca na konsultacje społeczne, czy też udział lokalnej społeczności. Jak podkreśla Rzecznik, obecnie w orzecznictwie sądów administracyjnych nie budzi wątpliwości, że stanowisko lokalnej społeczności oraz protesty mieszkańców przeciw planowanemu przedsięwzięciu nie mogą być odmową wydania decyzji środowiskowej.
Być może już wkrótce będziemy mogli spać spokojnie
Rzecznik Praw Obywatelskich z problemem związanym z budową ferm zwierzęcych w miejscach, w których są one szczególnie uciążliwe dla sąsiedztwa, zwrócił się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Odpowiedź resortu daje nadzieje wszystkim mieszkańcom, którzy mają wokół swoich działek duże, niezagospodarowane powierzchnie. Jak stwierdziło bowiem MKiŚ:
Co więcej, możliwe jest wprowadzenie zasady, że nowo powstające fermy mogą być lokalizowane wyłącznie na podstawie postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co wiązałoby się z zapewnieniem udziału społeczeństwa na wcześniejszym etapie. Obecnie nie wiadomo, kiedy nowe regulacje miałyby zacząć obowiązywać, jednak być może już wkrótce udział społeczeństwa przy wydawaniu decyzji o lokalizowaniu takich przybytków będzie miał kluczowe znaczenie.