Oficjalnie można zapisać się tylko na trwające dwa tygodnie zabiegi fizjoterapeutyczne
Jeśli coś strzyknęło nas w kręgosłupie, a domowe metody przez długi czas nie pomagają, często konieczna okazuje się prywatna wizyta u rehabilitanta. Rzecz jasna, dzieje się tak wtedy, gdy dokucza nam doraźny lub przewlekły ból, niezwiązany z urazem wymagającym konsultacji z ortopedą.
I tu zwykle pojawia się problem. Gdy zgłaszamy się z bólem do lekarza rodzinnego, nierzadko mówi nam on, że w celu pozbycia się dolegliwości powinniśmy umówić się do fizjoterapeuty prywatnie na indywidualną wizytę. Zwykle jesteśmy też informowani o możliwości uzyskania skierowania na trwające dwa tygodnie zabiegi.
Najczęściej wykonywane są one z wykorzystaniem sprzętu, co nie wszystkim pomaga. Praca rąk terapeuty na ogół nie wchodzi w ich zakres. Przynajmniej oficjalnie.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Terapia manualna jako alternatywa dla zwykłych zabiegów
Specjalistyczne przychodnie rehabilitacyjne posiadające umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, chcące skutecznie pomagać swoim pacjentom, znalazły ciekawy sposób na obejście systemu. Niektóre z nich realizują skierowania na zabiegi w formie indywidualnych spotkań z fizjoterapeutą.
Zapisując się na tego rodzaju leczenie, warto zapytać, czy jest taka możliwość. O tym, co i jak zostanie przeprowadzone, zawsze oczywiście decyduje rehabilitant przeprowadzający wywiad.
Ale jeśli terapia manualna stanowi w danym miejscu ważny obszar działalności, powinna być na nią duża szansa.
Pacjent podpisuje oświadczenie, że zostały zrobione procedury ze skierowania, a rehabilitant pracuje z nim osobiście
Od strony formalnej najczęściej wygląda to w ten sposób, że terapia manualna, trwająca np. 40 minut, zaliczana jest jako kilka zabiegów przysługujących w danym dniu. Pacjent zwykle musi podpisać związane z tym oświadczenie.
Na zabiegi w ramach NFZ-etu realizowane w ten sposób zazwyczaj czeka się dłużej niż w przychodniach, które specjalizują się w fizjoterapii z użyciem sprzętu, jak np. lampa sollux, ultradźwięki czy magnetronik.
Dzieje się tak za sprawą większej skuteczności leczenia obchodzącego system. Niemniej jest to oferta godna uwagi, gdyż regularna terapia manualna stanowi naprawdę duży wydatek. Zwykle ceny za prywatną wizytę zaczynają się od 150 zł, a nie sposób poprzestać na jednej.
Trudno odmówić fizjoterapeutom kreatywności. Jak dotąd najwyraźniej nikt się do ich praktyk nie przyczepia, bo skierowanie nie zawiera szczegółów o zabiegach.
Wybiera je rehabilitant na podstawie wywiadu, w interesującym nas przypadku wykonując je osobiście. Bo przecież uciskanie kręgosłupa przez 40 minut można podzielić na 5 procedur i zaliczyć w ten sposób. Ciekawe, czy podobne, sprytne rozwiązania byłyby możliwe w innych obszarach naszej służby zdrowia.