ecommerce Prawo

Jeśli zatajasz informacje przed konsumentem, to prawdopodobnie popełniasz wykroczenie

Rafał Chabasiński
23.01.2024
Jeśli zatajasz informacje przed konsumentem, to prawdopodobnie popełniasz wykroczenie

Informowanie konsumenta to w ecommerce dużo poważniejsza sprawa, niż by się wydawało na pierwszy rzut oka. Na przykład: jeśli nie dopełnisz ustawowych obowiązków w tym zakresie, to równocześnie popełniasz wykroczenie. Nie, nie twoja firma – ty osobiście. 

Rzetelne informowanie konsumenta to uniknięcie w przyszłości różnego rodzaju problemów

Wielokrotnie na łamach Bezprawnika zwracałem uwagę na szczególną funkcję, jaką w sprzedaży przez internet pełni odpowiednio transparentne informowanie konsumenta. Dobrze poinformowani kupujący mogą podjąć decyzję o zakupie świadomie. Tym samym zmniejsza się prawdopodobieństwo, że po otrzymaniu towaru będą niezadowoleni i go po prostu odeślą. Jest jednak jeszcze jeden bardzo istotny powód. Niedopełnienie obowiązków wskazanych w ustawie o prawach konsumenta stanowi wykroczenie.

Tak się bowiem składa, że w kodeksie wykroczeń znajdziemy cały rozdział poświęcony różnego rodzaju przewinom wymierzonych w konsumenckie interesy. Większość z nich ma raczej ograniczone zastosowanie w ecommerce. Wyjątek stanowią może przypadki usuwania oznaczeń z towaru albo fałszowania daty przydatności, które mimo wszystko są domeną raczej tradycyjnego handlu. Jest wreszcie art. 139b:

Kto w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa zawierając umowę z konsumentem nie spełnia wymagań dotyczących udzielenia informacji lub wydania dokumentu, przewidzianych w przepisach ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2020 r. poz. 287, z 2021 r. poz. 2105, z 2022 r. poz. 2337 i 2581 oraz z 2023 r. poz. 1285), podlega karze grzywny.

Ustawa o prawach konsumenta nakłada zaś na sprzedawców całkiem mnóstwo obowiązków, które mają zapewnić należyte informowanie konsumenta. W szczególności dotyczą one przypadków zawierania typowych umów sprzedaży poza siedzibą przedsiębiorcy. Kluczowym przepisem będzie tutaj art. 12 przywołanego aktu prawnego, który zawiera aż 23 różne obowiązki ciążące na przedsiębiorcy. Chodzi o te informacje, które musimy podać kupującemu najpóźniej w momencie wyrażenia przez niego woli dokonania zakupu. Najczęściej będzie to moment finalizacji zakupu na stronie internetowej sklepu.

Art. 139b kodeksu wykroczeń dotyczy wyłącznie obowiązków wskazanych w ustawie o prawach konsumenta

Niektóre obowiązki wchodzące do tego pakietu obowiązków informacyjnych są trywialne do spełnienia. Należą do nich między innymi informacje o podstawowych cechach świadczenia czy dane identyfikacyjne przedsiębiorcy. Informowanie konsumenta obejmuje także podanie mu całościowego kosztu zamówienia, wskazanie kanałów do komunikacji. Kupujący musi otrzymać informacje o przysługującym mu prawie rękojmi, ewentualnym istnieniu prawa gwarancji ze strony producenta i sposobu jego spełnienia. Kluczowe jest także przypomnienie o istnieniu prawa do odstąpienia od umowy.

W katalogu obowiązków znajdziemy także inne pozycje. Niektóre z nich są dość nieoczywiste. Konsument musi zostać poinformowany także o:

19) funkcjonalności towarów z elementami cyfrowymi, treści cyfrowych lub usług cyfrowych oraz mających zastosowanie technicznych środkach ich ochrony;
20) mających znaczenie kompatybilności i interoperacyjności towarów z elementami cyfrowymi, treści cyfrowych lub usług cyfrowych;
21) możliwości skorzystania z pozasądowych sposobów rozpatrywania reklamacji i dochodzenia roszczeń oraz zasadach dostępu do tych procedur.

Warto wspomnieć, że ustawa o prawach konsumenta zawiera także inne przepisy kreujące tego typu obowiązki. Art. 8 to nieco uboższy katalog, który dotyczy wszystkich sprzedawców, w tym także tych stacjonarnych. Pokrywa się z przepisami art. 12. Art. 12a wskazuje na te obowiązki, które ciążą na dostawcach platform handlowych, a więc także popularnych na całym świecie serwisów typu marketplace. Art. 18 dotyczy informacji o dostępnych w sklepie sposobach płatności.

Co ciekawe, obowiązek informowania o najniższej cenie z towaru lub usługi z ostatnich 30 dni przed wprowadzeniem promocji wynika z zupełnie innej ustawy. Tym samym jego złamanie nie stanowi wykroczenia. Wszystko dlatego, że art. 139b kodeksu wykroczeń odnosi się wyłącznie do ustawy o prawach konsumenta. Zapewne mamy do czynienia z kolejnym przeoczeniem ze strony ustawodawcy.

Za wykroczenie przeciwko interesom konsumentów może i nie grozi astronomiczna kara, za to łatwo je popełnić

Zignorowanie obowiązków informacyjnych wobec konsumenta może skutkować tylko jedną karą: grzywny. Jej maksymalna wysokość to 5 000 zł. Ktoś mógłby więc stwierdzić, że nie jest to największa tragedia, jaka może spotkać nie do końca rzetelnego przedsiębiorcę w Polsce. Ten ktoś miałby oczywiście rację. W końcu decyzja Prezesa UOKiK w przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów może się skończyć karą sięgającą nawet 10 proc. rocznego obrotu firmy. Jest jednak pewien niuans, na który warto zwrócić uwagę.

W przypadku przepisów ochrony praw konsumenta o charakterze administracyjnym w spektrum zainteresowania organów jest przedsiębiorstwo. Wykroczenie z kolei może popełnić wyłącznie osoba fizyczna. Z treści art. 139b kodeksu wykroczeń wynika zaś jasno, że odpowiedzialności podlega ten, „kto w zakresie działalności swojego przedsiębiorstwa” nie dopełnia wspomnianych obowiązków. Tym samym kara uderzy bezpośrednio w osobę przedsiębiorcy lub przedsiębiorców, niezależnie od formy organizacyjno-prawnej danej działalności gospodarczej.

Jakby tego było mało, dotkliwe kary wymierzane przez Prezesa UOKiK dotyczą masowego naruszania konsumenckich interesów. W przypadku wykroczenia z art. 139b kodeksu wykroczeń do ukarania wystarczy indywidualny przypadek niedopełnienia obowiązków. Nawet jeśli ograniczyć skalę do poszczególnych transakcji takich grzywien mogłoby się hipotetycznie uzbierać całkiem sporo.

Na szczęście w branżowej praktyce informowanie konsumenta o kwestiach wskazanych w art. 12 ustawy o prawach konsumenta to właściwie podstawa działalności w ecommerce. Równocześnie stosowanie wobec przedsiębiorców przepisów kodeksu wykroczeń to duża rzadkość. Dlatego powyższy wywód można traktować bardziej jako swego rodzaju ciekawostkę oraz przestrogę dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z handlem przez internet.