Są już pomysły, jak legalnie otworzyć sklepy w niedziele. Pomóc może… specustawa covidowa

Zakupy Dołącz do dyskusji (34)
Są już pomysły, jak legalnie otworzyć sklepy w niedziele. Pomóc może… specustawa covidowa

Najbliższa niedziela, 30 stycznia 2022 roku, jest ostatnią, w której handel działa na starych zasadach. Od 1 lutego zaczną obowiązywać przepisy uszczelniające zakaz handlu. W kolejną niedzielę przekonamy się, jak będą funkcjonować. Handlowcy szukali sposobów na legalne otwarcie sklepów w niedzielę i niektórzy je znaleźli. Jak otworzyć sklep w niedzielę i nie podpaść.

Jak otworzyć sklep w niedzielę i nie podpaść

Najpowszechniejszym sposobem  na obchodzenie zakazu handlu w niedzielę było świadczenie przez sklepy usług pocztowych. Nowe przepisy nadal na to pozwalają, ale tylko tym sklepom, którym usługi pocztowe przynoszą w miesiącu minimum 40 procent przychodu ze sprzedaży. Określenie przeważającej działalności na poziomie 40 procent miesięcznego przychodu ze sprzedaży dotyczy nie tylko usług pocztowych.  W niedziele mogą też działać na przykład piekarnie. Sklep, który chciałby z tej furtki skorzystać i otworzyć się w niedzielę, musi wykazać minimum 40 procent przychodu ze sprzedaży z produktów piekarniczych. To samo jest z dewocjonaliami, pamiątkami, biletami.

Pomoże nie tylko rodzina

Ustawodawca pozwolił też przedsiębiorcy, prowadzącemu jednoosobową działalność gospodarczą, otworzyć sklep w niedzielę, pod warunkiem, że osobiście będzie w nim pracował. Może skorzystać z nieodpłatnej pomocy rodziny. Chodzi o małżonków, dzieci, rodziców, rodzeństwo, wnuki, dziadków, macochę i ojczyma. Warunek: żadna z tych osób nie może być zatrudniona przez przedsiębiorcę. „Wiadomości Handlowe” opisały, że prowadzący sklepy znaleźli przepisy, które pozwalają im legalnie korzystać w niedzielę nie tylko z pomocy rodziny, ale też pracowników. Taką możliwość daje tzw. specustawa covidowa. Pozwala ona delegować do pracy w niedziele pracownika, który może rozładowywać towar, przyjmować go, a także eksponować. Czyli nie może stać za ladą i obsługiwać klientów, ale może właścicielowi pomóc na zapleczu i przy dokładaniu towarów na półki. Nie można tego robić tylko w niedziele, które przypadają w święto. Z tej opcji na pewno będą korzystać franczyzobiorcy mniejszych sklepów, jak Żabka.

Klient obsłuży się sam

Inna możliwość to uruchomienie sklepu bezobsługowego. Taki koncept testuje Żabka. Zakupy można robić przez całą dobę, 7 dni w tygodniu, korzystając z aplikacji mobilnej.

Nie tylko sklepy spożywcze szukają legalnego sposobu na handel w niedzielę. W niehandlowe niedziele będzie otwarta część sklepów Empik. Spółka podpisała umowę z firmą Pointpack. Dzięki niej wybrane sklepy świadczą już usługi pocztowe. Jak podaje portal dlahandlu.pl, na podobne rozwiązania zdecydowały się także sieci Obi, Jula, Leroy Merlin i Smyk.

Wygląda na to, że choć trudniej będzie nam zrobić zakupy w niedzielę, to zakaz nie spowoduje, że znalezienie otwartego w niedzielę sklepu będzie bardzo trudne. Duże sieci marketów spożywczych, poza kilkoma niedzielami handlowymi, na pewno będą zamknięte. Zapowiadają jednak, że będą się przyglądać zachowaniu konkurencji. Zakaz handlu w wydaniu tradycyjnym, może upowszechnić zakupy online w niedziele. Ecommerce pozwala handlowcom sprzedawać przez cały tydzień, a kasjerki mogą zostać w niedzielę w domu.