Mimo obowiązywania zakazu handlu w niedzielę, przybywało sklepów, w których można było zrobić tego dnia zakupy. Obowiązujące dziś przepisy przewidywały wiele wyłączeń, z których handlowcy korzystali. Zwłaszcza, że klientów nie brakowało. To denerwowało związkowców i kościół. Pod ich presją posłowie zaostrzyli przepisy. Prezydent podpisał wczoraj ustawę. Prawo uszczelniające zakaz handlu w niedzielę zacznie obowiązywać za trzy miesiące od publikacji w Dzienniku Ustaw. A to pewnie nastąpi szybko. Trudniej będzie nam robić zakupy w niedzielę.
Trudniej będzie nam zrobić zakupy w niedzielę
Jedną z możliwości pracy w niedzielę, którą wykorzystują dziś handlowcy duzi i mali, jest świadczenie usług pocztowych. Podpisanie umowy z operatorem pocztowym pozwala legalnie działać w niedzielę. Podpisana właśnie przez prezydenta ustawa utrudni korzystanie z tej furtki. Nowe przepisy pozwalają na handel w niedziele tylko tym sklepom, którym usługi pocztowe przynoszą w miesiącu minimum 40 procent przychodu ze sprzedaży. Określenie przeważającej działalności na poziomie 40 procent miesięcznego przychodu ze sprzedaży dotyczy nie tylko usług pocztowych. Chodzi o to, żeby handlowcy nie mogli wykorzystywać innych furtek w przepisach. Na przykład w niedziele mogą działać piekarnie. Supermarket, który chciałby skorzystać z tej możliwości i otworzyć się w niedzielę, musi wykazać minimum 40 procent przychodu ze sprzedaży z produktów piekarniczych. To samo jest z dewocjonaliami, pamiątkami, biletami.
Przybyło zakazów
Ograniczenie możliwości sprzedaży „na pocztę”, to nie jedyna zmiana. Ustawodawca zawęził też możliwość handlu w niedzielę rybami. Legalnie rybę w niedzielę można będzie wkrótce kupić tylko w gospodarstwie rybackim, ze statku albo w punkcie, który zajmuje się jedynie handlem produktami rybnymi. Od czerwca do końca września handlować w niedzielę można będzie materiałami i narzędziami do maszyn rolniczych. Posłowie wyłączyli spod zakazu handlu miejsca, które prowadzą skup produktów rolniczych. Ustawodawca pozwolił też przedsiębiorcy, prowadzącemu jednoosobową działalność gospodarczą, który prowadzi handel w niedzielę osobiście i na własny rachunek, na nieodpłatne korzystanie z pomocy rodziny. Chodzi o małżonków, dzieci, rodziców, rodzeństwo, wnuki, dziadków, macochę i ojczyma. Warunek: żadna z tych osób nie może być zatrudniona przez przedsiębiorcę. Posłowie odrzucili poprawkę Senatu, która zezwalała na zatrudnienie w niedzielę emerytów i studentów.
Wielu Polaków zaostrzenie niedzielnego handlu nie ucieszy. Większość chciałaby móc zrobić zakupy w niedziele. Jednocześnie wiele osób chciało zrekompensować to pracownikom handlu prawem do, na przykład, dwóch wolnych niedziel w miesiącu. Innym pomysłem było zagwarantowanie wyższego wynagrodzenia za pracę. Te pomysły nie znalazły uznania wśród rządzącej większości. Po zaostrzeniu przepisów, regulujących handel w niedzielę, Alfred Bujara z NSZZ Solidarność – ich pomysłodawca – chce teraz skrócenia godzin pracy dużych sklepów.