ING Bank Śląski mi zaimponował. Zamknięcie konta w banku jest teraz dziecinnie proste

Finanse Technologie Dołącz do dyskusji (256)
ING Bank Śląski mi zaimponował. Zamknięcie konta w banku jest teraz dziecinnie proste

Nie jest łatwo przestać być klientem banku, ale ING Bank Śląski zredukował ten proces do dosłownie kilku kliknięć. Jak zamknąć konto w ING?

Jestem dużym fanem bankowości elektronicznej – mam konta w kilku bankach i lubię podglądać jak rozwiązywane są pewne kwestie. Dziwne hobby, nie zrozumiecie. Ale takie rzeczy jak na przykład nowa aplikacja mBank Giełda są dla mnie jak dzień dziecka w lipcu. Z tego też względu mam naprawdę sporo kont w bankach. Niektórych używam regularnie, niektóre są praktycznie martwe. Czasem nawet podejmuję desperackie decyzje, by z konta w banku zrezygnować.

Jak zamknąć konto w banku?

Zamknięcie konta w polskim banku potrafi być drogą przez mękę. Nie zawsze tak jest. Na przykład we wspomnianym mBanku to tylko kilka kliknięć za pośrednictwem specjalnego formularza w bankowości internetowej. Ale ostatnio podjąłem męską decyzję o rezygnacji z konta Inteligo w PKO BP, musiałem wysłać specjalny list do bodajże Lublina, umotywować swoją decyzję, dołączyć akt chrztu i… chyba się udało. Piszę „chyba”, bo nie jestem w stanie się na swoje konto zalogować, ale nigdy nie dostałem stosownego potwierdzenia, widzę też po wpisaniu loginu arbuza, którego ustawiłem jako uwiarygodnienie… Więc konto w bazie jakby jest, tylko dla mnie niedostępne.

Takich przygód miałem w przeszłości więcej, zresztą między innymi z bankiem ING, który przez długi czas uchodził w moich oczach za ostoję nowoczesności (co późniejsze założenie konta w banku nieco zweryfikowało, ale ostatnio jest lepiej). Założyłem konto osobiste i firmowe, ale to pierwsze okazało się kompletnie nieprzydatne, więc postanowiłem je zamknąć. No i niestety – konieczna była osobista pielgrzymka do placówki banku.

Jak zamknąć konto w ING?

Więc odpuściłem. I chyba dobrze się stało, ponieważ od pewnego czasu zamknięcie konta w ING jest bajecznie proste. Może nawet nieco zbyt proste, bo wystarczy dosłownie kilka kliknięć. Na szczęście przed uczynnymi dziećmi zabezpiecza nas konieczność weryfikacji decyzji kodem PIN lub hasłem SMS (w zależności, czy zamykamy przez aplikację mobilną czy serwis www).

Jak zamknąć konto w ING? Stosowna opcja znajduje się na ekranie wraz z widokiem naszego rachunku. Następnie wystarczy potwierdzić swoją decyzję i… już – konto zamknięte. To rozwiązanie ma moim zdaniem kilka małych wad. Po pierwsze – bezpowrotnie tracimy dostęp do historii rachunku, więc dobrą decyzją jest jej uprzednie wyeksportowanie. Po drugie – jeżeli jesteśmy winni bankowi jakąś prowizję (na przykład 7 zł za korzystanie z karty), która jeszcze nie została rozliczona – musimy wykonać specjalny przelew z innego konta/banku na podane na końcu likwidacji dane. To trochę uciążliwe, ale… z drugiej strony jest w tym coś z kompromisu. No bo alternatywą byłaby blokada likwidacji rachunku do momentu jego rozliczenia, co przecież jest rozwiązaniem jeszcze gorszym. Szkoda tylko, że nie mogłem należności przerzucić na konto firmowe (jdg), które wciąż mam w banku. No i wreszcie trzecia wada – choć mam nadzieję, że to się akurat naprawi z czasem. Pomimo rezygnacji z bankowości osobistej w ING, ona cały czas jest dostępna w moich zakładkach. Niepotrzebnie.

Jak zamknąć konto w ING?
Jak zamknąć konto w ING?

Jak zamknąć konto w ING? Czasem się nie da

Nie zawsze uda nam się zamknąć konto w ING. Najbardziej typowe sytuacje, kiedy nie będzie to możliwe z poziomu strony internetowej to jeśli konto jest powiązane z kredytem lub pożyczką hipoteczną, pożyczką odnawialną, masz na nim zajęcie egzekucyjne w trakcie realizacji lub jesteś współkredytobiorcą (pożyczki lub limitu zadłużenia). Wtedy należy się udać do oddziału.

Uważam jednak, że takie podejście ułatwiające rezygnację z danej usługi jest dobrą decyzją i postępem ze strony banku w podejściu do klienta. Nadal wiele korporacji utrudnia rezygnację z rozmaitych usług. Od lat podaję tu przykład PayPala, który specjalizuje się w chowaniu rezygnacji z subskrypcji – zawsze trzeba się tego naszukać, bo jest ukryte w najmniej intuicyjnym miejscu. Ale myślę, że wszyscy mamy w głowie przykłady firm, które po prostu stawały na głowie, byle tylko utrzymać nas jako klientów. Nie rzadko zachowując się nie fair.