Budowa domu do 70 mkw. może się skończyć dla inwestora nawet więzieniem. Będzie też problem ze sprzedażą budynku

Nieruchomości Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (46)
Budowa domu do 70 mkw. może się skończyć dla inwestora nawet więzieniem. Będzie też problem ze sprzedażą budynku

Polski Ład obiecuje domy do 70 mkw. bez formalności. Ceną za niewielkie ulżenie w biurokracji jest kara więzienia dla inwestora. Zasadzek w projekcie jest dużo. Projekt dopiero trafił do Sejmu. Jest więc czas, by posłuchać ekspertów i nie zasadzać na nieświadomych ludzi pułapek.

Kara więzienia dla inwestora

Z uproszczonej procedury budowy domu do 70 mkw. powierzchni zabudowy może skorzystać tylko osoba budująca dom dla siebie. Intencją tego zawężenia było, aby z tych rozwiązań nie mogli skorzystać deweloperzy. Dlatego poza projektami – architektonicznym i zagospodarowania działki – do dokumentacji trzeba będzie dołączyć oświadczenie o budowie domu dla własnych potrzeb mieszkaniowych. Co grozi za niedotrzymanie tego warunku? Nawet do 8 lat więzienia – ostrzegają eksperci pytani przez „Rzeczpospolitą”.

Czy to nie za surowa kara?

Co w sytuacji, gdy inwestor się przeliczy? Takie sytuacje się zdarzają, a dziś o nie szczególnie łatwo. Wysokie ceny nieruchomości, to też efekt bardzo drogich materiałów budowlanych i kosztów pracy budowlańców. Jeśli przepisy zostaną przyjęte w tym kształcie, to pechowiec, któremu zabraknie pieniędzy na zakończenie inwestycji, może trafić do wiezienia. I nie poprawiajmy sobie humoru, że „może” nie oznacza, że musi. Że żaden sędzia go nie skaże. To po co w takim razie takie przepisy? Zdarza się, że zmianę planów wymusza choroba czy śmierć bliskiej choroby. Wdowie, która nie będzie w stanie sama dokończyć budowy domu państwo grozi więzieniem.  Wreszcie czy i kiedy będzie można taki dom legalnie sprzedać, nie narażając się na sankcje?

Zostawcie kierownika

Z karą więzienia wiąże się też przyjęcie na siebie odpowiedzialności za kierownika budowy. Projekt przewiduje obowiązek złożenia oświadczenia, że przyjmuje się odpowiedzialność za kierowanie budową w przypadku nieustanowienia kierownika budowy. Taka decyzja ma swój wymiar w art. 163 Kodeksu karnego, który mówi, że kto sprowadza zdarzenie, które zagra­ża życiu lub zdrowiu wielu osób, mające postać: zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu, jeżeli działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Pomysł rezygnacji z kierownika budowy oprotestowała Polska Izba Inżynierów Budownictwa oraz Izba Architektów. Zastrzeżeń obie instytucje mają zresztą więcej. Również Polski Związek Firm Deweloperskich, niezrażony uwagami premiera Morawickiego, uważa, że brak dziennika budowy i brak kierownika to zagrożenie dla fachowego wykonania robót, a to oznacza zwiększenie ryzyka dla zdrowia i życia mieszkańców takiego domu.

„W najnowszym projekcie usunięto wymóg ograniczenia powierzchni użytkowej do 90 metrów kwadratowych. To oznacza, że dwukondygnacyjny dom o powierzchni zabudowy 70 mkw. będzie mógł mieć nawet 200 metrów powierzchni użytkowej. Taka konstrukcja nie stanowi prostej budowli, dla której można uzasadniać brak kierownika budowy i brak dziennika”, ostrzega Sebastian Juszczak, prawnik PZFD.

Na razie ustawę – po drugim czytaniu – odesłano do sejmowych Komisji Infrastruktury i Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej ze względu na zgłoszone poprawki.