RODO na stałe wyryło się w podświadomości internautów. Ten wpis jednak nie będzie bezpośrednio traktował o samym rozporządzeniu, a także o wynikających z niego prawach i obowiązkach per se. BBC donosi o bardzo ciekawym fakcie: właśnie została nałożona prawdopodobnie najwyższa jak dotąd kara za nieprzestrzeganie RODO.
Kara za nieprzestrzeganie RODO
Pewne dwa podmioty z Francji, czyli noyb i La Quadrature du Net (LQDN) złożyły stosowne skargi do miejscowego urzędu, zajmującego się regulacją przetwarzania danych osobowych, czyli CNIL. Skarga została złożona w związku z podejrzeniem niezastosowania się do unijnych przepisów o przetwarzaniu danych osobowych przez Google.
W dużym skrócie chodziło o nieodpowiednie informowanie użytkowników o sposobie i zakresie gromadzenia i przetwarzania danych osobowych w celu personalizacji prezentowanych informacji marketingowych (reklam). Urząd uznał, że Google faktycznie nieodpowiednio informowało o przetwarzaniu danych. Taka konstatacja poskutkowała nałożeniem na giganta z Mountain View wysokiej na pierwszy rzut oka kary – 50 milionów euro.
W odpowiedzi na taki finał sprawy Google analizuje decyzję francuskiego organu w celu podjęcia dalszych — ewentualnych — kroków.
Kara za nieprzestrzeganie RODO — wysokość kary
Trzeba zaznaczyć, że jest to najwyższa nałożona dotychczas kara za nieprzestrzeganie RODO. Ponad pół roku temu zastanawialiśmy się, czy wielomilionowe kary za niestosowanie się do tych przepisów są realne. Jak widać na omawianym przykładzie — jak najbardziej. Do tej pory różne podmioty faktycznie nakładały kary z tytułu niestosowania się do RODO. Nie były one jednak aż tak wysokie. Dobrym przykładem jest sytuacja, w której ukarano niemiecki portal randkowy z powodu wycieku danych użytkowników. Tam kara wynosiła zaledwie 20 000 euro. W zestawieniu z dzisiaj omawianą jest ona niemal nieznaczna.
Kara powinna być jednak dotkliwa. Wbrew sprawiedliwości rozdzielczej, w postaci „każdemu po równo”, kary tego typu nakłada się m.in. proporcjonalnie do możliwości i wielkości przedsiębiorstwa. Kara wynosząca kilka bądź nawet kilkadziesiąt tysięcy euro nie byłaby dotkliwa dla takiego giganta, jakim jest Google.
Czy karanie różnych podmiotów za choćby najmniejsze uchybienia jest w porządku? Cóż, RODO — jakkolwiek by było odbierane — jest symbolicznym początkiem poprawnej tendencji, w której dane osobowe stają się naprawdę solidną wartością. Jest to poniekąd część nas, więc niedziwne jest, że powstają i funkcjonują przepisy, mające na celu ich ochronę.