- Home -
- Zakupy -
- Jeśli wszystkie kasy samoobsługowe działałyby tak, jak w Rossmannie, to moglibyśmy się nawet polubić
"Samodzielne" kasy nie są przez wszystkich uwielbiane. Czasem robiąc zakupy można pomyśleć, że bardziej utrudniają nam życie, niż je poprawiają. Jest natomiast jeden godny uwagi wyjątek - kasy bezobsługowe w Rossmannie.

Co jest nie tak z kasami bezobsługowymi? Litania problemów jest długa - kiedyś zresztą sporządziliśmy taką listę. Nowe rozwiązanie na pewno podoba się wielkim sieciom - nic dziwnego, mogą przecież dzięki temu zaoszczędzić na pracownikach. Już samo to, że maszyny zabierają pracę jest smutne. Można by natomiast stwierdzić, że to jest cena postępu - zawsze przecież ktoś tracił pracę, gdy pojawiały się nowe rozwiązania.
No właśnie, ale czy w ogóle kasy bezobsługowe są jakimś postępem z punktu widzenia klienta? Często wydaje się, że niekoniecznie - takie kasy są głośne, zawieszają się i powtarzają irytujące komunikaty o "potrzebnych informacjach" (które notabene nie zawsze są takie potrzebne). Jest natomiast sieć, w której kasy działają zaskakująco dobrze.
Kasy bezobsługowe w Rossmannie naprawdę można polubić
Ta sieć to Rossmann - czyli niemiecka firma, która podbiła nasz rynek drogeryjny. Sklepy tej marki też mocno postawiły na kasy bezobsługowe. Korzystałem z nich wiele razy - właściwie zresztą płacenie w nich stało się formą domyślną podczas zakupów w tych sklepach. Próbowałem sobie przypomnieć, kiedy naprawdę sfrustrowały mnie kasy bezobsługowe w Rossmannie. No i sobie nie przypomniałem.
Kasy z Rossmanna są po pierwsze estetyczne (czego nie można powiedzieć o wszystkich maszynach tego typu). Po drugie są ciche - nie atakują nas głośnymi komunikatami. A po trzecie - najważniejsze - "user experience" jest naprawdę fajny. Łatwo nabija się produkty, łatwo się za nie płaci. Wszystko idzie szybko i sprawnie. Nie przypominam sobie nawet, żebym musiał wzywać kogoś z obsługi do pomocy przy zakupach.
Kupując przez automatyczne kasy w Rossmannie mam też wrażenie, że ta sieć mi ufa. Bo nie ma rozwiązania znanego z dyskontu, że trzeba zeskanować paragon przy bramce, by wyjść ze sklepu. Oczywiście - nie wszystko mi się podoba. Na przykład to, że za każdym razem sieć pyta, czy mam aplikację. A ja nie mam i nie chcę mieć - i wolałbym, żeby maszyna nie pytała mnie o to za każdym razem. Inna sprawa, że kasjer czy kasjerka też by mnie pewnie o to zapytali. Dla niektórych problemem może być też to, że można płacić tam tylko BLIK-ami czy kartami. A coraz więcej kas innych firm pozwala również na płatności gotówką (ostatnio takie rozwiązanie widziałem w restauracji McDonald's).
Kasy bezobsługowe to przyszłość - co do tego trudno mieć wątpliwości. Wszystko się automatyzuje i na pewno sieci nie będą chciały w tej sytuacji utrzymywać armii kasjerów czy kasjerek. Skoro tak, to mam życzenie - niech wszystkie kasy samoobsługowe działają tak, jak te z Rossmanna.
zobacz więcej:
15.07.2025 11:21, Mateusz Krakowski
15.07.2025 10:35, Edyta Wara-Wąsowska
15.07.2025 9:54, Mateusz Krakowski
15.07.2025 9:04, Jakub Bilski
15.07.2025 8:46, Edyta Wara-Wąsowska
15.07.2025 7:08, Igor Czabaj
15.07.2025 5:05, Mariusz Lewandowski
14.07.2025 16:04, Igor Czabaj
14.07.2025 13:55, Mariusz Lewandowski
14.07.2025 13:52, Katarzyna Zuba
14.07.2025 12:32, Edyta Wara-Wąsowska
14.07.2025 11:30, Mateusz Krakowski
14.07.2025 10:38, Mateusz Krakowski
14.07.2025 9:55, Edyta Wara-Wąsowska
14.07.2025 8:27, Edyta Wara-Wąsowska
14.07.2025 7:50, Miłosz Magrzyk
14.07.2025 6:55, Rafał Chabasiński
14.07.2025 5:41, Mariusz Lewandowski
13.07.2025 22:52, Miłosz Magrzyk
13.07.2025 9:56, Mariusz Lewandowski
13.07.2025 8:35, Rafał Chabasiński