Kierowcy muszą mieć świadomość, że inspektorzy ITD dostaną nowe uprawnienia – i będą mogli wystawiać mandaty w pięciu nowych sytuacjach. Właściciel auta będzie mógł na przykład otrzymać od inspektora mandat za brak ważnego przeglądu technicznego.
Mandat za brak ważnego przeglądu technicznego i nie tylko
Rządzący już od pewnego czasu lubią zaskakiwać kierowców – wprowadzając nowe mandaty, ograniczenia czy zakazy. Jak informuje dziennik.pl, tym razem politycy wpadli na pomysł, by inspektorzy ITD otrzymali nowe uprawnienia, umożliwiające im karanie kierowców za kilka dodatkowych wykroczeń. Warto przy tym wspomnieć, że obecnie inspektorzy ITD nie mają takich samych uprawnień co policja, jeśli chodzi o wystawianie mandatów, ale MSWiA chce te uprawnienia przynajmniej poszerzyć.
Jeśli projekt ostatecznie wejdzie w życie, kierowcy będą mogli być ukarani przez inspektorów ITD za:
- wyjazd na drogę pojazdem mimo braku wymaganych dokumentów stwierdzających dopuszczenie do ruchu (tym samym inspektorzy de facto będą mogli wystawić mandat za brak ważnego przeglądu technicznego – a maksymalna wysokość mandatu to 3 tys. zł),
- posługiwanie się dowodem rejestracyjnym o danych niezgodnych ze stanem faktycznym,
- korzystanie z pojazdu w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem,
- prowadzenie pojazdu przez osobę, która nie ma odpowiednich uprawnień.
Co ciekawe, inspektorzy ITD będą mogli nałożyć mandat również za używanie oleju opałowego do celów napędowych.
Łatwiejsza praca dla inspektorów, utrudnienia dla kierowców
Do tej pory inspektorzy ITD mieli dość ograniczone uprawnienia. Mogli na przykład zatrzymać kierowcę, o ile naruszenie przepisów zostało zarejestrowane przez urządzenia kontrolno-pomiarowe (niezależnie od tego, czy mowa o urządzeniach przenośnych, czy montowanych w samochodach). Oprócz tego inspektorzy mogą również zatrzymać kierującego, który dopuści się rażącego naruszenia przepisów ruchu drogowego, narażając innych na niebezpieczeństwo oraz w sytuacji, gdy istnieje uzasadnione podejrzenie, że kierowca prowadzi pojazd pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
W przypadku aut osobowych uprawnienia inspektorów na tym się jednak kończą. W dodatku jeśli przy okazji zatrzymania kierującego na jaw wyszły nieprawidłowości, których nie obejmowało rozporządzenie, inspektorzy ITD musieli każdorazowo wzywać policję lub kierować sprawę do sądu. To z kolei w oczywisty sposób sprawiało, że praca inspektorów była mniej efektywna – a w dodatku na miejsce i tak często musieli przyjechać funkcjonariusze policji (co dezorganizowało również ich pracę). Jeśli zatem przepisy wejdą w życie – już wkrótce się to zmieni, a kierowcy będą musieli jeszcze bardziej uważać.