W Polsce nie ma dzieci, bo mężczyźni nie chcą sprzątać, zmywać i wykonywać innych obowiązków w domu
Z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Podział obowiązków domowych i jego konsekwencje dla dzietności” wynika, że to matki w 63 proc. wykonują więcej obowiązków domowych niż ojcowie.
Według danych PIE kobiety są niezadowolone z takiego stanu rzeczy – 69 proc. kobiet chciałoby, aby obowiązki domowe były dzielone bardziej po równo. Dla porównania, wśród mężczyzn tego typu pogląd wygłaszało 56 proc. ankietowanych. O tych danych wypowiadała się w raporcie Iga Rozbicka, starsza analityczka w zespole ekonomii behawioralnej Polskiego Instytutu Ekonomicznego:
Wyniki badań wskazują, że choć w ostatnich dekadach odnotowano wzrost zaangażowania mężczyzn w obowiązki domowe, to nierówności wciąż pozostają wyraźne. Choć nierówności między płciami utrzymują się również wśród osób bezdzietnych, to matki są znacznie bardziej obciążone obowiązkami domowymi i opiekuńczymi niż ojcowie oraz kobiety bezdzietne. Wykonywanie większości prac domowych i opiekuńczych wskazuje aż 63 proc. kobiet i tylko 10 proc. mężczyzn. Jedynie 9 proc. kobiet twierdzi, że ich partnerzy przejmują większość tych obowiązków.
Nierówny podział obowiązków według ekspertów PIE ma wpływ na decyzję o założeniu rodziny przez Polaków. Zadowolenie z równego podziału prac domowych ma być jednym z kluczowych elementów, wpływających na chęć posiadania dziecka w rodzinie. Według Agnieszki Wincewicz-Price, kierownik zespołu ekonomii behawioralnej w PIE, osoby zdecydowanie zadowolone z podziału obowiązków są o ok. 16 pkt proc. bardziej skłonne do dalszego powiększenia rodziny.
Czy brak równego podziału obowiązków domowych ma tak duży wpływ na dzietność?
Przypomnijmy, że dzietność w Polsce już jakiś czas temu spadła poniżej 20 tys. miesięcznie. Z danych Banku Światowego wynika, że obecnie wynosi w Polsce 1,26 dziecka na kobietę. Czy głównym powodem tak katastrofalnych danych demograficznych jest tylko nierówny podział obowiązków domowych? Raczej większą rolę grają tutaj nieodwracalne zmiany społeczno-cywilizacyjne, które wpływają na brak chęci posiadania dzieci także przez osoby, które mogłyby je mieć.
Porównywanie tej sytuacji do czasów PRL-u, również jest kontrproduktywne, gdyż wtedy nie mieliśmy do czynienia nie tylko z mediami społecznościowymi, ale także z tak dużymi możliwościami zawodowymi nie tylko dla kobiet, ale również dla mężczyzn. Swoje trzy grosze w przypadku braku posiadania dzieci przez kobiety dorzuca także pejoratywne postrzeganie rodzin wielodzietnych w społeczeństwie i coraz większy brak możliwości znalezienia partnera i partnerki przez mężczyzn i kobiety w Polsce.
Nie bez znaczenia jest tutaj także rosnący rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniami mężczyzn i kobiet co do tego, jak powinna wyglądać relacja damsko-męska. Wszystko to powoduje, że nie tylko nie mamy dzieci w Polsce, ale coraz więcej mężczyzn i kobiet jest całkowicie samotnych i nie może nawiązać żadnej relacji z płcią przeciwną.