Jak działają bramki płatnicze krypto?
Na poziomie technicznym każda bramka płatnicza kryptowalut (jak Zonda Pay, BitPay czy Binance Pay) działa jak fintechowy pośrednik. Podczas finalizowania zakupu klient wybiera „zapłać kryptowalutą” po czym bramka automatycznie przelicza wartość zamówienia (np. w złotówkach lub euro) na wybraną kryptowalutę i generuje kod QR lub adres portfela do szybkiego skanu. Płatność jest natychmiast wysyłana do sprzedawcy, a system przetwarza transakcję na blockchainie, często zabezpieczając kurs (np. na 10–15 minut, jak robi Zonda Pay). Dzięki temu sprzedawca nie musi samodzielnie obsługiwać każdego „łańcucha bloków”, wystarczy, że współpracuje z bramką. Bramki te zabezpieczają transakcję (brak możliwości cofnięcia płatności) i w większości przypadków umożliwiają automatyczną konwersję otrzymanych kryptowalut na walutę tradycyjną (złotówki czy euro) do kieszeni sprzedawcy.
Korzyści dla sprzedawców i klientów
Jedną z największych zalet płatności kryptowalutowych jest brak chargebacków. W przeciwieństwie do kart kredytowych, gdzie klient może cofnąć transakcję, w świecie blockchain obowiązuje zasada push payment, środki raz wysłane trafiają do sprzedawcy i nie da się ich odwrócić. To skuteczna tarcza przed nadużyciami i oszustwami chargeback, które od lat spędzają sen z powiek branży e-commerce.
Nie bez znaczenia są również koszty. Bramki płatnicze krypto często oferują niższe prowizje niż operatorzy kartowi, przykładowo BitPay pobiera od sprzedawców około 1–2%. Dodatkowo odpadają opłaty za przewalutowanie, co jest szczególnie korzystne przy transakcjach międzynarodowych, klient płaci w swojej kryptowalucie, a sprzedawca dostaje ustaloną kwotę w złotówkach, euro czy dolarach. W efekcie rozliczenia bywają tańsze i szybsze, a globalne marki podkreślają przewagę nad tradycyjnymi systemami.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Kryptowaluty otwierają też sklepy na klientów z całego świata, umożliwiają sklepom dostęp do klientów z całego świata, płatność może przejść bezpośrednio, pomijając opóźnienia systemu SWIFT. Dla klienta w USA, Azji czy Afryce wystarczą kliknięcia, aby kupić produkt z Europy za pomocą krypto, a sprzedawca zyskuje globalny zasięg, choć integracja, logistyka i kwestie prawne nadal wymagają uwagi, wystarczy kilka kliknięć, by kupić produkt w Polsce czy Europie, w związku z czym sprzedawca niemal natychmiast zyskuje dostęp do globalnego rynku.
Na koniec dochodzi czynnik prestiżowy. Sama informacja, że sklep przyjmuje bitcoina czy ethereum, buduje wizerunek nowoczesnej i otwartej marki. Polskie media branżowe podkreślają, że to często darmowa reklama, bo firmy zyskują rozgłos, a dzięki aplikacjom typu Zonda Pay mogą łatwo rozpocząć przyjmowanie kryptopłatności i decydować, czy środki od razu wymieniać na waluty fiducjarne, czy trzymać w krypto jako inwestycję.
Problemy i bariery
Jedną z największych barier w płatnościach kryptowalutowych pozostaje zmienność kursów. Ceny bitcoina czy ethereum potrafią wahać się o kilka procent w ciągu jednego dnia, co oznacza, że wartość opłaconego towaru może spaść lub wzrosnąć tuż po zakupie. Część bramek, jak Zonda Pay, stara się minimalizować to ryzyko poprzez blokadę kursu na kilkanaście minut, jednak w dłuższej perspektywie problem pozostaje nierozwiązany.
Do tego dochodzą kwestie podatkowe. W Polsce sprzedaż otrzymanych kryptowalut generuje obowiązek podatkowy, zyski są traktowane jako przychody kapitałowe i opodatkowane stawką 19%, a w przypadku wysokich kwot może dojść jeszcze 4% danina solidarnościowa. Co więcej, przedsiębiorcy muszą skrupulatnie rozliczać każdą transakcję, co zwiększa biurokrację.
Kolejnym wyzwaniem jest niska świadomość konsumentów. Choć około co trzeci Polak deklaruje zainteresowanie kryptowalutami, niewielu faktycznie używa ich w codziennych płatnościach. Na akceptację tej technologii w zwykłych serwisach e-commerce czy sklepach spożywczych trzeba będzie jeszcze poczekać.
Na horyzoncie pojawiają się też regulacje unijne. Rozporządzenie MiCA (Markets in Crypto-Assets) wprowadza jednolite zasady dla kryptowalut i operatorów usług płatniczych. Z jednej strony upraszcza to działanie na wielu rynkach, z drugiej, nakłada dodatkowe obowiązki licencyjne i raportowe, które mogą okazać się barierą dla mniejszych operatorów. W efekcie lokalne bramki mogą mieć trudności z utrzymaniem się na rynku.
Zonda Pay i rodzime sklepy
W Polsce swój udział w tej rewolucji ma giełda zondacrypto, która obsługuje bramkę ZondaPay. To polski system płatniczy oparty na technologii blockchain, umożliwiający akceptację BTC, ETH i innych wybranych kryptowalut zarówno w sklepach online, jak i stacjonarnie. Przykład? Popularny sklep komputerowy SuperTech współpracuje z Zonda Pay, dzięki czemu klienci mogą opłacić zamówienie bitcoinem czy ethereum. Przy realizacji zamówienia system zondacrypto przelicza kwotę na euro, a potem na wybraną walutę wirtualną.
Bitcoin.pl szacuje, że już 119 polskich biznesów – od butików odzieżowych, przez sklepy zoologiczne, aż po agencje interaktywne – przyjmuje płatności kryptowalutowe. Oprócz SuperTechu są to m.in. sklepy z elektroniką, hurtownie tekstyliów, kursy wspinaczkowe czy firmy prawnicze (patrz lista przykładowych polskich firm akceptujących BTC). Jeśli więc klient chce, może już dziś zamówić nowy laptop, ubranie czy usługę, płacąc Bitcoinem, zamiast dotychczasowych kart i przelewów. Zonda Pay robi tu za lokalnego kuriera krypto, tłumaczącego skomplikowaną technologię na przyjazny interface dla polskiego klienta.
BitPay, Binance Pay i giganci
Na świecie królują duże bramki o ugruntowanej pozycji. BitPay (USA) istnieje od 2011 i obsługuje dziesiątki tysięcy sprzedawców, od sklepów internetowych po ligi sportowe. Przykładowo, amerykański klub NBA Dallas Mavericks pozwala płacić za bilety i gadżety właśnie przez BitPay. Binance Pay (Chińsko-globalny) to stosunkowo młoda platforma od giełdy Binance, określana przez twórców jako „bezstykowa, bezgraniczna i bezpieczna” bramka płatnicza. Daje to potencjał dostępu do milionów użytkowników aplikacji Binance z całego świata.
Wiele międzynarodowych korporacji już oferuje klientom płatności kryptowalutami, choć często pośrednictwem takich platform. Na przykład Microsoft (Xbox, Windows) czy Starbucks umożliwiają korzystanie z Bitcoina lub płatności pośrednich (jak doładowania przez serwisy kryptowalutowe). Gigant e‑commerce Shopify zintegrował BitPay, Coinbase i CoinPayments, aby właściciele sklepów korzystających z tej platformy mogli łatwo dodać kryptopłatności. Z kolei luksusowe marki już testują technologię, Gucci w 2025 roku włączył możliwość płatności ETH i DOGE w wybranych amerykańskich sklepach (raportuje Binance News). Wreszcie globalne systemy płatności (PayPal, Visa, Mastercard) umożliwiają „przepuszczenie” kryptowaluty na fiat w punkcie sprzedaży, co otwiera drogę do użycia krypto nawet tam, gdzie oficjalnie ich nie przyjmuje sprzedawca. Wszystko to pokazuje, że kryptowaluty, choć nadal niszowe, wkraczają do mainstreamu z inicjatywy zarówno startupów, jak i największych firm.
Rewolucja w płatnościach czy zabawka dla geeków?
Cóż, fakty wskazują na umiarkowany optymizm. Globalnie adopcja krypto jako płatności wciąż jest niewielka (raporty mówią o poniżej 1% wszystkich transakcji e-commerce w 2024 r.). Z drugiej strony, coraz więcej konsumentów (zwłaszcza młodszych) wierzy, że to się zmieni i według badań prawie połowa klientów oczekuje, że w ciągu najbliższych lat kryptowaluty staną się standardową opcją płatniczą. W praktyce można więc stwierdzić, że bramki płatnicze krypto rozpoczynają rewolucję, ale na razie najgorętsza technologia idzie łeb w łeb z realizmem, do codziennego użytku wchodzi stopniowo, niczym zmęczony żółw.
Niektórym przypomina to sytuację w latach 90., kiedy płatności kartami wydawały się eksperymentem, a dziś praktycznie każdy POS akceptuje plastiki. Może i płatności Bitcoinem kiedyś będą równie oczywiste? Na razie płatności kryptowalutowe w e-commerce to głównie atut dla tych, którzy chcą się wyróżnić oraz dla użytkowników chcących wypróbować coś nowego. Dla geeków i entuzjastów niewątpliwie są już teraz wygodnym dodatkiem, ale czy staną się motorem napędowym całości handlu online? Czas pokaże. Jedno jednak jest pewne – dzięki BitPay, Binance Pay czy Zonda Pay przyszłość kryptopłatności zbliżyła się do nas szybciej, niż mogliśmy przypuszczać.