Incydent kałowy w basenie
O "incydencie kałowym" pisze portal moja-ostroleka.pl. Opisuje niecodzienną sytuację mającą miejsce w Parku Wodnym Aquarium. W ciągu zaledwie jednego tygodnia zarządca pływalni zmuszony był aż dwukrotnie wyłączać z użytkowania nieckę rekreacyjną. Wszystko przez zanieczyszczenia spowodowane przez jednego z użytkowników basenu. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu Parku Wodnego Aquarium:
Z uwagi na incydent kałowy spowodowany przez użytkowników, niecka rekreacyjna została czasowo wyłączona z użytkowania. Trwają procedury dezynfekcji i uzdatniania wody, zgodne z obowiązującymi przepisami, zlecono również badania mikrobiologiczne wody. O ponownym otwarciu poinformujemy niezwłocznie po otrzymaniu pozytywnych wyników badań wody. Dziękujemy za zrozumienie
Czy coś grozi opiekunowi prawnemu, którego dziecko zanieczyściło wodę w miejskim basenie?
I tak, i nie. Sprawa nie jest do końca tak oczywista, a generalnie koszty uzdatniania wody bierze na siebie basen. To on ponosi koszty sanitarne, które są wpisane w ryzyko prowadzenia działalności. Oczywiście nie znaczy to, że nie ma on możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców zdarzenia (lub - w przypadku ich niepełnoletności) - prawnych opiekunów. Wszystko zależy od wewnętrznych regulaminów pływalni, a te mogą być różne.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Wiele zależy od regulaminu basenu
Co ciekawe, identyczny zapis dotyczący odpowiedzialności osób pełnoletnich opiekujących się dziećmi zastosowały Aquapark Reda oraz Park Wodny Koszalin.
Osoby te ponoszą pełną odpowiedzialność za powierzone ich opiece dzieci i odpowiadają za wszelkie szkody przez nie wyrządzone.
Kosmetyczna różnica tkwi w wieku dzieci (odpowiednio 12 i 13 lat). Jako "wszelkie szkody" możemy rozumieć nie tylko uszkodzenia infrastruktury basenowej. Należy je także interpretować jako zanieczyszczenie wody spowodowane nie tylko kałem, ale też innymi ekskrementami (moczem lub wymiocinami). Tego typu zapisy, mniej lub bardziej szczegółowe, możemy spodziewać się na każdym basenie.
Bardzo wyraźny zapis ma np. Aquapark Sopot, który jasno "zabrania zanieczyszczania wody w basenach". Nie tylko zabrania, ale dalej informuje o wyciągnięciu surowych konsekwencji:
Użytkownik korzystający z usług w Obiekcie, który swoim działaniem lub zaniechaniem spowodował zniszczenie lub uszkodzenie wyposażenia Obiektu, jakąkolwiek szkodę na terenie Obiektu (...) zobowiązany jest pokryć koszty zaistniałej szkody do pełnej wysokości
Warto więc zadbać o szczelne pieluchy dla najmniejszych dzieci, a także pilnować tych nieco starszych. Powyższy regulamin mówi jasno: musisz liczyć się z konsekwencjami, a przecież straty pływalni w przypadku wymiany całej wody z niecki basenowej mogą iść w dziesiątkach tysięcy złotych. Tym bardziej, jeśli zarządca obiektu doliczy straty spowodowane przez brak zysku ze sprzedawanych biletów w czasie, gdy basen musiał być zamknięty. Trzeba też liczyć się z zakazem wejścia na dany obiekt.
Za incydent kałowy w basenie grozi coś jeszcze, bo mandat. Mówi o tym Art. 145. o zaśmiecaniu miejsc publicznych, a takim jest przecież każdy basen miejski.
Kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych
Powyższe przypadki dotyczą "wypadków" tudzież "awarii", ale co innego, gdy mamy do czynienia z niezbyt ogarniętym żartownisiem. Oprócz kosztów związanych z wymianą wody w niecce pływalni grozi mu jeszcze inna kara za zanieczyszczenie basenu.