Tak się śmialiśmy, że w USA pozywają się za wszystko. Lidl musi zapłacić 50 000 zł za złamanie nogi na brudnej podłodze

Gorące tematy Codzienne Zakupy Dołącz do dyskusji (414)
Tak się śmialiśmy, że w USA pozywają się za wszystko. Lidl musi zapłacić 50 000 zł za złamanie nogi na brudnej podłodze

Ile to już żartów było o tym, jak to w USA ktoś pozwał kawiarnię po tym, jak oparzył się gorącą kawą, bo na kubku nie było napisane, że gorące. Taki ostateczny dowód na to, że za oceanem to jednak barany, a u nas to przecież nie do pomyślenia. My mieliśmy Misia i słynne „zimą musi być zimno”. Taka linia obrony zdaje się odchodzić jednak do lamusa.

W styczniu 2013 r. Pani Teresa wybrała się na zakupy do lokalnego Lidla. Pech chciał, że była zima, a jak to zimą jest, wszyscy wiecie. Śnieg, lód, błoto i te wszechobecne kartony na ziemi przy wejściu do dowolnego budynku. To samo miało miejsce 4 lata temu. Pani Teresa wchodząc do sklepu, najzwyczajniej w świecie potknęła się na zabłoconej podłodze, w efekcie czego złamała nogę.

Pani kierowniczko, zimą musi być zimno

Pani Teresa doszła do wniosku, że zalegające na podłodze sklepu błoto było przyczyną tego wypadku i pozwała Lidla. Linia obrony sklepu była do przewidzenia. Przecież była zima więc nie da się utrzymać lśniącej czystości na podłodze. Poza tym są specjalne maty, antypoślizgowa posadzka, która ma za zadanie wchłaniać wilgoć i ogólnie Ameryka. To wszystko wina tłumu klientów, bo przecież pomimo dołożenia należytej staranności, najzwyczajniej w świecie nie da się na bieżąco czyścić błota.

Art. 439 kodeksu cywilnego
Ten, komu wskutek zachowania się innej osoby, w szczególności wskutek braku należytego nadzoru nad ruchem kierowanego przez nią przedsiębiorstwa lub zakładu albo nad stanem posiadanego przez nią budynku lub innego urządzenia, zagraża bezpośrednio szkoda, może żądać, ażeby osoba ta przedsięwzięła środki niezbędne do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa, a w razie potrzeby także, by dała odpowiednie zabezpieczenie.

 

Art. 415 kodeksu cywilnego
Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

Czy ja palę? Pani kierowniczko, ja palę cały czas!

Na te dwa przepisy powołał się Sąd Okręgowy, który stwierdził, że sklep dopuścił się niedbalstwa przy dbaniu o porządek w budynku. Zeznania świadków oraz zdjęcia potwierdziły, że na podłodze zalegało błoto. To było dla sądu przekonującym argumentem na to, że działania pracowników sklepu były niewystarczające.

Prowadzenie dyskontu wiąże się ze zwiększonym ruchem osób. Kto jak kto, ale Lidl doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma miesiąca, aby media nie donosiły o jakiejś świetnej promocji lub zachowaniu klienta. Wobec tego działanie sklepu nie może ograniczać się jedynie do przeciętnej staranności. Przecież chodzi o zwykłe utrzymanie czystości na podłodze, a to nie jest niemożliwe. Lidl przez to zaniedbanie musi zapłacić kobiecie 50 tysięcy złotych. Wyrok jest prawomocny, ponieważ Sąd Apelacyjny w całości podtrzymał rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji.