Czy jest coś złego w zdjęciu wschodzącego lub zachodzącego w górach słońca? Wydaje się, że nie. Niestety tylko wydaje. Wszystko zależy od miejsca, w który zdjęcie to zostało zrobione. Parki Narodowe apelują – zdjęcia się piękne, ale łamią regulaminy, a pokazywanie ich na wszelkiego rodzaju grupach dyskusyjnych jest tego promocją i zachętą do dalszego powielania tych zachowań.
Łowcy świtów na cenzurowanym
Popularność fotografii i turystyki górskiej, z jednej strony mogłaby cieszyć. Jest to w szczególności, jeśli chodzi o turystykę górską, jedna z lepszych form spędzania wolnego czasu. Pasja jest zawsze w cenie, szkoda tylko, że w tym przypadku zapędziła się w niepożądane obrzeża.
Wszystko zaczęło się od popularnej grupy facebookowej wielbicieli szeroko pojętych Bieszczadów. Grupa liczy blisko 20 000 członków i zgodnie z założeniami promuję wiedzę o tym regionie, poprzez m.in. umieszczanie zdjęć. Właściwie od początku jej istnienia i dość regularnie, na jej łamach pojawiają się zdjęcia przedmiotowych wschodów i zachodów oraz porady, jak i o której ten „świt złapać”. I właśnie o to żal miały władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Grupa ich zdaniem promowała łamanie regulaminu parku. Zgodnie z jego treścią, nie można poruszać się po jego terenie w godzinach nocnych, czyli od zmierzchu do świtu. Prośba o zaprzestanie publikacji tego typu fotografii spotkała się z dość dużym zdziwieniem – nie wszyscy, co widać po komentarzach – zdawali sobie sprawę z istnienia zakazu. A to z kolei pokazuje pewną ignorancję turystów.
Wędrowanie po zmroku w górach
Oczywiście Bieszczadzki Park Narodowy nie jest jedynym, w którym taki postanowienia funkcjonują. Po zmroku nie można poruszać się również w Pienińskim Parku Narodowym i Gorczańskim Parku Narodowym. W poprzednim roku w związku ze zwiększonym ruchem turystycznym w porze nocnej władze Tatrzańskiego Parku Narodowego wydłużyły zakaz poruszania się od zmierzchu do świtu o jeden miesiąc, czyli od marca do końca listopada (wcześniej zakaz ten obowiązywał od kwietnia do listopada).