Kosze na śmieci a ochrona prywatności
O ile przekazanie do utylizacji np. kartonowych opakowań po kosmetykach nie stanowi żadnego problemu, o tyle nie możemy ot tak włożyć do niebieskiego pojemnika materiałów, na których znajdują się dane osobowe.
Bo te mogą przecież trafić np. do złodziei tożsamości. Wbrew pozorom firma odbierająca śmieci nie ponosi za to odpowiedzialności. To bowiem na nas spoczywa obowiązek przygotowania odpadów do utylizacji.
W przypadku makulatury przepisy sprowadzają się do takiego jej przetworzenia przed wyrzuceniem papieru do kosza, aby odczytanie danych osobowych nie było możliwe.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Niszczarka, podarcie materiałów z danymi lub ich zamazanie
Zadanie to możemy wykonać na różne sposoby. Najwygodniej z pewnością użyć niszczarki, nie każdy ją jednak posiada. Na szczęście istnieją też prostsze i dostępne dla wszystkich metody zabezpieczenia dotyczących nas informacji.
W tym celu można podrzeć dokumenty na małe kawałki czy zamazać znajdujące się na nich dane z użyciem markera permanentnego. Niektórzy wykorzystują także makulaturę z wrażliwymi informacjami jako rozpałkę w piecach na paliwo stałe.
Tradycyjna korespondencja, faktury, etykiety z przesyłek
Wbrew pozorom nasze dane osobowe nie znajdują się tylko na urzędowych dokumentach. Te zresztą zwykle zachowujemy i rzadko je wyrzucamy.
W codziennym funkcjonowaniu przeciętnego Kowalskiego dane osobowe pojawiają się przede wszystkim w papierowej korespondencji, na fakturach imiennych, które otrzymujemy, robiąc zakupy przez internet, czy na wybranych przesyłkach (to, czy są one anonimizowane, zależy od firmy kurierskiej).
Do samego zabezpieczania dotyczących nas informacji można mieć zresztą różne podejście. Niektórzy niszczą taką makulaturę od razu, inni zaś odkładają ją w jedno miejsce i robią to co jakiś czas, gdy uzbiera się jej więcej.
Srogie kary za zaniedbania dotyczą przede wszystkim firm
Uniemożliwiając przetwarzanie osobistych informacji utrwalonych na papierze po jego wyrzuceniu, działamy przede wszystkim we własnym interesie.
Poza tym jeśli dopuścimy się zaniechania, to zgodnie z art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych narażamy się na karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
W praktyce jednak przepisy te dotyczą działań celowych oraz masowych, obejmując głównie przedsiębiorców zaniedbujących np. poufność korespondencji z klientami.
Z tego powodu realnym zagrożeniem dla osób fizycznych, które wkładają papier z danymi do kosza, jest wykorzystanie ich przez oszustów. Oni mają oczywiście bardziej wyspecjalizowane metody i działają przede wszystkim w internecie.
Ale istniejące zabezpieczenia są coraz lepsze, stąd potencjalnym źródłem danych mogą być dla nich także nasze kosze na śmieci.